- Opublikowano: 14 maja 2021, 14:34
- Komentarze: 5
Branża gastronomiczna, która w ostatnich miesiącach chyba najbardziej ucierpiała na lockdownie, wraca powoli do gry. Od 15 maja, ci którzy przetrwali, będą mogli otworzyć dla gości ogródki, zaś od 28 maja - lokale do konsumpcji przy stolikach. Wszystko w obostrzeniach sanitarnych.
Na to czeka wielu. Po miesiącach lockdownu, odmrażana jest w końcu gastronomia, która od długiego czasu mogła co najwyżej wydawać jedzenie bądź dostarczać je na dowóz: decyzją rządu zamknięto lokale do konsumpcji wewnątrz nich. Od soboty (15.05) restauracje i inne punkty serwujące jedzenie, a przynajmniej te, które przetrwały, będą mogły otworzyć ogródki i wydawać je na świeżym powietrzu.
Dystans między stolikami musi jednak wynosić co najmniej 1,5 metra, chyba że między nimi znajduje się przegroda o wysokości co najmniej 1 metra, licząc od powierzchni stolika. Zajęty może być też co drugi stolik.
Na wadowickim rynku powoli pojawiają się już pierwsze ogródki, restauratorzy w powiecie wadowickim, którzy mają taką możliwość, też przygotowują się na taką formę sprzedaży.
Warto przypomnieć, że od soboty (15.05) zniesiony zostaje też obowiązek noszenia maseczek na świeżym powietrzu. Usta i nos będziemy musieli zasłaniać jednak dalej w pomieszczeniach zamkniętych, m.in. w transporcie zbiorowym, w sklepach, w kościele, w kinie czy teatrze.
Dalsze odmrażanie gastronomii rozpocznie się w piątek 28 maja. Wtedy to restauracje będą mogły otworzyć swoje lokale dla gości i serwować je wewnątrz. Póki co z obostrzeniami: maksymalnie 50% obłożenia sali (co drugi stolik), dystans między stolikami, podobnie jak w ogródkach, musi jednak wynosić co najmniej 1,5 metra, chyba że między nimi znajduje się przegroda o wysokości co najmniej 1 metra, licząc od powierzchni stolika.
Imprezy okolicznościowe w lokalu (m.in. wesela i komunie) będą mogły liczyć maksymalnie 50 osób. Do limitu nie wliczają się osoby w pełni zaszczepione przeciw COVID-19
(Marcin Guzik)
Komentarze