Dziś (27.02) Tłusty czwartek: rozpoczyna się ostatni tydzień karnawału. Już w najbliższą środę
Dziś jemy pączki i faworki

Dziś (27.02) Tłusty czwartek: rozpoczyna się ostatni tydzień karnawału. Już w najbliższą środę rozpoczyna się Wielki Post, jest więc to ostatnia okazja, aby zgodnie z tradycją objeść się pączkami i faworkami. Wadowickie cukiernie i piekarnie przeżywają prawdziwe oblężenie.

Tłusty czwartek to kalendarzu chrześcijańskim ostatni czwartek przed Wielkim Postem, znany także jako zapusty. Tłusty czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. W Polsce oraz w katolickiej części Niemiec, wedle tradycji, w tym dniu dozwolone jest objadanie się. Ponieważ data tłustego czwartku zależy od daty Wielkanocy, dzień ten jest świętem ruchomym, w tym roku wypada właśnie dzisiaj, 27 lutego. Następny czwartek jest czwartkiem po Środzie Popielcowej i należy do okresu Wielkiego Postu, podczas którego chrześcijanie ze względów religijnych (pokutnych), jako przygotowanie do Świąt Wielkiejnocy powinni zachowywać jako wyraz umartwienia wstrzemięźliwość.

Najpopularniejsze słodycze jadane w tłusty czwartek to pączki. Dawniej objadano się pączkami nadziewanymi słoniną, boczkiem i mięsem, które suto zapijano wódką, dziś są nadziewane konfiturą różaną lub owocami, ale też likierem czy budyniem. W kwestii wódki,o ile nam wiadomo, nic się nie zmieniło... Oprócz pączków, popularne są również faworki (zwane także chrustem lub chruścikami), słodkie ciastka, smażone podobnie jak pączki a wyglądem przypominające kokardki.

Wadowickie piekarnie i cukiernie przeżywają dziś prawdziwe oblężenie. Każdy chce kupić i zjeść słodkiego pączka, bo przyjęło się, że jeśli ktoś w tłusty czwartek w ogóle go nie zje, nie będzie mu się wiodło. Ceny różne: od 0,70 do nawet 4 zł. Są również tacy, którzy własne wypieki stawiają wyżej od tych dostępnych w cukierniach.

Tradycyjnie co roku piekę pączki w domu, nie jest to znowu takie trudne. Robię tak od czterech lat. Bardziej mi smakują od tych w sklepie czy cukierni no i jaka satysfakcja! - mówi nam Marcin Bobrowski, którego zdjęcia pączków ozdabiają od kilku lat nasz portal w kolejne Tłuste czwartki.

Nieważne, czy własnoręcznie robiony czy kupiony w cukierni, pączek ma po prostu smakować. Dziś wypada go zjeść, bo w końcu tradycja to tradycja. Dbającym o linię przypominamy jedynie, że jeden pączek w zależności od nadzienia to od 200 do nawet 300 kcal. Aby spalić jednego pączka, należy przez 30 minut biegać lub uprawiać fitness.

Smacznego!

(MG)
(zdjęcie: Marcin Bobrowski)

 

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+6 #1 Pączuś 2014-02-27 09:43
Był sobie mały, tłuściutki pączek.
Był okrąglutki i nie miał rączek.
Z wierzchu miał piękną, chrupiącą skórkę,
a w środku miejsce na konfiturkę!
0 #2 pewex 2014-02-27 09:46
Prawdziwe kocicha jedzą dzisiaj tylko specjalne pączki które zamiast marmolady mają w sobie jedzenie dla kotów.
+5 #3 wania 2014-02-27 12:29
A cóż to za pączek za 4 zł? Toż to u samego Bliklego nie więcej niż 3,2 za szt. kosztują :-)
0 #4 Jogi 2014-02-27 12:31
@pewex ty kretynie

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.