Sprawą strefy ekonomicznej w Andrychowie zajmuje się sąd, prokuratura oraz Centralne Biuro Antykorupcy
Sprawą andrychowskiej strefy ekonomicznej zajmuje się prokuratura, sąd i CBA

Sprawą strefy ekonomicznej w Andrychowie zajmuje się sąd, prokuratura oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne. Wszystko przez osuwisko i niesnaski miedzy wykonawcą a gminą. Jak to  się skończy?

Andrychowska strefa ekonomiczna obejmuje teren o powierzchni 14 hektarów. Firmy tutaj działające mogą liczyć na ulgi podatkowe. Teren pod strefę został kupiony pod koniec 2014 roku od mającej wówczas poważne kłopoty finansowe spółki Andoria Mot. Gmina zapłaciła za te grunty w gotówce ponad 5 miliona złotych, plus 3,2 miliona złotych darowanych długów podatkowych. W 2019 roku gmina uzyskała pozwolenia na otwarcie części andrychowskiej strefy gospodarczej. Pierwsi inwestorzy zakupili też na niej działki.

Niestety jest spory problem. Gmina zerwała umowę z firmą wykonującą pracę, po tym, jak ta nie przystąpiła do naprawy usterek, kiedy  mur oporowy zaczął pękać, a droga i chodnik się zapadły. Miasto próbowało bezskutecznie znaleźć kolejną firmę, która zajmie się naprawą usterek. Dwa kolejne przetargi na to unieważniono bo oferty były sporo droższe, niż zaplanowano.

Naprawa strefy ma polegać na budowie przypór kamiennych, jako zabezpieczenie istniejących murów oporowych wraz z odpowiednim odwodnieniem i fundamentowaniem pośrednim w gruncie, dokończeniu makroniwelacji terenu w celu uzyskania spadków umożliwiających budowę wielkopowierzchniowych obiektów halowych a także rozbiórce wadliwie wykonanych elementów.

Zdaniem gminy jedyną odpowiedzialność za prace ponosi wykonawca robót  oraz niewłaściwy nadzór inwestorski. Skierowała ona sprawę do sądu, prokuratury a także Centralnego Biura Antykorupcyjnego i chce wystąpić o zwrot poniesionych nakładów.
 
Z kolei nieco innego zdania jest wykonawca robót, który twierdzi, ze prace zostały wykonane w sposób prawidłowy, zaś przyczyną tego co się stało, jest to, ze gmina zaplanowała inwestycję na terenie osuwiskowy. Firma nie  przystąpiła do naprawy usterek, ponieważ wykonany przedmiot umowy według niej nie był obarczony takowymi. Skierowała też sprawę do Sądu Okręgowego w Krakowie.

Jak to się skończy, zobaczymy.

 

(MG)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+7 #1 yanek 2021-05-27 09:55
oj narobiło się wałków, kto zarobił to zarobił, myśleli że uda się zwalić wszystko na wykonawcę a tu zonk...
+8 #2 yanek 2021-05-27 10:07
dla mnie niepojęte jest samo to że te mury oporowe są z bloczków a nie z żelbetonu, ani tam bardzo betonu ani zbrojenia, jeśli tak było w planach to gratuluje...
-2 #3 wiemy 2021-05-27 14:20
CbA dawno straciło wiarygodność niech ludzie sie bronią przed mafią
0 #4 Jan 2021-05-27 17:37
Mur oporowy murowany z bloczków !??. Czy projektant i inspektor nadzoru zdalnie zaliczyli studia i to zaoczne ??

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.