- Opublikowano: 27 maja 2021, 09:40
- Komentarze: 4
Sprawą strefy ekonomicznej w Andrychowie zajmuje się sąd, prokuratura oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne. Wszystko przez osuwisko i niesnaski miedzy wykonawcą a gminą. Jak to się skończy?
Andrychowska strefa ekonomiczna obejmuje teren o powierzchni 14 hektarów. Firmy tutaj działające mogą liczyć na ulgi podatkowe. Teren pod strefę został kupiony pod koniec 2014 roku od mającej wówczas poważne kłopoty finansowe spółki Andoria Mot. Gmina zapłaciła za te grunty w gotówce ponad 5 miliona złotych, plus 3,2 miliona złotych darowanych długów podatkowych. W 2019 roku gmina uzyskała pozwolenia na otwarcie części andrychowskiej strefy gospodarczej. Pierwsi inwestorzy zakupili też na niej działki.
Niestety jest spory problem. Gmina zerwała umowę z firmą wykonującą pracę, po tym, jak ta nie przystąpiła do naprawy usterek, kiedy mur oporowy zaczął pękać, a droga i chodnik się zapadły. Miasto próbowało bezskutecznie znaleźć kolejną firmę, która zajmie się naprawą usterek. Dwa kolejne przetargi na to unieważniono bo oferty były sporo droższe, niż zaplanowano.
Naprawa strefy ma polegać na budowie przypór kamiennych, jako zabezpieczenie istniejących murów oporowych wraz z odpowiednim odwodnieniem i fundamentowaniem pośrednim w gruncie, dokończeniu makroniwelacji terenu w celu uzyskania spadków umożliwiających budowę wielkopowierzchniowych obiektów halowych a także rozbiórce wadliwie wykonanych elementów.
https://wadowiceonline.pl/biznes/18728-sprawa-andrychowskiej-strefy-ekonomicznej-zajmuje-sie-prokuratura-sad-i-cba#sigFreeId1791a7ca26
Zdaniem gminy jedyną odpowiedzialność za prace ponosi wykonawca robót oraz niewłaściwy nadzór inwestorski. Skierowała ona sprawę do sądu, prokuratury a także Centralnego Biura Antykorupcyjnego i chce wystąpić o zwrot poniesionych nakładów.
Z kolei nieco innego zdania jest wykonawca robót, który twierdzi, ze prace zostały wykonane w sposób prawidłowy, zaś przyczyną tego co się stało, jest to, ze gmina zaplanowała inwestycję na terenie osuwiskowy. Firma nie przystąpiła do naprawy usterek, ponieważ wykonany przedmiot umowy według niej nie był obarczony takowymi. Skierowała też sprawę do Sądu Okręgowego w Krakowie.
Jak to się skończy, zobaczymy.
(MG)
Komentarze