- Opublikowano: 12 października 2017, 10:50
- Komentarze: 34
Trwają prace projektowe nad modernizacją linii kolejowej 117. Według projektów, wiadukt w Kleczy Dolnej ma zniknąć a zastąpi go zautomatyzowany przejazd strzeżony. Jak zapowiada burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski, to nie koniec kolejowych rewolucji w Wadowicach...
Jak już informowaliśmy, od jakiegoś czasu trwają prace projektowe nad modernizacją linii kolejowej 117 Kalwaria Lanckorona - Wadowice - Andrychów - Bielsko, łączącą nasze miasto drogą kolejową zarówno z Bielskiem jak i z Krakowem. 17 maja tego roku na wniosek burmistrza Wadowic Mateusza Klinowskiego odbyło się w Urzędzie Miejskim w Wadowicach spotkanie władz kolejowych a także przedstawicieli samorządów (Bielska Białej, Kęt, Andrychowa i Kalwarii Zebrzydowskiej), które znajdują się na terenie przebiegu tej linii. Mówiono głównie o remoncie i likwidacji zbyt dużej ilości przejazdów kolejowych.
Teraz burmistrz Klinowski zdradził na swoim blogu nieco więcej informacji w tej sprawie. Przebudowę sfinansują samorządy wojewódzkie ze swoich regionalnych programów operacyjnych na lata 2014-2020. Odcinek pomiędzy Kalwarią a Kętami (do granicy województwa) otrzyma kwotę 100 mln zł. Prace mają rozpocząć się już w 2018 roku. Inwestorem jest PKP PLK S.A.
Jak poinformował włodarz Wadowic, Od tamtego czasu odbyło się kilka spotkań roboczych, w czasie których ustalono szczegóły projektu. Jak się okazuje, w planach jest likwidacja wiaduktu w Kleczy Dolnej i zastąpienie go zautomatyzowanym przejazdem strzeżonym. Docelowo ma powstać tutaj wiadukt, tyle, że drogowy.
Kolejną sprawą jest budowa łącznicy kolejowej w Kalwarii Zebrzydowskiej, co pozwoli wyeliminować konieczność zmiany czoła pociągu i ma skrócić czas przejazdu o około 15 minut. Trwają też końcowe prace przy budowie takiej łącznicy w Krakowie.
Zaplanowano również budowę nowego przystanku osobowego w pobliżu osiedla Podhalanin/Łazówka w Wadowicach, co pozwoli polepszyć obsługę zachodniej części miasta a także remont, otrzymanego niedawno za darmo, dworca kolejowego. Najważniejszą sprawą będzie jednak likwidacja zbyt dużej ilości przejazdów kolejowych.
Po zakończeniu wymienionych inwestycji do Wadowic wjadą pociągi Kolei Małopolskich, które oferować będą szybkie i nowoczesne połączenia z Bielskiem i Krakowem. Zakładamy, że w godzinach szczytu pociągi odjeżdżać będą co godzinę. Pozwoli to osobom dojeżdżającym do pracy w Krakowie i Bielsku zrezygnować z używania w tym celu samochodu. Zwłaszcza, że w sąsiedztwie dworca zamierzamy zbudować sieć parkingów samochodowych i rowerowych, na których będzie można na cały dzień pozostawić swoje auta i rowery. Tak właśnie działa stosowany już w wielu większych miastach system Park & Ride — mówi burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski.
Warto dodać, że w planach jest również rewitalizacja linii kolejowej nr 103 Wadowice - Spytkowice - Trzebinia, zdewastowanej i nieczynnej dla ruchu pasażerskiego od 2002 roku, na którą zgodzili się przedstawiciele gmin leżących na jej przebiegu. Ta trasa stanowiłaby alternatywne dla linii 117 połączenie Wadowic z Krakowem, Śląskiem i była odciążeniem dla wąskiej drogi krajowej nr 28 a także połączyłaby atrakcje Zatora ze Zbiornikiem Świnna Poręba. Burmistrz nie ukrywa, że jego kolejowe plany odnośnie Wadowic to kontra do Beskidzkiej Drogi Integracyjnej.
Jak widzicie, zamiast mamić Was mirażem autostrady, co do wielu lat robią politycy lokalni (bez konkretnych efektów) konsekwentnie, w przemyślany sposób stawiam na kolej. Przejęliśmy nieodpłatnie dworzec kolejowy i przyległe nieruchomości. Zaplanowaliśmy rewitalizację budynku dworca. Te działania oraz przeniesienie busów z centrum miasta na pobliski dworzec autobusowy pozwoliły nam spełnić kryteria strategii transportowej Województwa, czyli posiadanie nowoczesnego centrum przesiadkowego. To z kolei pozwala na wejście Kolei Małopolskich na nasz rynek. W oparciu o kolej planuję rozwój gospodarczy i społeczny Wadowic. Dlaczego? Wadowice ma bardzo dogodne położenie względem aglomeracji krakowskiej i śląskiej. Połączenia kolejowe umożliwią regularny dojazd do pracy naszym mieszkańcom, ale również przenoszenie się do Wadowic na stałe pracowników z klasy średniej mieszkających dzisiaj przede wszystkim w Krakowie. Ci stanowią koło zamachowe rozwoju lokalnego dla miast o podobnej wielkości i położeniu do Wadowic. O ile tylko szybko powstaną zaplanowane już osiedla mieszkaniowe (jedno już się buduje), a GDDKiA Kraków nie zdewastuje nam miasta sadowiąc w jego centrum międzynarodową drogę ekspresową. Wtedy do Wadowic nikt raczej na stałe się nie przeprowadzi. Tego scenariusza należy unikać za wszelką cen — dodaje Klinowski.
(Marcin Guzik)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Biznes:
Niemal 1,4 miliarda złotych wypłaconych „trzynastek” w Małopolsce
W majówkę sklepy zamknięte, za to ostatnia niedziela kwietnia handlowa
Na wadowickim dworcu autobusowym ruszyło nowe bistro
Terytorialsi przyjdą do pracy w... mundurze. Taki dzień
Mimo, że ratują życie, liczna przeciwników szczepień rośnie. Trwa Europejski Tydzień Szczepień
Komentarze
Brawo Klinowski
Burmistrzu masz u mnie "+" za mocne popieranie kolei!
i byłoby okey,bo tak to widzę,inaczej nie !
No to do roboty !!!
Od grudnia bieżacego roku, mają już normalnie dojeżdżać do Krakowa Głównego, z pominięciem dworca w Płaszowie.
będą korzystać z pociągów ,setki tirów na krajówce ,która nie będzie miała obiecanych chodników i ścieżek rowerowych,przy takim ruchu na drodze to na drugą stronę drogi trzeba będzie przechodzić parę godzin,patrząc pana oczami to BDI za sto lat,nawet głupich świateł koło szkoły nie umiesz pan załatwić.A gdzie obiecany w wyborach dialog z mieszkańcami.Je dyna pociecha to że zakorkujesz pan Wadowice w taki sposób że nawet pan na rowerze nie wyjedziesz .Jestem ciekaw czy radni z Kleczy podzielają pana entuzjazm.
Zamiast tirów towary do marketów i firm bedą wozić koleją? No chyba że wszyscy bedą handlowac milionami ton węgla! Ktoś tu się czegoś mocno nawąchał i ma szalone wizje rodem z lat 60 tych ubiegłego wieku.
Jak dobrze że kadencja temu panu kończy się jesienią przyszłego roku!
Chyba lepiej, że ciężarówki pojadą drogą krajową niż, żeby dalej jeździły objazdem przez wieś?
No faktycznie częstotliwość jazdy pociągów na tej trasie jest olbrzymia. Częściej korki tworzą się od geniuszy, którzy myślą, że się zmieszczą. Już nie mówiąc o poważniejszych sprawach, gdy pół naczepy zostaje na wiadukcie, czy to jak Wadowiccy strażacy przewrócili swój wóz na bok, bo troszkę za bardzo spieszyli się.
Cytuję ABC:
Nie wiem z jakiej strony tak uważasz? Ci co mają jechać przez Wadowice i tak jadą tędy, tylko objeżdżają przez wieś.
Tak ... i teraz duzy transport zamiast omijac miasto bedzie kopcil w korku na obwodnicy ... brawo ... a BDI puscila by to bokiem i bez korkowo ...