- Opublikowano: 18 czerwca 2015, 13:40
- Komentarze: 74
Negatywna opinia pracy grona pedagogicznego, rodziców, związku zawodowego, skargi, skłócanie ze sobą nauczycieli: to powody, z których burmistrz Mateusz Klinowski odwołał ze stanowiska Beatę Wajdzik, dyrektor ZSP nr 3 w Wadowicach.
W czwartek (18.06) stało się to, o czym mówiło się w mieście od dawna: burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski odwołał ze stanowiska Beatę Wajdzik, dotychczasową dyrektorkę Zespołu Szkół Publicznych nr 3 i Gimnazjum nr 1 w Wadowicach (ulica Sienkiewicza). Kilka tygodni temu zaniepokojenie w ratuszu wzbudził raport dyrektora dotyczący godzin doraźnych przyznawanych w placówce.
Przeprowadzona kontrola wykazała naruszenia i skłoniła nas do przeprowadzenia kompleksowej oceny pracy Beaty Wajdzik. Uzyskaliśmy negatywne opinie o jej pracy grona pedagogicznego, związku zawodowego i rodziców. Wiele z tych opinii było druzgocących. Z kolei, zarządzona przeze mnie kontrola wywołała lawinę skarg i informacji o wcześniejszych nagannych działaniach pani dyrektor w szkole. Mobbing, podsłuchiwanie pracowników, skłócanie ze sobą nauczycieli, zmuszanie do podpisywania dokumentów, ograniczanie dostępu do infrastruktury szkolnej, to codzienność w szkole na Sienkiewicza. Szkoła zaczęła tracić uczniów na rzecz innych placówek- informuje o powodach odwołania burmistrz Mateusz Klinowski.
Według Klinowskiego, taka sytuacja trwała od lat, rodzice interweniowali w różnych sprawach u byłej burmistrz Wadowic Ewy Filipiak, która chowała wszystko do szuflady i nie podejmowała żadnych realnych działań, tolerując nieprawidłowości w szkole.
Efekty? Znacząco mniej dzieci zapisało się do szkoły na kolejny rok szkolny. W najbliższym roku nie otworzymy nawet klasy sportowej w gimnazjum ze względu na brak chętnych. Stało się jasne, że sytuacja wymaga pilnych działań. Szkoła na Sienkiewicza dysponuje wspaniałym gronem pedagogicznym, ma doskonałą infrastrukturę i położenie w centrum miasta. Mimo, iż do końca kadencji dyrektor pozostał jeszcze rok, nie mogłem pozwolić sobie, aby dezorganizacja pracy i skłócenie nauczycieli trwało nadal. Cierpią na tym przede wszystkim uczniowie - dodaje burmistrz Klinowski.
Odwołanie zostało wręczone dyrektorce, a wkrótce w szkole odbędzie się konkurs na dyrektora. Do czasu jego rozstrzygnięcia obowiązki w placówce przejmie Elżbieta Leń.
(MG)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:
Z okazji 20 lat Polski w Unii, na rynku wybrzmiała "Oda do radości"
Biało-czerwone święto. Co przygotowano w Andrychowie, Kalwarii i Wadowicach?
Żona posła postawiona do pionu przez wójta Spytkowic
Były burmistrz uniewinniony za rzekomą samowolę budowlaną w parku
20 lat w Unii Europejskiej. Na wadowickim rynku zbiorowe śpiewanie "Ody do radości.
Komentarze
Co za pech.
Jest: 8)
Będzie: :lol:
Już od ładnych paru lat wiele osób na to czekało. Źle było od dawna.
Więc teraz jedno wielkie: JEST!!!!!!!
3 razy na TAK !!!
Tą szkołę zostawmy, popatrzmy się jak zmarniała dawna SP5 albo klecza!
Łubu dubu
A z innej beczki, odkąd pojawiły się rejony dla szkół, skąd z umierających osiedli, bo większość to starsi mieszkańcy, mają się wziąć dzieci?
4 kontrole PIPu przez 9 lat i żadna nie wykazała problemów. Rodzice są za Panią! A nauczycieli łatwo zastraszyć - stratą pracy. Znamy te komunistyczne metody i "kończenie z układami".
Szkoła wypiękniała przez te 9 lat, jest wyremontowana i czuwała nad tym pani Beata, a nie pani exburmistrz, oświata, czy urząd.
Podsumowując: jak mówił Józef Piłsudski: "Naród dobry, tylko ludzie ch*je" oraz "Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić".
A ja zdumiona tym co się dzieje nie przyłożę ręki - zabieram dziecko od tych "dobrych" ludzi.
Opinii kuratora komentować nie będę.
Opinia nauczycieli - to rozumiem nieznacząca opinia, bo jakieś godziny? Tu chyba chodziło o coś więcej niż godziny, proszę nie udawać naiwniaka. Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie myśli, że może zarządzać szkołą dyrektor, który nie ma szacunku do pracowników. Nauczyciel, który boi się porozmawiać z dyrektorem nie może działać dla dobra dzieci - a to rodzice widzieli i słyszeli nieraz. Żadnej sprawy nie dało się tam normalnie załatwić.
A co do godzin/zastępst w - może i dzieci "okienek" nie miały (tego tylko brakowało!), ale lekcje były odwoływane - zdarzało się, ze dzieci miały 3 lekcje zamiast sześciu, jeśli nauczyciele byli nieobecni. To - rozumiem - jest "troska" o dzieci?
Co to znaczy, że rodzice są za panią dyrektor? Którzy rodzice??? Bo ja znam całkiem dużo takich którzy w prostych sprawach rozbijali się o mur arogancji, wielkopaństwa i niekompetencji. Traktowano nas jak intruzów.
Zarzutów jest sporo - różnego kalibru, ale bez względu na wszystko dla dobra dzieci i szkoły ta szopka powinna była się zakończyć już dawno. Teraz trudno będzie to wszystko posprzątać...
Dokładnie było odwrotnie Dyrektorka z remontami i budową sali nie miała wiele wspólnego bo to było rozpoczęte wcześniej i wyłącznie przez urząd
Nie wiem, o co chodzi w innych szkołach. Wiem tylko, że trzeba mówić o konkretach i sprawy po prostu załatwiać. Bo z takiego narzekania nic nie wynika. Tu jest mowa o konkretnej szkole, a mieszanie innych tylko romydla problem.
Trzeba by się z telefonem na mszę przejść.
To są te same mechanizmy: zastraszanie nauczycieli, zwalnianie ich, wymuszanie na rodzicach "swietnej" opinii... A poziom nauczania spada.
Tak...o to chodzi. Ale wątpię by Pani Mariola zechciała tak się poświęcić...a to byłby najtrafniejszy wybór...byle obecnej PO dyrektora nie wpadł do głowy pomysł startowania na to stanowisko...by łaby sterowana przez P. Wajdzik jak marionetka na sznureczkach.
Tak dla P. Bryndzy nie dla Rajdy.
Pan Salepa to świetny wuefista, wspaniały nauczyciel. Takich to ze świeczką szukać
Salepa to osoba niezbyt zrównoważona, taki drugi MIC i ma niestety kompleksy
Tu właściwy jest sąd pracy, a nie wojewoda. Owszem wojewoda mógł w 2011 r. unieważnić konkurs na dyrektora (były ku temu przesłanki), ale tego nie uczynił.
Ta kobieta zapracowała na taką opinię, i uczniowie też jej niecierpieli