- Opublikowano: 21 sierpnia 2018, 13:55
- Komentarze: 19
Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski twierdzi, że północny wariant Beskidzkiej Drogi Integracyjnej, według niego bardziej korzystny dla gminy Wadowice, jest w dalszym ciągu realny.
Jak już informowaliśmy, na początku września 2016 roku regionalny dyrektor Ochrony Środowiska wydał decyzja środowiskowa dla budowy drogi ekspresowej S-52, czyli BDI - Beskidzkiej Drogi Integracyjnej, liczącej 61 km trasy łączącej Bielsko przez Kęty, Andrychów, Wadowice, Kalwarię z Głogoczowem. Zarówno poprzednia burmistrz Ewa Filipiak jak i obecny włodarz miasta Mateusz Klinowski od lat optowali za północnym wariantem tej drogi z uwagi na wysokie walory przyrodnicze południowej części miasta. Problem w tym, że od północy wyznaczono obszar Natura 2000, co z kolei było argumentem zwolenników południowego wariantu, podobnie jak to, że w miejscowym planie zagospodarowania terenu uwzględniono obszar pod budowę tej trasy. Chodzi o pas od Choczni, przez Księży Las, Niwy pod klasztor Pallotynów. Stąd burmistrz Klinowski zaskarżył wtedy wydaną decyzję środowiskową.
Sprawa ciągnęła się blisko dwa lata. 2 lipca 2018 roku Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał informację o zakończeniu postępowania odwoławczego. Decyzja środowiskowa została utrzymana w mocy. Otwiera to zielone światło dla Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad do budowy tej trasy. Tyle, że póki co nie ma na nią pieniędzy a jak wyliczono, potrzeba ponad 4 miliardy złotych - to niewiele więcej, niż kosztował budowany ponad 30 lat Zbiornik Świnna Poręba...
Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski, tak jak zapowiadał, zaskarży niedawno wydaną decyzję. Włodarz, wbrew tezie lansowanych przez niektórych, nie blokuje BDI, ale nie zgadza się na to, aby ta trasa przebiegała południową stroną gminy Wadowice, tak jak planuje GDDKiA. Proponuje wariant północny i jak zapowiada, będzie o niego dalej walczył. Co ważne i o co obawiają się niektórzy, na tym etapie nie wstrzymuje to całej inwestycji bo jest ona wykonywana etapowo a według Klinowskiego, nie ma niebezpieczeństwa, aby ta droga ominęła Wadowice.
Mało tego, wbrew temu co twierdzi m.in. starosta wadowicki Bartosz Kaliński, który na niedawnym briefingu podkreślił, że BDI może przebiegać przez gminę Wadowice jedynie w południowym wariancie albo wcale, włodarz Wadowic uważa, że północny wariant tej inwestycji jest jak najbardziej realny i trzeba o niego walczyć dla dobra mieszkańców.
Swoimi wypowiedziami starosta wciąż przekonuje nas, że nie ma większego pojęcia o procedurach budowy dróg czy obowiązującym prawie. Nie przeczytał też oczywiście decyzji środowiskowej, którą zaskarżyłem. Zaskarżenie tej decyzji otwiera drogę do wyznaczenia alternatyw przebiegu BDI przez teren gminy Wadowice, a taką alternatywę stanowią choćby zgłoszone przeze mnie warianty z wykorzystaniem obwodnicy miasta. Byłoby to najlepsze dla nas rozwiązanie, bo nie tylko poszerzylibyśmy obwodnicę, ale przebudowali korkujące się dzisiaj ronda i wybudowali most na Skawie w kierunku Skawiny. A to otwiera drogę do Balic i północnej obwodnicy Krakowa. Ponieważ GDDKiA takich wariantów nie analizowało, decyzja środowiskowa w mojej ocenie jest sprzeczna z prawem i będzie uchylona – mówi nam burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski.
Według Klinowskiego, południowy wariant oznacza dla Wadowic prawdziwą tragedię, degradacje cennych przyrodniczych i krajobrazowych części miasta, spadek wartości działek i mieszkań i wyburzenie ponad 100 domów. Jakby tego było mało, droga po której na dobę ma przejeżdżać około 30 tysięcy samochodów wśród których będzie spora ilość ciężarówek, przebiegać będzie w pobliżu największego w Wadowicach Osiedla Pod Skarpą.
(Marcin Guzik)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:
Ksiądz kandydatem do papieskiego medalu. Radny i były burmistrz protestuje
Opozycja nie chce Piotra Hajnosza jako przewodniczącego rady
Wójt Wieprza Małgorzata Chrapek rozpoczęła swoją szóstą kadencję
Kampania do Europarlamentu nabiera rumieńców. Wadowice odwiedził Marek Sowa
Komentarze
Ja juz na niego nie glosuje.. coraz gorsze pomysly nie mowiac o przymusowej zmianie piecy ktore kazdego z mieszkancow beda kosztowaly kolo 15 tys zlotych
Największym grzechem klina było zaniechanie budowy obwodnicy południowej na Suchą B.
Był gotowy projekt techniczny i pozwolenie na budowę. Ewa Filipiak nawet pozostawiła pieniądze w budżecie gminy na to zadanie.
I co?
Nic!
Cisza.
Ludzie karmieni są bzdurami.
Szkoda.
Ludzie od X lat wiedzą w tym mieście, że południowy przebieg takiej drogi dawno był planowany. Proszę nie mydlić teraz o wyburzonych domach. Droga ma spełniać funkcję komunikacyjną i w wariancie południowym BDI spełnia taką funkcję najlepiej ze względu na łatwość dostępu z każdej strony miasta. Jedyne o co trzeba zadbać to o odpowiednie parametry zabezpieczeń tej drogi. Nieprawdą jest, że ta droga zdewastuje miasto czy że jest wprowadzona w tereny mieszkalne (niestety mało jest terenów niezamieszkałyc h). Takie bajery może opowiadać jedynie ktoś, kto bladego pojęcia tym temacie nie ma. Niestety Klinowski jest takiego właśnie gatunku.
Tam ludzie mocno protestowali i moim zdaniem by kompromisowo rozwiązać problem trzeba zrobić tak:
Kopiemy mocno w ziemię, a następnie robimy betonowy "dach" który zasypujemy ziemią tak by cała droga na odcinku koło domostw szła pod ziemią w sztucznym tunelu, a na wierzchu wybudować tam jakiś park dla dzieci czy puścić ścieżkę rowerową - TAK SIĘ TWORZY PROFESJONALNE ROZWIĄZANIA a nie na zasadzi pitu, pitu ... będzie drożej ale wówczas nike nie będzie protestował. Wadowice to ma być miast które jest przykładem dla innych w podejmowanych rozwiązaniach.
Omg
Pozdro dla Płaskiego.
Jeśli Burmistrzowi się nie podoba to ma możliwość zastosować inne rozwiązanie, wrócić do Krakowa, przecież tam mieszkał i prawdopodobnie planuje tam powrócić. Blokując BDI, my mieszkańcy miasta i gminy pozostaniemy z ręką w nocniku i wielkim zatorem komunikacyjnym. Kto będzie zwycięzcą????. Aby BDI była budowana po stronie północnej, proszę wierzyć, jest potrzebne około 8 lat ( w sprzyjających okolicznościach ) na dostosowanie dokumentów planistycznych gminy, które są niezbędne aby uruchomić na nowo prace projektowe DDKiA w Krakowie. Uzgodnienia dla strony południowej trwają już o ile się nie mylę około 5 lat. Sumując 8 + 5 lat- to wizja przyszłościowa Wadowic w tej sprawie, oczywiście bez wydanego pozwolenia na rozpoczęcie budowy.
Olka może raczej wojnę rozpętać wyburzyć całą Wadowice później będzie łatwiej BDI
postawić hahaha