W sobotę (9.10) w sali teatralnej Wadowickiego Centrum Kultury wystąpił kabaret Ani Mru-Mru. Występ b
Występ kabaretu Ani Mru-Mru zgromadził komplet widzów

W sobotę (9.10) w sali teatralnej Wadowickiego Centrum Kultury wystąpił kabaret Ani Mru-Mru. Występ był ciekawy z kilku powodów.

Przede wszystkim to, że sala teatralna wypełniona była całkowicie. Ani Mru-Mru występowali po raz CZWARTY w Wadowicach, TRZECI raz w ciągu dwóch lat, DRUGI w tym roku, a i tak przyciągnęli komplet ludzi. Przedstawiony został najnowszy program, „Czerń czy biel”. Nie zrozumiałe było tylko to, dlaczego w nowym programie znalazł się skecz "Cela", który grali już w trasie dziesięciolecia. Nowy był tylko jeden (i zarazem najśmieszniejszy) element: zabranie komuś z pierwszego rzędu popcornu, zjedzenie całej zawartości i oddanie pustego kubełka.

W jednym ze skeczy panowie poprosili na scenę „pełnoletniego mężczyznę”. Zgłosił się jeden. Pana Łukasza nazwano inżynierem Jankiem, ubrano w kraciastą koszulę i kask, a następnie tak przecudownie wrobiono, że publiczność przez trzy minuty płakała ze śmiechu. I nie wiem, jak reszta, ale ja żałowałam że nie jestem pełnoletnim mężczyzną i nie mogłam być na jego miejscu...

Pod koniec Marcin Wójcik zapytał publiczność: „Kto z państwa w trakcie naszego występu zadał sobie pytanie: jak oni to robią, że się tak szybko przebierają?” Wszyscy z publiczności podnieśli ręce. Bo to naprawdę robiło wrażenie. Marcin schodził ze sceny w ubraniu pijaka, a za trzy sekundy wchodził z powrotem we fraku. Pomaga im ktoś za sceną? Mają wszystkie ubrana ułożone w kolejności? Ubierają się nawzajem? Kiedyś zapraszali mnie na kawę za kulisy w trakcie występu. Wiem, że to był żart, ale następnym razem na pewno wpadnę zobaczyć, jak oni to robią.

Niesłychane jest to, że Ani Mru-Mru potrafią w jednym numerze wynudzić, zdenerwować i poirytować, a w innym rozbawić do łez. Piszą teksty od kilkunastu lat, a wciąż nie udaję im się pozbyć dłużyzn, słabych żartów i nietrafionych puent. Ale też ci sami ludzie, choć wymyślili już dziesiątki skeczy, w dalszym ciągu są w stanie zadziwić. Zrobić coś absolutnie nieprzewidywalnego i sprawić, że można zanosić się od śmiechu.

 

(Anna Matlak)
(zdjęcie: oficjalna strona kabaretu Ani Mru-Mru.)

 

Strona Wadowickiego Centrum Kultury: www.wck.wadowice.pl
Oficjalna strona kabaretu Ani Mru-Mru: www.animrumru.art.pl

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+1 #1 ramones 2010-10-12 13:15
he byłem i faktycznie występ bardzo nierówny: nuda momentami a potem dla odmiany śmkiech na maksa. powoli sięchyba chłopaki wypalają...
0 #2 Andzia 2010-10-13 22:50
A mnie się podobało ,było śmiesznie i zabawnie!!!

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.