- Opublikowano: 30 października 2017, 17:45
- Komentarze: 13
Policja ustala okoliczności śmierci mężczyzny, którego znaleziono na parkingu Zespołu Szkół Publicznych nr 1 w Wadowicach przy jednym z samochodów.
W poniedziałek (30.10) Centrum Powiadamiania Ratunkowego otrzymało informację, że na parkingu przy sali gimnastycznej Zespołu Szkół Publicznych nr 1 w Wadowicach przy ulicy Słowackiego, leży mężczyzna i nie daje znaków życia. Pierwszej pomocy przez kilkanaście minut udzielali mu nauczyciele placówki, którzy wezwali pomoc.
Na miejsce zadysponowano andrychowski Zespół Ratownictwa Medycznego, który zajął się nieprzytomnym mężczyzną. Niestety mimo reanimacji ratowników, jego życia nie udało się uratować. Lekarz stwierdził jego zgon, w związku z czym wezwano policję.
Policjanci ustalają okoliczności tej tragedii. Starszy mężczyzna podczas wysiadania z samochodu najprawdopodobniej zmarł wskutek rozległego zawału serca.
(MG)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Wydarzenia:
Kolejny pocisk ujawniony podczas prac rolniczych. Interweniowała policja i saperzy
Jest decyzja o ekstradycji podejrzanego o podwójne morderstwo w Spytkowicach
Akcja prędkość. Skontrolowano 59 pojazdów, wpadło kilkadziesiąt mandatów
Komentarze
...Na miejsce zadysponowano andrychowski Zespół Ratownictwa Medycznego..!!
Czegoś tu nie rozumiem....
Może wadowickie były gdzie indziej? Co tu rozumieć?
Wadowickie zapewne były przy bólu tyłka... jak społeczeństwo tego nie zrozumie to tak będzie... i do poważnego stanu będzie dla Was za późno, bo sąsiadka wezwała do bólu nogi od tygodnia, albo gorączki u dziecka od wczoraj....
Nie przesadzaj, wg mnie dyspozytor stara się na każdym kroku (a na pewno w przypadkach 'lekkich') odradzić przyjazd karetki i sugeruje samodzielny przyjazd na SOR z osobą poszkodowaną.. Niestety wiąże się to niejednokrotnie z wielogodzinnym oczekiwaniem w kolejce na.. 'bóg wie co'.. Jeżeli ZRM zdecyduje o przewiezieniu Cię na SOR, to jesteś przyjmowany 'bez kolejki'..
Znam to niestety a autopsji, gdzie dyspozytorka usilnie starała się namówić mnie do tego, żebym przywiózł syna na SOR własny samochodem.. Gdy jednak przyjechała karetka S, okazało się, że jednak syn jest mocno odwodniodny, z zaburzonym kontaktem i jeszcze dostałem zjebe od lekarki, że tak późno wzywałem pogotowie.. No i jak ma być normalnie w tym kraju??
Co do samego zdarzenia, pewnie zespołu P i S z Wadowic były na interwencjach, a przecież nie jest logicznym, aby w przypadku kiedy nie ma na terenie Wadowic karetki przeprowadzać dyslokalizacje wolnej karetki.. niby w Andrychowie są 2 i byłoby to możliwe, ale czy uzasadnione?? Poprostu tak działa system ratownictwa medyczne.. niestety.. nie można być wszędzie i zawsze, i niestety nie każdemu ratownicy będą w stanie pomóc, nie do każdego przypadku zdążą.. ale.. zawsze próbują.. i za to im należy się szacunek.