- Opublikowano: 02 kwietnia 2014, 09:50
- Komentarze: 10
Wadowice mają swoją ulicę w węgierskim mieście Kecskemét. W uroczystościach odsłonięcia tablicy uczestniczyła delegacja z naszego miasta, z burmistrz Ewą Filipiak na czele.
Władze węgierskiego miasto Kecskemét uhonorowały w piątek (28.03) Wadowice nadaniem jednej z tamtejszych ulic nazwą naszego miasta. Uczestniczyła w niej wadowicka delegacja z burmistrz Ewą Filipiak na czele, rzecznikiem UM Stanisławem Kotarbą, byłym proboszczem parafii Ofiarowania NMP księdzem infułatem Jakubem Gilem oraz księdzem Henrykiem Młynarczykiem.
Uroczystego odsłonięcia tablicy dokonała burmistrz Ewa Filipiak i burmistrz Kecskemét Gambor Zombor, poświęcili ją węgierscy i polscy kapłani. Ulica znajduje się w wyjątkowym miejscu: obok niej ma swoją siedzibę Centrum Przyjaźni im. Karola Wojtyły, organizacja charytatywna, która pomaga potrzebującym.
Kecskemét to mające ponad 110 000 mieszkańców miasto na Węgrzech położone między Budapesztem a Segedynem. Najbardziej słynie z sadownictwa oraz produkcji owocowej wódki Pálinka. Od 7 lat jest miastem partnerskim Wadowic.
https://wadowiceonline.pl/polityka/3792-wadowice-maja-swoja-ulice-w-wegierskim-kecskem%C3%A9t#sigFreeIdf5db7e07fe
(MG)
(zdjęcia: kecskemet.hu)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:
Były burmistrz uniewinniony za rzekomą samowolę budowlaną w parku
20 lat w Unii Europejskiej. Na wadowickim rynku zbiorowe śpiewanie "Ody do radości.
Na ostatniej sesji tej kadencji pożegnano odchodzących radnych
Zielone światło od radnych. Wadowice powołały nową spółkę komunalną
Wadowice chcą utworzyć nową spółkę. Opozycja ma spore zastrzeżenia
Komentarze
Jako wadowiczanie czujemy satysfakcję, że cenią nasze miasto za granicą.
Szkoda tylko że kilku wadowickich krytykantów ciągle pluje po naszym mieście.
Poprzednio zagraniczny wyjazd tego składu skutkował przed wyborami parlamentarnymi wynikiem śmieszności dla kandydata 2700. Jest szansa, że przed obecnymi wyborami do samorządów historia się powtórzy.
Takie wyjazdy fundowane, sprzyjają "obgadaniu" spraw bezpiecznie poza wścibskimi uszami dziennikarzy nawet tych na smyczy.
a o co chodzi?