- Opublikowano: 30 listopada 2017, 15:30
- Komentarze: 2
Mały problem z bezpłatnym busem miejskim. Mieszkańcy narzekają, że nie jeździ on zgodnie z rozkładem, narzekają też na zrywanie samych rozkładów jazdy na przystankach. Co się dzieje?
Jest pewien problem z busem bezpłatnej komunikacji miejskiej, obsługiwanym przez spółkę Bryll&Wójcik z Krakowa, z siedzibą w Suchej Beskidzkiej. Kursuje on co pół godziny, od poniedziałku do soboty, wykonując 8 kilometrową pętlę z dworca autobusowego przez ulicę Lwowską, Putka, Zegadłowicza, Niwy, aleję Wolności, Karmelicką, plac Kościuszki, Mickiewicza, Gimnazjalną, Sikorskiego, aleję Wojska Polskiego i Piłsudskiego.
Przynajmniej takie są założenia, bo jak skarżą się mieszkańcy, często kursuje on jak chce i niestety nie zawsze pojawia się na przystankach w godzinach podanych w rozkładach jazdy. Niestety to spory problem dla tych, którzy przez to spóźniają się do szkoły czy pracy...
Była awaria bodajże wczoraj z rana z powodu temperatury, wypadły z tego powody cztery kursy – dowiedzieliśmy się w Wydziale Infrastruktury i Rozwoju Urzędu Miejskiego w Wadowicach.
W Urzędzie Miejskim nie potwierdzają nam większych problemów, poza przypadkami losowymi, z kursowaniem busa. Może na to mieć wpływa właśnie pogoda czy zwykłe korki, których nie brakuje na wadowickich ulicach. Mieszkańcy mogą zgłaszać takie sytuacje zarówno do magistratu jak i do przewoźnika. Za niewykonanie kursu płaci on zresztą karę więc lekceważenie pasażerów za bardzo mu się nie opłaca.
Kolejnym problemem są ginące rozkłady jazdy z przystanków. Nie wiadomo, czy złośliwie niszczą je wandale, czy konkurencja. Sprawę na ostatniej sesji Rady Miejskiej poruszała radna Potoczna.
Zdarzają się takie sytuacje, ale wtedy dodrukowujemy rozkłady i rozwieszamy na przystankach tam gdzie ich brakuje – potwierdzają nam w magistracie i uczulają aby informować o takich przypadkach
Przypomnijmy, że bezpłatna komunikacja miejska została wprowadzona 1 marca 2016 roku przez gminę Wadowice. Na początku dowoziła mieszkańców i pasażerów z dworca autobusowego do centrum miasta liczącą około 3,2 kilometra trasą. Zgodnie z pomysłem burmistrza Klinowskiego porządkującym komunikację zbiorową w gminie, który poparli praktycznie jednogłośnie radni Rady Miejskiej w Wadowicach, przystanki na placu Kościuszki oraz ulicy Szpitalnej od tego czasu nie są już dostępne dla przewoźników przejeżdżających przez miasto. Korzystają oni odpłatnie z dworca autobusowego przy wadowickiej obwodnicy. Niezmienione zostały dotychczasowe przystanki: przy ulicy Lwowskiej, Sikorskiego i Mickiewicza. Powstał też nowy na Gimnazjalnej. Pozwalają one wsiadać i wysiadać pasażerom w centrum miasta,
Komunikacyjne zmiany spowodowały spore poruszenie wśród mieszkańców. Na wyludniony Plac Kościuszki narzekali pobliscy właściciele sklepów i punktów gastronomicznych, bo spadły im obroty. Za to dworzec autobusowy wreszcie można nazwać dworcem: tłumy ludzi, spory ruch autobusowy i busowy, wygodna ocieplana poczekalnia, wc, dyżurny ruchu a także punkt informacyjny. W rozmowach z mieszkańcami okazuje się, że busowa rewolucja chyba ucichła i mieszkańcy oraz pasażerowie przyzwyczaili się do zmian i w większości przypadków są zadowoleni, podobnie jak z bezpłatnego busa, który od początku tego roku jeździ na dłuższej i chyba przydatniejszej 8 kilometrowej pętli z 13 przystankami.
(MG)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Biznes:
Niemal 1,4 miliarda złotych wypłaconych „trzynastek” w Małopolsce
W majówkę sklepy zamknięte, za to ostatnia niedziela kwietnia handlowa
Na wadowickim dworcu autobusowym ruszyło nowe bistro
Terytorialsi przyjdą do pracy w... mundurze. Taki dzień
Mimo, że ratują życie, liczna przeciwników szczepień rośnie. Trwa Europejski Tydzień Szczepień
Komentarze
Jakość przewozów też jest skandaliczna. Przez kilka tygodni jeździł facet, który busa pomylił z rajdówką. Każdy krawężnik zaliczony, wymuszanie pierwszeństwa, szarpana jazda, nieczekanie aż wszyscy starsi pasażerowie usiądą tylko jazda! - niejedna babcia leżała w przejściu, a jedna pani nawet musiała iść do szpitala.
Jeździł i kierowca z Ukrainy, który jeździł jak chciał (tzn. nie trzymał godzin). I rzeczywiście, czasem bus nie przyjeżdża i nie trzyma godzin. Proszę o wydrukowanie na rozkładach numeru do magistratu, by ludzie mogli zgłaszać problemy do kontraktodawcy, a nie biorcy, którego numer nie działa.