- Opublikowano: 18 sierpnia 2021, 13:00
- Komentarze: 17
Firma DROG-BUD ze Spytkowic rozpoczęła remont wadowickiej ścieżki rowerowej od stadionu Skawy do Ponikiewki. Prace warte ponad 1,5 miliona złotych mają zakończyć się do końca października. Ścieżka zostanie wyasfaltowana pojawi się też przy niej trochę "osprzętu".
Niedawno Wadowice ogłosiły przetarg na remont ścieżki rowerowej (czy tam ciągu rowerowo-pieszego...) od stadionu Skawy do Ponikiewki. Czas już był najwyższym bo trasa powoli się rozpadała: nadgryzł ją ząb czasu, bo od 7 lat poza koszami na śmieci, gmina niewiele niewiele tutaj zrobiła. Swoje oferty zgłosiły cztery firmy, wybrano najtańszą, złożoną przez DROG-BUD ze Spytkowic wartą 1,54 miliona złotych. W środę (18.08) rozpoczęły się prace na odcinku od Zbywaczówki do mostu na Ponikiewce. Wjechał tutaj ciężki sprzęt, teren ścieżki wyrównano i poszerzono.
https://wadowiceonline.pl/hobby/19388-rozpoczal-sie-remont-wadowickie-sciezki-rowerowej#sigFreeIdb04a8bf471
Zakres prac obejmuje wykoszenie poboczy, profilowanie istniejącej nawierzchni, uzupełnienie istniejącej podbudowy, wbudowanie obrzeży betonowych, wykonanie oznakowania poziomego i pionowego, a także zakup i montaż 14 ławek, 14 koszy na śmieci i 14 stojaków rowerowych. Ścieżka w końcu ma być też wyasfaltowana. O to czy ma to sens, zdania są podzielone. Część rowerzystów czy rolkarzy jest za tym, druga część uważa, że cały urok tej trasy polegał właśnie na braku asfaltu i szutrowej nawierzchni, zaś warstwa asfaltu pozbawi jej uroku. Zniknąć mają za to problemy z powstającymi na ścieżce po każdej zimie i po każdej ulewie dziurami. Rozwiąże się kłopot z uciążliwymi samosiejkami, a nowa trasa rowerowa będzie nam służyć przez wiele lat.
Inwestycja zrealizowana zostanie dzięki dotacjom pozyskanym z Sejmiku Województwa Małopolskiego (800 tysięcy złotych) oraz Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych (800 tysięcy złotych) o łącznej wartości 1,6 miliona złotych.
Mieszkańcy zwracają jednak uwagę, że za kilka lat, jak obiecuje włodarz, ma rozpocząć się tutaj budowa południowej obwodnicy miasta. Wjedzie tutaj ciężki sprzęt i rowerowa trasa praktycznie do swojej połowy to będzie wielki plac budowy. Nowa droga ma zostać w sporej długości postawiona na filarach, sama trasa rowerowa ma biec pod nią. Wiele osób już zastanawia się, jaki jest więc sens rewitalizacji ścieżki, skoro i tak zostanie ona po części zniszczona przy budowie obwodnicy.
Przypomnijmy, że ścieżka rowerowa prowadząca od wadowickiego stadionu Skawy przy ulicy Błonie do Ponikiewki ma ponad 2,5 kilometra. Leży w śladzie rozebranej w latach 1988-1992 odcinka linii kolejowej nr 103 Wadowice - Skawce.
Powstała rzutem na wyborczą taśmę w wakacje 2014 roku jeszcze za czasów burmistrz Ewy Filipiak. Razem z wybudowanym za czasów burmistrza Mateusza Klinowskiego 1,5 kilometrowym odcinkiem wzdłuż brzegu Skawy od mostu w Jaroszowicach do Ponikiewki, jest jednym z ulubionych miejsc wypoczynku wadowiczan, którzy wykorzystują ją do jazdy na rowerze, biegania czy spacerów. Sporej części z nich marzy się ścieżka aż do jeziora. Są plany na to.
Dwa lata temu Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie przedstawił plany przetargowe na nowe sieci VeloMałopolska. Wśród nich jest również 2,5 kilometrowy fragment trasy rowerowej VeloSkawa (z Suchej Beskidzkiej do Zatora) łączący Wadowice z Jeziorem Mucharskim. Ma ona powstać w śladzie rozebranego odcinka linii kolejowej nr 103 Wadowice - Skawce i zaczynać w miejscu, gdzie znajdował się stary mostek kolejowy na Ponikiewce a kończy się obecna ścieżka. Projektem drogi zajmie się firma ViaProjekt z Krakowa, zaś budowa odcinka ma być realizowana w 2022 roku.
(Marcin Guzik)
Komentarze
oczywiście, bardzo dobra inicjatywa, tylko za drogo,
wg danych z ostatnich lat koszt budowy ścieżki rowerowej to ok 600 tys zł za kilometr, budowy, a nie wylania asfaltu na istniejącej ścieżce, tylko o koszta mi się rozchodzi, podatnik płaci, zarabiają wszyscy po kolei którzy mają w tym udział, za informację, za przetarg, to jest zwykła korupcja, tylko że wg naszych obecnych władz legalna...
Zabroniliście przychodzić na wizyty do gabinetu w przychodni, zablokowaliście kraj który popada w ruinę, nalożyliscie ludziom szmaty na twarz, zasłużyliście naszą Ojczyznę, kazaliście się szczepić przymuszoną dobrowolnie szczepionką, zamkneliscie lasy, nie odpowiadacie za nopy i w zasadzie za nic, na tzw pierwszej linii frontu dostajecie podwójne lub nawet potrójne uposażenie gdzie ludzie chociażby w sklepach spotykają setki jak nie tysiące ludzi w ciągu dnia i nikt nie dorzuca im podwójnej stawki, za wstrzykiwanie "bezpiecznych" preparatów za które nikt nie odpowiada dostajecie dodatkowo po 60zl od łebka, a teraz jeszcze chcecie zagarnąć ścieżkę pod wasze wyjazdy. Chyba żyjecie w innym świecie. Po to jest tzw korytarz życia byście mogli w nagłej sytuacji go wykorzystać. Nie oznacza to zabierania każdego możliwego skrawka ziemii pod wasze działania. Na koniec dodam, że nie jestem przeciwnikiem medycyny jako takiej. Jestem przeciwnikiem rozzuchwalania pewnych grup społecznych którym się wydaje że są bogami. Pozdrawiam normalnych lekarzy i ratowników, ale reszcie sprzedajnej która tylko korzysta z sytuacji i będzie dążyć do utrzymania takiego chorego stanu jakim jesteśmy karmieni od zeszłego roku, pokazuję wysoko środkowy palec.
Źródło z internetu . Chyba te ławki będą ze złota
Może kiedyś i był - sprawdź teraz kosz jakichkolwiek materiałów budowlanych. Np. piasek jest 5-krotnie droższy niż rok temu.
2 tygodnie temu kupowałem piasek budowlany po 23 zł, w zeszłym roku był po 5 zł?
W przetargach firmy dają określine kwoty za całość, a następnie wybierany jest zwycięzca. Twój problem polega na braku zrozumienia kosztów przykład:
Cytuję yanek:
Ty kupiłeś za 23 zł ALE firma budowlana oprócz tego kosztu ma koszty pracownicze ich ZUSy czasem ubezpieczenia dodatkowe, czasem dodatkowe normy wymagające określonego sprzętu, doświadczenia itp. Miesiąc jego istnienia jest nieporównywalni e droższy niż Twój. Dodatkowo jeszcze musi coś na tym zarobić, a nie wyjść na zero.
Wystarczyłoby zrezygnować z niepotrzebnych niczemu obrzeży betonowych, układanych ręcznie i koszty można było zredukować. Tak robi ZDW w Krakowie przy VeloMałopolska i trasy mają się od lat świetnie, bez niepotrzebnych nikomu krawęźników.