- Opublikowano: 06 lutego 2024, 11:25
- Komentarze: 6
Wody Jeziora Mucharskiego podmywają brze w jednym z przysiółków Mucharza. Mieszkańcy niepokoją się, że fale uszkodzą drogę i zatoczkę, w której jest parking zatoczka dla busów.
Jest spory problem nad Jeziorem Mucharskim. Spore fale zaczęły od jakiegoś czasu podmywać i niszczyć brzeg w Mucharzu w przysiółku Zielona. Niedaleko przebiega ruchliwa droga a także znajduje się zatoczka dla busów i parking. Jeśli degradacja brzegu będzie tak postępować, jak do tej pory, tylko kwestią czasu jest ich uszkodzenie.
Mimo że do tego parkingu jeszcze brakuje, to proces niszczenia w tym miejscu brzegu jeziora postępuje. Najgorsze w tym przypadku jest to że nikt nie pomyślał kiedyś z RZGW w tym miejscu ten brzeg wzmocnić! Można To było zrobić kiedy robili stabilizację osuwisk. Jako mieszkańcy gminy Mucharz zastanawiamy się jakie będą kolejne niespodzianki związane z tym jeziorem które tak naprawdę nie jest ukończone do końca. Jak dla nas to powinna w końcu przyjechać tutaj telewizja i porozmawiać z mieszkańcami". Ci którzy kazali napełnić ten zbiornik wodą powinni za to solidnie być ukarani – pisze do nas jeden z czytelników.
https://wadowiceonline.pl/biznes/26297-jezioro-zabiera-brzeg-mieszkancy-sie-niepokoja#sigFreeId7dc61fa1c6
Jak już nie raz pisaliśmy, Jezioro Mucharskie to taka trochę wodna atrapa. Niby otwarte z ustanowioną nazwą, regulaminem, który pozwala na nim legalnie pływać i się kąpać a także łowić ryby, ale tak naprawdę słabo tu z wypoczywaniem. Doskonale uzmysławia to wizyta w upalny weekend. Wypoczynek w jeziorze to w tej chwili zaparkowanie na dziko gdzie popadnie samochodu, rozłożenie się z kocem na brzegu z niewycięta, przerzedzoną trawą i brodzenie w glinie, zanim zanurzymy się w wodzie. Zarządca, czyli Wody Polskie, nie wyznaczył tutaj niestety praktycznie żadnego oficjalnego kąpieliska, plaż i infrastruktury czy nie wybudował żadnych punktów widokowych. Po wielu latach otwarto do użytku koronę zapory, ale jedynie sezonowo i to w weekendy. Do dziś nie ma wyznaczonych miejsc parkingowych, punktów gastronomicznych, ścieżek rowerowych, poza niedawno doprowadzoną trasą z Wadowic, w dalekiej przyszłości będącej odcinkiem tzw. Velo Skawa.
A według zapowiedzi sprzed wielu lat miało być tak pięknie: planowano tutaj duże centra wypoczynku i rekreacji, w Jaszczurowej (gmina Mucharz) i Dąbrówce (gmina Stryszów). Wystarano się nawet o wielomilionowe unijne dotacje na ten cel. Niestety przepadły: samorządy nie mają prawa własności do działek położonych bezpośrednio nad jeziorem zaś rozmowy z zarządcą tymi gruntami, raczej okazały się mało owocne i jak twierdzą niektórzy, głównie zabezpieczały interes Wód Polskich a nie gmin. Wójt gminy Stryszów Szymon Duman dogadał się co prawda jedynie w kwestii niewielkiej plaży (100 na 100 metrów) obok Dworu w Dąbrówce, którą dopiero niedawno zaczęto budować...
Sytuację próbują ratować prywatni inwestorzy, w tej chwili na jeziorze działają rejsy statkiem czy kilka niewielkich wypożyczalni kajaków i rowerków wodnych ze skromnymi pomostami. To niestety ciągle kropla w morzu potrzeb. Nie przeszkadza to mieszkańcom i turystom tłumnie tutaj przyjeżdżać, kąpać się, żeglować czy bawić się na skuterach wodnych, kajakach czy pontonach.
(MG)
Komentarze
To by był akurat dobry pomysł.
Niby w czym przeszkadzają pontony czy kajaki?
A w Dobczycach w czym przeszkadzają? Chodzi mi o podejście RGZW.
Tylko że w tym miejscu płytkiej wody nie ma