- Opublikowano: 24 stycznia 2013, 16:00
- Komentarze: 26
Dane Wadowickiego Powiatowego Urządu Pracy są niepokojące: tak źle na rynku pracy dawno nie było. Coraz więcej bezrobotnych w powiecie wadowickim, ofert pracy zaś niewiele.
Powiatowego Urządu Pracy w Wadowicach podał statystyki za 2012 rok dotyczące rynku pracy w powiecie wadowickim. Nie jest dobrze. Na koniec grudnia 2012 roku liczba bezrobotnych wynosiła 7901 osób (3726 mężczyzn, 4175 kobiet). W porównaniu do danych z ubiegłego roku liczna bezrobotnych wzrosła o 753 osoby (w grudniu 2011 roku bez pracy było 7148 osób).
Jeśli chodzi o wykształcenie to jak wynika z obliczeń, najwięcej osób bez pracy jest po zasadniczych szkołach zawodowych (2870 osób). Bezrobotnych z wykształceniem średnim ogólnokształcącym jest 795, wykształceniem policealnym i średnim zawodowym 1863, zaś gimnazjalnym i poniżej 1679.
Biorąc pod uwagę gminy powiatu wadowickiego to największe bezrobocie jest w gminie Andrychów: na koniec 2012 roku bez pracy było tu 2600 osób (więcej o 169 osób niż w grudniu 2011 roku, kiedy to bezrobotnych było 2431 osób). Wzrost bezrobocia zanotowano również w gminie Wadowice: na koniec grudnia 2012 roku było 1881 osób bezrobotnych (wiecej o 192 osoby, rok wcześniej było bez pracy 1689 osób).
To oficjalne dane. Cięzko oszacować ile tak naprawdę w powiecie wadowickim jest osób bez pracy, biorąc pod uwagę szarą strefę.
(MG)
Komentarze
Z pewnością też prawdziwa ilość bezrobotnych jest większa. Część już zwyczajnie się nie rejestruje bo ma dość Urzędu Bezrobocia i wiecznie ofuczanych miłośniczek kawy.
Pechowo dla pracujących wysokie bezrobocie prowadzić będzie do sporego fiskalizmu i nakładania nowych podatków w celu pozyskania środków na wypłaty dla sektora, któremu póki co bezrobocie nie grozi. Mowa oczywiście o sektorze urzędowym. Z niecierpliwości ą czekam więc na ustawę o podatku deszczowym i katastralnym a w następnej kolejności, na ustawy o podatku od oddychania, mrugania oczami i uprawiania seksu.
Naszybszy wzrost liczby osób bez pracy ma miejsce w właśnie w naszej gminie. To przerażające. Z zazdrościa możemy patrzeć na Zator. Przyjdzie wadowiczanom jezdzić tam za pracą.
Tymczasem nasze władze skupione sa na walce z wyimaginowana lewicą w gronie mieszkanców podobno rzucających kłody pod nogi wspaniałym włodarzom.
Kłody nie są potrzebne wystarczą karty wyborcze...
Pani X 45 000
Pani Y 40 000
Pan z 40000
Pan od psóf i kotóf 30 000
Pan prezez od eco 35 000
Kiedyś o tym wspominałem właśnie. Wszędzie tam gdzie władza jak najmniej przeszkadza przedsiębiorcom, tam przedsiębiorczość ma się dobrze. Wadowice koło Zatora? To zupełnie możliwe za kilka lat.
Cytuję Juhas:
Nie ma nic gorszącego w byciu kelnerką lub sprzedawcą kremówek. W zasadzie mogłoby to być całkiem dochodowe zajęcie, gdyby turystyka w mieście miała szansę się rozwinąć. Niestety zaprzepaściliśm y te możliwości jakieś 8-10 lat temu. Mimo tego uważam, że nie wszystko jest stracone w obliczu powstającego zbiornika. Jednak żeby wykorzystać tę nową formę atrakcyjności trzeba będzie perkusję zastąpić myślącym marketerem a dziennikarza profesjonalnym copywriterem. Do tej pory także nie widzę jakichś wymiernych korzyści z opychania się kasztanami, z jarmarków i dni polskich. Może w przyszłości to zaprocentuje? Ale chyba tej bliżej nieokreślonej.
Oczywiście cały rozwój gminy i powiatu będzie możliwy wyłącznie wtedy, kiedy lewica przestanie rzucać kłodami :D
W tym rzecz że sukces Zatora to właśnie wyraz działań władz gminy ULATWIAJACYCH dzialalność przedsiębiorcom i to w zdecydowanej większości na koszt UE.
A u nas co ? Kanalizacja terwnów wiejskich poniżej 20 % i dotacja na dekoracje.
No to może pokremówce ...?
Więc, jaki sukces Zatora, że zatrudnili 8 osób, a trzy tysiące jest na bezrobociu?
W naszym regionie praca jest tylko w Wadowicach. Zapytajcie się ile oso z Zatora i Andrychowa pracuje u nas np. w szpitalu?
http://www.pup.oswiecim.pl/main/strona291.html
W Zatorze bezrobocie spada z 555 na 466 osób ...a strefa się rozwija zwiększając zatrudnienie... u nas dokładnie na odwrót. Strefy nie ma, firmy uciekaja a bezrobociw wyjatkowo szybko rośnie. Najszybiej w powiecie.
Tak to jest jak durny z głupim siada do klawiatury i nie wie o czym pisze. Zapytaj się w Krakowie ile osób jeździ tam do pracy.
Szpital też jest doskonałym przykładem, całe szczęście, że nie podałeś jako największego pracodawcy magistratu wraz ze spółkami podległymi. To przecież jedno z największych wadowickich "przedsiębiorst w" w dodatku o charakterze rodzinnym.
A ile w całej gminie?
Od zwalczania bezrobocia jest PUP czyli powiatowy urząd pracy. Rząd daje PUPom pieniądze na walkę z bezrobociem.
A jak ta walka wygląda?
Dobrze, że chociaż podpisujesz się właściwie.
Widać że na budżetowym garnuszku żyć nauczony jesteś i nie rozumiesz czym jest dynamikaz zmian. Ale nic to.
Zapytaj się w szpitalu ile osób zwolniono w 2012 roku ? Ile jeszcze zwolnic potzeba by zbilansowac 2 mln strat szpitala. Mi wychodzi conajmniej 50 osób.
To jak rozumiesz już durnoto o czym piszę ?
Umknęło mi. Mylisz się, rozwój jest wynikiem niewtrącania się tam gdzie nie trzeba i wydawania publicznych pieniędzy tak jak trzeba. Błędne pojmowanie polega na przykład na tym, że jak władza zwalnia kogoś z podatków, lub ogranicza je do niezbędnego minimum, to ciemny lud myśli "o ku*wa, jaka ta władza jest cudowna". Kiedy wcale tak nie jest bo władza dopiero wtedy staje się normalną władzą, wcześniej będącą ciemiężycielem ludu.
PS
Kremówkę chętnie, dawno nie jadłem. Ostatnio w lecie, od tego cukiernika na H. Ale mi jakoś nie podeszły, widać ten G. od kudłatej kucharki trzepiącej włosy do garów za słabo robił czarny PR :D Może polecisz coś dobrego?
Raz jako emryt bierze emeryturę, a na drugą rączkę bierze pensję, jako pracownik.
Czy znamy takie przypadki?
A co w tym złego?
To tak jakby zlikwidować cału Urząd Miasta i pozwalniać wszystkich jego pracowników.
Ale tam radosna twórczość trwa albo może tylko urząd trwa...
A mogło być tak dobrze.
Przecież ON dotarłby do Tuska, wytłumaczyłby walutowe zawiłości, przeliczył kursy, wyjaśnił co sprzedać, co kupić. Ot taki mądry człowiek, taki talent, a marnuje się goniąc po wadowickich okolicach tropiąc czerwone zło czające się po kątach.
Ten niedoceniony talent musi zajmować się takimi rzeczami jak udowadnianie w Sądzie jakim zagrożenim dla władzy jest starszy człowiek, któremu wypowidzenie nazwy narzędzia ciesielskiego trzeba udowodnić. Ileż to trudu, świadków z urzędu trzeba ściągnąc, sekretarkę i innych.
Oj, a tak dobrze ten świat mógł wyglądać, jakby kocicho w Warszawkę POszło.
Traz to już pójdzie ale w POlityczny niebyt.Zawsze to jakaś dla Wadowic korzyść.
Z Kocicha jako poseł to byłby taki pożytek jak z jego rzecznikowania, trzeba być super bezczelnym, aby od 20 lat nie splamić się pracą i kręcić w Wadowicach wszystkim,ludzi e przejrzyjcie na oczy i nie wybierajcie osób, które nigdy w życiu nie pracowały jak szary człowiek.
Filipiakowa w Tauron, w biurze obsługi klientów przyjmuje, druki umów wydaje.
Kocicho po niezdanym egzaminie kwalifikacyjnym nauczycielskim siedzi w okienku za szybką i ma za plecami kursy walut.
Szczur na koparce na wolnym powietrzu pomyka do następnego wykopu.
I tak we troje do emerytur dociągają, a modlą się żeby PO nie podniosło wieku emerytalnego do 75 lat - równo dla kobiet i mężczyzn.
Ja bym wtedy chciała, oj chciała bym, chciała.
Przekonali by się co znaczy praca za minimalną płacę, czy woda i śmieci drodo kosztują. Co zrobili dla zwykłych mieszkańców, których jest najwięcej.