- Opublikowano: 23 stycznia 2017, 12:30
- Komentarze: 25
Na wadowickim rynku montowana jest stacja monitoringu powietrza, którą zorganizowała gmina Wadowice wspólnie z Krakowskim Alarmem Smogowym.
Dni, w których ciężko jest przejść ulicami naszego miasta nie dusząc się jest w roku coraz więcej. Głownie to wina ludzi, którzy palą w swoich piecach nieodpowiednim materiałami: słabej jakości węglem, plastikowymi butelkami, lakierowanym drewnem, zużytymi pieluchami czy kolorowymi gazetami. Swoje dodają też niestety kierowcy, których samochody emitują do atmosfery szkodliwe substancje...
Meteorolodzy czy Wydział Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych Starostwa Powiatowego w Wadowicach informują w swoich komunikatach o zanieczyszczeniu powietrza pyłem PM10. Co to takiego? To mieszanina drobnych cząstek o różnych rozmiarach będących mieszaniną substancji organicznych i nieorganicznych, mogących zawierać substancje toksyczne. Cząstki o średnicy mniejszej niż 10 mikrometrów (PM10) mogą wnikać do płuc, co powoduje poważne problemy zdrowotne, w szczególności u osób starszych oraz dzieci.
Problem w tym, że tak naprawdę nie wiadomo jaki jest poziom zanieczyszczeń w Wadowicach, bo nikt tego nie badał. Gmina Wadowice na wniosek burmistrza Mateusza Klinowskiego, wspólnie z Krakowskim Alarmem Smogowym postanowili to zmienić. W poniedziałek (23.01) od rana na wadowickim rynku montowana jest stacja monitoringu powietrza. Jej uruchomienie zaplanowano na wtorek (24.01) na godzinę 10:00, potem odbędzie się konferencja prasowa w Urzędzie Miejskim w Wadowicach.
Będzie monitorowała stan powietrza w sposób ciągły, wyniki z odczytem godzinnym będą udostępniane online na stronie Urzędu Miejskiego. Na podstawie pomiaru zanieczyszczeń PM10 oraz rakotwórczego benzo(a)pirenu utworzony będzie raport i analiza, jak rozkłada się to w ciągu dnia, jaki wpływ ma niska emisja a jakie ruch samochodowy — informują nas urzędnicy wadowickiego magistratu.
Analiza będzie wykonywana przez specjalistów z Krakowskiego Alarmu Smogowego przy współpracy z naukowcami z AGH w Krakowie.Umowa na uruchomienie stacji została podpisana na trzy miesiące, jednak prawdopodobnie urządzenie zostanie u nas dłużej. Co ważne, gmina nie wyda na to ani złotówki.
(Marcin Guzik)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Wydarzenia:
Łącznik na Placu Kościuszki znowu zamknięty co utrudnia życie kierowcom
Kolejny pocisk ujawniony podczas prac rolniczych. Interweniowała policja i saperzy
Jest decyzja o ekstradycji podejrzanego o podwójne morderstwo w Spytkowicach
Akcja prędkość. Skontrolowano 59 pojazdów, wpadło kilkadziesiąt mandatów
Komentarze
W Kalwarii Zebrzydowskiej też była stacja umieszczona blisko głównej drogi i nikomu to nie przeszkadzało.
Jestem za ograniczeniem ruchu w centrum miasta, ale pod warunkiem, że powstanie dalsza część obwodnicy w kierunku suchej, oraz istniejąca obwodnica zostanie odkorkowana podczas gdy zostaje zamknięty przejazd kolejowy by nie korkowały się pasy w kierunku Andrychowa i w kierunku Krakowa.
Natomiast wypowiedź:Cytuję @Władca Wodopoju:
nie jest moja, ktoś albo nie potrafi zacytować, albo bezwstydnie kradnie nick. Ja tam nie mam intencji nikogo z torbami puszczać.
A co do smogu- obwodnica na Suchą to priorytet- korki samochodowe mniejsze,Putka odkorkowane. Ważne są jeszcze ul Spółdzielców,że by po zamknięciu rynku można było dojechać do szpitala normalnie,a nie wąska uliczką przy sądzie,albo przez Zawadkę ...
Ma pan rację panie Marcinie że stacje pomiarowe powinny być minimum w kilku miejscach w samym mieście nie mówiąc już o wsiach. Proszę tylko zauważyć że smog to Klinowskiego polityczna idee fixe. Jemu nie zależy na rozwiązaniu tego problemu a jedynie na tym żeby o tym pisać w nieskończoność.
"Polacy to naród idiotów".
Trudno nie zgodzić się ze słowami Piłsudskiego:
"Naród wspaniały, tylko ludzie q..."
"Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić."
Bosszszszszsze w sposób ciągły ma zamontowany komputer. Takie urządzenie komputer
Pisze Pan bez wiedzy o zagadnieniu. Klucz jest prosty: podpiąć się na siłę pod kolejny modny temat.
Proponuję lepsze rozwiązanie niż Pańskie: niech gmina zakupi każdemu pyłomierz i da do ręki. Będziemy wtedy wiedzieć jaka jest jakość powietrza w każdym punkcie gminy gdzie przebywa mieszkaniec. Ta wiedza jest niezbędna. Tylko wówczas burmistrz będzie wiarygodny!
Że też Pan na to nie wpadł...
Uzasadniałem potrzebę posiadania przez gminę własnych możliwie precyzyjnych dla całego obszaru danych.Otóż ma to służyć prewencji zdrowotnej - i pozwolić wydać np ostrzeżenia dla dyrektorów szkół, prezesów klubów sportowych, druhów harcerzy, etc - "jest źle, prowadźcie zajęcia z dziećmi i młodzieżą wewnątrz budynków". Kolejno - pozwoli ocenić czy wdrażane rozwiązania, zakazy, wymiana kotłów, podpięcia do miejskiego ciepła, przynoszą i w jakim stopniu, rezultaty.
Kolejno - pozwoli określić miejsca w których przeciwnie - jest bardzo źle wciąż i wciąż, określić twz hot spoty.
Oraz wreszcie, ma pełnić rolę edukacyjną, unaocznić mieszkańcom sołectw i miasta, że problem jest realny, zanieczyszczeni e groźne i pochodzi głównie od nich(nas) samych.
Teraz zaś pan pozwoli, Panie "myślicielu" powiedzieć sobie że dobór nicka niczego nie zmienia. Mnie żaden rozgłos absolutnie do niczego potrzebny nie jest, bo ja widzi pan nigdzie się, w żadne polityki, nie wybieram.
Oczywiście, że ma. Tylko popatrz na pomiar zazwyczaj dzisiaj 1 w nocy. Norma przekroczona 17 razy. Kto siedział wtedy w samochodzie ?
Ile ludzi chce nam zrobić dobrze i przy tym się dorobić?
A wystarczy ścisłe centrum połączyć do sieci ciepłowniczej i obniżyć cenę paliw ekologicznych, tak, że każdemu by się to opłaciło = znaczące zmniejszenie smogu.
Dalej układ architektury miasta - wolny przewiew czystego powietrza od masywu Leskowca. Czysta Zawadka i żadnej Beskidzkiej w tym obszarze....