Dziś (21.01) nad ranem, przed godziną 6.00, na przejeździe kolejowym na ul. Grunwaldzkiej w Andrychowi
Samochód wjechał pod pociąg

Dziś (21.01) nad ranem, przed godziną 6.00, na przejeździe kolejowym na ul. Grunwaldzkiej w Andrychowie doszło do poważnego w skutkach wypadku.

Kierujący oplem, 22-letni mężczyzna wjechał pod nadjeżdżający pociąg. Rozpędzony skład uderzył w bok samochodu i przeciągnął go po torach przez trzysta metrów. Strażacy musieli rozcinać bok samochodu aby wyciągnąć kierowcę. Ciężko ranny kierowca został odwieziony do szpitala.

Zobacz: Intercity staranował osobówkę

Pociągiem "Podhalanin" relacji Szczecin Główny – Zakopane podróżowało 300 osób.

(ROB)
(źródło, zdjęcia: nowiny.andrychow.eu)


NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+11 #1 Uuuuu 2012-01-21 10:11
Ładnie go potarmosiło. W starciu z pociągiem samochody są przeważnie bez szans...
+11 #2 papi 2012-01-21 10:17
cos duzo w ostatnim czasie starć samochód pociąg w naszym regionie...
+6 #3 Górnica 2012-01-21 10:25
Ten przejazd tam to jest dramat: nic nie widać.
+8 #4 Mieszkaniec 2012-01-21 10:29
Od razu dramat. Uważać trzeba, taka jest prawda...
+7 #5 nie gej, nie ćpun 2012-01-21 10:39
To przecież wina Kaczyńskiego, który rozwalił polskie kolejnictwo. Dzięki samozaparciu obecnego premiera, polskie koleje wracają na należną im pozycję w transporcie. Przywracane są połączenia kolejowe. Jednakże destrukcyjna polityka rządów PiS spowodowała w społeczeństwie wyrobienie nawyków, że po torach nic nie jeździ, stąd kierowcy mniejszą uwagę zwracają na przejazdy kolejowe.

nie gej, nie ćpun, nie komuch
+5 #6 Maniek 2012-01-21 11:30
Tak serio, to trzeba mieć dużego pecha, żeby w dzisiejszych czasach, przy tym ruchu co jest na PKP wpaść pod pociąg...
+6 #7 Dixi 2012-01-21 12:22
Ciekawostki o tych lokomotywach:

http://pl.wikipedia.org/wiki/EP07

Ten egzemplarz pochodzi z ZNTK Oleśnica. Chyba mu się specjalnie nic nie stało w przeciwieństwie do opla.
-5 #8 maciek 2012-01-21 14:30
dobrze mu tak. Gały do ręki.
+3 #9 Roman 2012-01-21 23:35
A tu jeszcze trochę zdjęć z tego wypadku strażaków z JRG Andrychów:

http://jrgandrychow.wordpress.com/

Pozdrawiam!
+1 #10 Maćko 2012-01-21 23:55
A czemu lokomotywa ma zapalone czerwone światła z przodu?
0 #11 Jożek 2012-01-22 01:57
Bo gdy ją składali akurat nie było żółtych?
0 #12 Mad Max 2012-01-22 04:49
Cytuję nie gej, nie ćpun:
To przecież wina Kaczyńskiego, który rozwalił polskie kolejnictwo. Dzięki samozaparciu obecnego premiera, polskie koleje wracają na należną im pozycję w transporcie. Przywracane są połączenia kolejowe. Jednakże destrukcyjna polityka rządów PiS spowodowała w społeczeństwie wyrobienie nawyków, że po torach nic nie jeździ, stąd kierowcy mniejszą uwagę zwracają na przejazdy kolejowe.

nie gej, nie ćpun, nie komuch


To ma być ironia czy na serio piszesz???

przecież największe zasługi w niszczeniu kolei ma Buzek z PO, oraz Tusk, tez z PO :D W 2001 roku rozwalono PKP na kilkanaście firm. W 2008 roku za Tuska, jego minister Grabarczyk zabrał pospieszne z PR do Intercity czego skutkiem była rzeź pociągów
+3 #13 MK 2012-01-22 11:54
Cytuję Maćko:
A czemu lokomotywa ma zapalone czerwone światła z przodu?


Zacytuję M.P. "Preki" z grupy dyskusyjnej o kolei gdzie już poruszano temat tego wypadku i to pytanie:

"Nieoczekiwane zatrzymanie na szlaku jest sygnalizowane górną lampą
zapaloną oraz dwoma czerwonymi światłami na dole."

To było nagłe zatrzymanie na szlaku. Niestety...
+2 #14 ACTA 2012-01-22 13:22
Komentarz usunięty przez ACTA
+2 #15 Kierowca 2012-01-22 15:07
A może ktoś pomyślał, że tam jest najazd na ten przejazd? Jaki był stan tego zjazdu? Może to nie wina kierowcy, tylko tych co biorą duże pieniądze za stan zimowego utrzymania dróg i nic więcej nie robią? Pługi metr nad ziemią, a solanka czy chlorek ten sam przez tydzień na skrzyni! Kiedy widzę zaśnieżoną drogę i jadcy po niej pług podniesiony metr nad śniegiem, to zastanawiam się, gdzie jest Policja? Najlepiej przyjechać do wypadku i stwierdzić albo niedostosowanie prędkości do warunków jazdy albo tak tylko na oko winę kierowcy! A gdzie wina zarządcy drogi i tych wszystkich co w zimie zarabiają na utrzymaniu, a raczej braku utrzymania dróg?
+1 #16 grzesioooo 2012-01-22 16:26
ja pierdziuuuu widziecliście to zdjecie ze środka samochodu na stronie strażaków z Andrychowa http://jrgandrychow.wordpress.com
-1 #17 Aurelia 2012-01-22 16:34
No niech sie chłop cieszy, że żyje...
+1 #18 andrychowski 2012-01-23 01:13
Tak się składa, że jeżdżę od czasu do czasu pociągami dalekobieżnymi do Andrychowa. W ciepłe dni zdarza mi się wyglądać przez okno na odcinku Bielsko - Andrychów i obserwować "kierowców" (lepsze określenie - samobójców) i ich zachowania na przejazdach tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Głównym zadaniem maszynisty na tej trasie jest w zasadzie bezustanne trąbienie na samochody wjeżdżające mu niemal wprost pod zderzaki! Kierowcy są tak nieodpowiedzial ni, że aż włos się jeży na głowie. Dziwne, że do wypadku doszło dopiero teraz. Mam nadzieję, że dla innych będzie on przestrogą. I nie przekonają mnie żadne tłumaczenia, że kierowca miał kłopoty, warunki były nie takie etc. Jedyny powód to totalna ignorancja w stosunku do przepisów i ogólne poczucie wśród wielu kierowców, że "ja" na drodze jestem najważniejszy. Na przejeździe też. Ważniejszy nawet od tysiąctonowego pociągu. Więcej wyobraźni, panowie i panie...
+1 #19 Kochaś 2012-01-23 23:17
Cytuję andrychowski:
Tak się składa, że jeżdżę od czasu do czasu pociągami dalekobieżnymi do Andrychowa. W ciepłe dni zdarza mi się wyglądać przez okno na odcinku Bielsko - Andrychów i obserwować "kierowców" (lepsze określenie - samobójców) i ich zachowania na przejazdach tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Głównym zadaniem maszynisty na tej trasie jest w zasadzie bezustanne trąbienie na samochody wjeżdżające mu niemal wprost pod zderzaki! Kierowcy są tak nieodpowiedzialni, że aż włos się jeży na głowie. Dziwne, że do wypadku doszło dopiero teraz. Mam nadzieję, że dla innych będzie on przestrogą. I nie przekonają mnie żadne tłumaczenia, że kierowca miał kłopoty, warunki były nie takie etc. Jedyny powód to totalna ignorancja w stosunku do przepisów i ogólne poczucie wśród wielu kierowców, że "ja" na drodze jestem najważniejszy. Na przejeździe też. Ważniejszy nawet od tysiąctonowego pociągu. Więcej wyobraźni, panowie i panie...


Ale to wszystko przez przyzwyczajenie , że na wadowickich torach nic nie jeździ niestety. I końzy się jak kończy...

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.