Kilka zastępów strażaków gasiło płonące nieużytki znajdujące się między ulicami Krasińskiego
Drukuj
Pożar trawy za blokami na ulicy Krasińskiego

Kilka zastępów strażaków gasiło płonące nieużytki znajdujące się między ulicami Krasińskiego a Graniczną w Wadowicach. To kolejny pożar trawy w naszym regionie w ciągu kilku ostatnich tygodni.

W piątek  (17.03) strażacy zostali powiadomieni o sporym pożarze trawy znajdującej się na nieużytkach między ulicami Krasińskiego a Graniczną w Wadowicach. Na miejsce zadysponowano strażaków zawodowych z JRG Wadowice oraz druhów ochotników z OSP Wadowice i OSP Chocznia. Ogień udało się na szczęście szybko ugasić i nie zagrażał on zabudowaniom.

To kolejne w ostatnim czasie tego typu zdarzenie w powiecie wadowickim. Strażacy odnotowali blisko 50 interwencji związanych z wypalaniem trawy w ciągu kilku tygodni: m.in. w Stryszowie, Inwałdzie, Izdebnik, Zarzycach Małych, Choczni, Kleczy Dolnej czy Kalwarii Zebrzydowskiej. Niestety nie pomagają, apele, kary grzywny czy aresztu: ludzie ciągle uprawiają ten proceder.

Dla świata przyrody wypalanie traw to autentyczna katastrofa ekologiczna. W pożarach giną chronione, cenne gatunki roślin. Już przy 500 stopniach Celsjusza następuje śmierć tkanek roślinnych, a temperatura na powierzchni gleby osiąga 700 stopni. Następuje selekcja negatywna, giną najcenniejsze trawy i gatunki ziół, pozostają rośliny głęboko korzeniące się, w tym większość chwastów. Zniszczona zostaje flora bakteryjna przyśpieszająca rozkład resztek roślinnych i asymilację azotu atmosferycznego. Pole czy łąka strawione ogniem potrzebują kilku lat na regenerację, by dawać takie plony, jak przed pożarem. Pasza pochodząca z wcześniej wypalonej łąki nie jest tak wartościowa, wypasające się na niej zwierzęta rosną wolniej, a krowy dają znacznie mniej mleka.

Podczas wypalania powstaje dym, którego podstawowymi składnikami są trujące dla człowieka, a śmiercionośne dla przyrody węglowodory. Do atmosfery przedostają się ich duże ilości wraz z dwutlenkiem węgla i siarką, mające właściwości rakotwórcze. Wypalona gleba jest twarda, bardziej narażona na erozję wietrzną, a na naszych, beskidzkich stokach grozi jej też erozja wodna.

Proceder wiosennego wypalania traw ma też konkretny, niekorzystny dla nas wszystkich wymiar finansowy. Jedna godzina walki z płonącą łąką kosztuje dziś przeciętnie 550 zł, na co składa się koszt przejazdu około 6 km przez 1-2 samochody gaśnicze z udziałem od 6 do 10 strażaków. Wypalanie traw szkodzi środowisku naturalnemu, zagraża człowiekowi i jego mieniu, angażuje olbrzymie siły i środki straży pożarnych, a w konsekwencji przynosi straty, które ponosimy wszyscy jako podatnicy i ubezpieczeni.

Z tego też względu wypalanie traw stanowi – w myśl art. 124 i 131 pkt 12 ustawy z dnia 16.04.2004 roku o ochronie przyrody oraz art. 82 § 4 Kodeksu wykroczeń – czyn zabroniony i podlegający karze aresztu, grzywny lub karze nagany.



(MG)
(zdjęcie: OSP Wadowice)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Wydarzenia:

Powiatowy Dzień Strażaka tym razem w kalwaryjskim sanktuarium

Ranny motocyklista w zderzeniu z sarną

Kolizja na krajówce przy przejeździe w Choczni

Uroczystości pogrzebowe księdza Tadeusza Kasperka potrwają dwa dni

Potrącenie rowerzysty przy cmentarzu w Andrychowie