Blisko 50 osób spotkało się na wadowickiej "Wenecji" aby zjeść wspólnie przygotowane śniadanie. Ty
Drukuj
Śniadanie na trawie. Tym razem był szwedzki stół

Blisko 50 osób spotkało się na wadowickiej "Wenecji" aby zjeść wspólnie przygotowane śniadanie. Tym razem był szwedzki stół. Takie pikniki stają się chyba powoli wadowicką tradycją.

Idea śniadania na trawie nie jest  nowa: nasi dziadkowie czy pradziadkowie organizowali przecież pikniki, na które udawano się pieszo, na rowerach czy samochodami. Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia: dostarcza paliwa niezbędnego do rozruszania ciała i umysłu. Mówi się też, że jedzenie nigdzie tak nie smakuje, jak na świeżym powietrzu, do tego w miłym i ciekawym towarzystwie. O tym, że śniadania na trawie mają długą tradycję, świadczy nawet obraz olejny z 1863 roku o tym samym tytule (Le déjeuner sur l'herbe) Édouarda Maneta.

Z czasem zwyczaj nieco upadł, ale od jakiegoś czasu widać jego powolny renesans: takie pikniki w innych miastach cieszą się coraz większym powodzeniem, oczywiście w atmosferze nieco innej niż u francuskiego malarza... Grupa znajomych i przyjaciół postanowiła coś takiego przenieść na wadowicki grunt.

Na początku sierpnia blisko 30 osób na wadowickiej "Wenecji" obok mostu drogowego na Skawie (przy okazji: nazywanie przez niektórych tego kawałka wykoszonej trawy "bulwarami" uważamy za spore nadużycie...) rozłożyło koce, obrusy oraz wiktuały, aby w pięknych okolicznościach przyrody zjeść wspólne śniadanie.

Teraz, po kilku tygodniach, zorganizowano kolejne. W niedzielę (23.08) w tym samym miejscu spotkało się z kolei blisko 50 osób. Tym razem przy zbitym z desek szwedzkim stole (na który każdy ze "śniadaniowiczów" dołożył swoje przygotowane smakołyki. Była więc tarta, kanapki z serem, pomidorem, serkiem, sałatki (jedna dzięki uprzejmości Restauracji Wenecja), jajecznica, kilka rodzajów past, własnoręcznie upieczone ciasta i chleb, warzywa i owoce Do picia do wyboru kawa, herbata, woda mineralna a także soki z Tłoczni Choczni.

Śniadanie było pretekstem do rozmów, żartów i oczywiście do wspólnego leniuchowania. Pomysł wypalił więc organizatorzy mają w planie kolejne takie pikniki, ubarwione wydarzeniami towarzyszącymi. Z ciekawostek: najmłodsza uczestniczka pikniku miała niecałe dwa miesiące.

Nie zawiodła nas frekwencja przyszło więcej osób niż ostatnim razem bardzo nas to cieszy że inicjatywa się podoba - mówi nam Filip Kosarski, jeden z pomysłodawców wadowickiego śniadania na trawie.

Przypomnijmy, że szwedzki stół  to sposób serwowania posiłków w hotelach czy restauracjach, polegający na udostępnieniu gościom kilkunastu potraw, z których mogą oni ułożyć pełny posiłek z uwzględnieniem własnych upodobań kulinarnych i dietetycznych. Nazwa szwedzki stół wywodzi się od szwedzkiej tradycji serwowania tego typu posiłków. W języku szwedzkim określa się je słowem smörgåsbord, czyli stół kanapkowy. Anegdota wiąże szwedzki stół z Polską. W roku 1656, król szwedzki Karol X Gustaw, chcąc sobie zaoszczędzić trudów oblegania Zamościa, wprosił się na posiłek do Jana Sobiepana Zamoyskiego, chcąc przy okazji skłonić go do poddania miasta. Kanclerz przyjął króla poza murami, wystawnie zastawionym stołem, ale - dla sprawienia królowi despektu – bez krzeseł. Odtąd przyjęcia na stojąco nazywano "stołem szwedzkim".

Jak dowiadujemy się, kolejne śniadanie na trawie, jeśli oczywiście dopisze pogoda, odbędzie się we wrześniu.

(Marcin Guzik)
(zdjęcia: Natalia Gorysz)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Rozmaitości:

Program Uwaga! TVN o problemach mieszkańców z deweloperem

Jak szybko uzyskać rozwód?

Ogród pielgrzyma to póki co miejsce pijackich spotkań

Z okazji 104. rocznicy urodzin papieża gra terenowa

Bociany już się urządzają w gniazdach