- Opublikowano: 28 maja 2015, 17:45
- Komentarze: 25
Pół roku temu na ulicy Niwy w Wadowicach założono progi zwalniające. Pomysł chyba dobry, niestety gorzej z wykonaniem: większość kierowców pokonuje je środkiem jezdni, niespecjalnie przy tym nawet zwalniając.
Ponad pół roku temu, na ulicy Niwy w Wadowicach w dwóch miejscach założono progi zwalniające. Jedne tuż przed skrętem na dolny parking na Osiedlu Pod Skarpą, drugie przy wyjeździe spod bloków w górnej części tego osiedla. To pomysł mieszkańców, którzy zaniepokojeni tym, że kierowcy tutaj mają ciężką nogę, a z powodu nadmiernej prędkości często dochodzi w tym miejscu do stłuczek czy wypadków, postanowili interweniować w gminie.
Idea dobra, gorzej jednak z wykonaniem, bo jak okazuje się po kilku miesiącach, kierowcy jak to kierowcy, ze względu na długość progów, omijają je środkiem, niespecjalnie przy tym nawet zwalniając. To powoduje niebezpieczne sytuacje. W jednym miejscu robią to najprawdopodobniej nawet zgodnie z przepisami, bo jest tutaj przerywana linia.
https://wadowiceonline.pl/rozmaitosci/5630-tymi-progami-malo-kto-sie-przejmuje?tmpl=component&print=1&layout=default#sigFreeId139d79f954
Na środowej (27.05) sesji radny Paweł Krasa (Wolne Wadowice) poruszył ten problem. Wygląda na to, że kosztujące kilkadziesiąt tysięcy progi zwalniające, zostaną albo przesunięte w stosunku do osi jezdni albo poszerzone.
(MG)
(zdjęcia: nadesłane)