- Opublikowano: 28 czerwca 2019, 11:00
- Komentarze: 14
Przesunięta konstrukcja, wygięte tory: tak wygląda słynny wiadukt kolejowy na drodze krajowej nr 52 w Kleczy Dolnej po spotkaniach z ciężarówkami, których kierowcy, nie zważając na ograniczenia, próbują się tutaj przecisnąć na siłę.
Taka historia powtarza się niestety praktycznie codziennie. Mimo, że oznakowanie o ograniczenia przejazdu dla pojazdów o wysokości do 3,5 metra rozstawione są już od Głogoczowa a także od strony Wadowic dosyć gęsto, bardzo często dochodzi do zaklinowania dużych pojazdów pod wiaduktem na drodze krajowej nr 52 w Kleczy Dolnej, których kierowcy (zwłaszcza obcokrajowcy) albo celowo albo przez nieuwagę lekceważą znaki.
Oprócz "klinowania" trasy i korków jest jeszcze jeden negatywny aspekt sprawy: cierpi na tym sam wiadukt, który nie dość, że jest leciwy i w dość przykrym stanie, to jeszcze został w ciągu ostatnich kilku miesięcy mocno naruszony przez przejeżdżające i ocierające się o niego ciężarówki. Konstrukcja została przesunięta a tory mocno wybrzuszone, co mogło źle skończyć się dla przejeżdżających tutaj pociągów. Kolej wzięła się za jego naprawę i podobno sobotnia (29.06) impreza z pociągiem retro nie jest zagrożona podobnie jak kursowanie pociągów Kolei Śląskich i PKP Intercity, które również w sobotę (29.06) uruchamiają bezpośrednie połączenia do Zakopanego, Katowic i Szczecina.
https://wadowiceonline.pl/biznes/14152-tak-wygladaja-tory-i-wiadukt-w-kleczy-po-spotkaniach-z-ciezarowkami?tmpl=component&print=1&layout=default#sigFreeId20aa165a51
Przypomnijmy, że były plany likwidacji wiaduktu w Kleczy Dolnej i zastąpienie go zautomatyzowanym przejazdem strzeżonym. Docelowo miał powstać tutaj wiadukt, tyle, że drogowy. Kolej zmieniła zdanie: PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. w związku z rewitalizację linii kolejowej nr 117 na odcinku Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona - Wadowice do granicy województwa (etap I) planuje wyburzenie obecnego i wybudowanie nowego wiaduktu kolejowego w Kleczy Dolnej. Nowa konstrukcja ma mieć też większy prześwit: 4,6 metra (obecnie 3,5 metra). Niektórzy mieszkańcy regionu obawiają się, że takie "odblokowanie" wiaduktu doprowadzi do większego ruchu takich pojazdów, "rozjeżdżeniu" Wadowic i pogorszy bezpieczeństwo.
Póki co nie wiadomo kiedy się to stanie: niedawno anulowano przetarg na projekt i rewitalizację trasy.
(Marcin Guzik)