- Opublikowano: 14 czerwca 2017, 16:05
- Komentarze: 0
W gminie Wieprz szykuje się kolejna spora inwestycja. Po apelach samorządowców nareszcie udało się przekonać władze województwa małopolskiego, aby zająć się przebudową i rozbudową drogi wojewódzkiej nr 781 na odcinku Wieprz - Zator, na której często dochodziło do wypadków.
Jak informował na początku roku Rafał Stuglik, radny wojewódzki z Andrychowa, w latach 2017 – 2018 nastąpi dalszy remont drogi wojewódzkiej nr 781 Andrychów – Wieprz – Zator. Jak zapewniły go władze województwa małopolskiego, zabezpieczono kwotę 8,5 mln zł na modernizację kilku odcinków tej drogi.
Jak poinformowali urzędnicy z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, modernizacją objęty może zostać 20 km odcinek tej drogi (przebiegający przez trzy powiaty: oświęcimski, chrzanowski i wadowicki), z czego aż 13 km znajduje się na terenie gminy Wieprz. Realizacja tak ogromnej inwestycji będzie możliwa, jeśli Urząd Marszałkowski otrzyma dofinansowanie z Unii Europejskiej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Wcześniej trzeba jednak wykonać dokumentacje projektową, o dofinansowanie której władze UMWM zwróciły się do samorządów lokalnych.
Na drodze wojewódzkiej w gminie Wieprz dochodzi do licznych wypadków i jej kompleksowa przebudowa oraz rozbudowa jest bardzo ważna i niezwykle pilna. Aby przyspieszyć realizację tego zadania, Zarząd Powiatu zdecydował się przystąpić do partycypacji w kosztach wykonania projektu nowej drogi. Zastrzegliśmy jednak, że dalsze prace nie będą współfinansowane ze środków powiatu. Tym bardziej, że 85% wartości rozbudowy może zostać pokryte z dotacji unijne — podkreśla starosta wadowicki Bartosz Kaliński.
Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu w Wadowicach radni zdecydowali o przyznaniu dofinansowania w wysokości 44 tys. zł. Identyczną kwotę przekaże gmina Wieprz.
(AS)
(zdjęcie: Starostwo Powiatowe w Wadowicach)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Wydarzenia:
Pożar w bloku. Ewakuowano mieszkańców
Utrudnienia pod Biedronką. Zderzyły się dwa auta
Nadal szukają zaginionego urządzenia. Jest pięć tysięcy złotych nagrody