Spore zamieszanie wśród sprzedawców w sklepach przy ulicy Zatorskiej i jej okolicach wywołały dzisie
Straż Miejska sprawdza reklamy

Spore zamieszanie wśród sprzedawców w sklepach przy ulicy Zatorskiej i jej okolicach wywołały dzisiejsze (20.04) wizyty funkcjonariuszy Straży Miejskiej. Celem ich kontroli było sprawdzenie legalności wystawiena przez sklepikarzy ruchomej reklamy sklepu (tzw. "potykacza") na chodniku i ulicy.

Część handlowców była oburzona nakazem opłat. Czy słusznie?

W artykule 99 kodeksu wykroczeń § 1 możemy przeczytać: "kto bez zezwolenia zajmuje drogę publiczną lub pas drogowy, urządzenia lub budynek drogowy, na cele niezwiązane z gospodarką i komunikacją drogową polega karze grzywny albo karze nagany". Pas chodnika czy drogi należy do miasta...

Jak dowiedzieliśmy się od przedstawicieli Straży Miejskiej, ich wizyta w praktyce kończy się na upomnieniu i nakazie wykupienia zezwolenia (1,5 zł za m2 powierzchni reklamowej dziennie) w Urzędzie Miasta. Kara to dziesięciokrotność wymaganej opłaty. Okres nielegalnego umieszczenia "potykacza" w pasie drogi może być udowodniony np. monitoringiem miejskim.

"Roczny koszt wystawienia mojej reklamy, po odliczeniu świąt, czy dni wolnych od pracy, biorąc pod uwagę jej powierzchnię to ponad 400 złotych. To i tak dość znacznie obciąża mój budżet. Przez remont rynku spadły obroty chyba każdemu, kto ma działalność handlową, a tu jeszcze dochodzą dodatkowe koszty" - denerwuje się jedna z właścicielek sklepu przy ulicy Zatorskiej.

Dzisiejsze kontrole obejmowały ulicę Zatorską i okolice, jednak docelowo mają obejmować całe Wadowice.

(MG)






NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+7 #1 patryk 2011-04-20 13:51
śmiesznie , no tak rynek rozkopany reklamy pozbierają nic tylko zarabiać ;) he he
+9 #2 Cooleżanka 2011-04-20 16:17
Ooo... Widzę, że to kryptoreklama zakładu pracy jednego z członków ekipy tego portalu ;) Pozdrowienia dla Rafała Ś. :)
+9 #3 Florian 2011-04-20 19:20
A mnie zastanawia kto pozwolił postawić ten widoczny na zdjęciu ogródek,jak się coś stanie np. pożar to jak tam straż przejedzie skoro rynek też zamknięty
+7 #4 Freezyear ... 2011-04-20 22:04
Cytuję Florian:
A mnie zastanawia kto pozwolił postawić ten widoczny na zdjęciu ogródek,jak się coś stanie np. pożar to jak tam straż przejedzie skoro rynek też zamknięty

Ostatnio właśnie działo się przy okazji walącego się komina na Mydlarskiej. Na szczęście w tej akurat sytuacji straż nie musiała się spieszyć więc nie było problemu ale przejechać koło ogródka miała ciężko. Myślę że to dobry temat do poruszenia na sesji Rady Miasta bo sytuacja z ogródkiem Cattabrigi pokazuje że nad wydawaniem zezwoleń chyba nikt nie panuje i nie myśli nad ewentualnymi konsekwencjami w razie interwencji np. straży pożarnej.
+16 #5 asia 2011-04-20 22:53
A mnie nadal jak co roku nurtuje pytanie, dlaczego w zimie jak trzeba odśnieżać chodniki to miasto uważa że nie należą one do niego i daje mandaty obywatelom za nie odśnieżenie, a od wiosny do jesieni, te same chodniki są już miejskie i kary są za stawinie reklam...??? Paranoja
+6 #6 henek 2011-04-21 09:21
jak czytam takie rzeczy to leżem i kwicem jak to się mówi co to za durny kraj...
+7 #7 Mieszkaniec 2011-04-21 10:53
Żałosne jest to co sie dzieje w Wadowicach i macie ludziska, świetny wybór pani burmitrz moje Gratulacje

popieram Asie - to jest chore poprostu chore jak trzeba cos zrobic to nie ma a jak mozna kase zabrac to chetni jako pierwsi, masakra jakaś.

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.