- Opublikowano: 29 lipca 2014, 17:00
- Komentarze: 8
Łódzcy policjanci zatrzymali 41-letniego mężczyznę, podejrzanego o fałszywe alarmy bombowe wysłane mailowo do licznych instytucji i urzędów na terenie całego kraju, również w Wadowicach.
Tydzień temu, we wtorek (22.07) kilkaset instytucji i urzędów na terenie całego kraju otrzymało za pośrednictwem poczty elektronicznej informacje o podłożonym ładunku wybuchowym. W wielu przeprowadzono ewakuację. Tak było m.in. w wadowickim Urzędzie Skarbowym oraz Sądzie Rejonowym.
Zobacz: Bomba w skarbówce i sądzie. Ewakuowano pracowników
Alarmy na szczęście okazały się fałszywe. Funkcjonariusze z całego kraju rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi, tamtejsi policjanci podjęli pewien trop, który naprowadził ich na 41-letniego mężczyznę, mieszkańca województwa lubelskiego. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na podjęcie decyzji o jego zatrzymaniu, do którego doszło w czwartek (24.07) w Śremie.
"Mężczyzna jechał tirem do Francji. W tym samym czasie śledczy przeszukali jego miejsce zamieszkania i zabezpieczyli komputer oraz inne nośniki elektroniczne. Został przewieziony do Łodzi i poddany badaniu wariografem tzw. wykrywaczem kłamstw" - informuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi.
Decyzją sądu został już tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Sprawa jest rozwojowa a policjanci wspólnie z prokuratura cały czas uzupełniają materiał dowodowy oczekując na kolejne ekspertyzy.
Przypomnijmy, że za fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu, które nie istnieje grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Dowcipniś w większości przypadków zostaje też obciążony kosztami pracy służb, a są to kwoty sięgające nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
(MG)
(zdjęcie: Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi)