Po kilku tygodniach problemów z grasującymi w Parku Miejskim dzikami, sprawa zostanie rozwiązana. Niek
Drukuj
Dziki z wadowickiego parku zostaną odłowione, uśpione i zutylizowane

Po kilku tygodniach problemów z grasującymi w Parku Miejskim dzikami, sprawa zostanie rozwiązana. Niekoniecznie wszystkim się to spodoba: zwierzaki zostaną odłowione i uśpione.

Dziki w ostatnich latach mocno dają się we znaki mieszkańcom naszego powiatu. Niszczą pola uprawne, boiska, zwiększyła się też ilość kolizji i wypadków drogowych w których dochodzi do zderzenia samochodów z tymi zwierzętami. To wiąże się też z kosztami odszkodowań, jakie trzeba wypłacić. Najczęściej szkody robią na wsiach, w okolicach lasów i pół uprawnych, jednak od kilku tygodni są poważne problemy z tymi zwierzętami w okolicach Parku Miejskiego w Wadowicach. Kiedy w kwietniu jako pierwsi pisaliśmy o grasującym tutaj osobniku, traktowaliśmy to jako ciekawostkę: cóż, dzikie zwierzęta są i były i ciężko się dziwić, że od czasu do czasu wchodzą w bliższe kontakty z ludźmi.

Okazuje się, że jednak, że mieszkańcy ulic Topolowej, Karmelickiej czy Alei Wolności mają coraz większe problemy z tymi zwierzakami. Robią się one coraz bardziej śmiałe, duże i agresywne osobniki z małymi grasują po parku i ulicach i stają się sporym zagrożeniem dla dorosłych jak i dzieci. Zaatakowały też psa podczas spaceru oraz zniszczyły m.in. pole i drzewka w okolicach tężni solankowej. Mieszkańcy chcą aby władze Wadowic coś z tym zrobiły zanim dojdzie do nieszczęścia. Niektórzy interweniowali w Biurze Interwencji Mieszkańca, które w ostatnim czasie przyjęło sporo skarg w tej sprawie.

 

Gmina znała problem i borykała się z nim od jakiegoś czasu. Burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński złożył do starosty wadowickiego Eugeniusza Kurdasa wniosek o wydanie decyzji o odłów lub uśmiercenie, poprzedni wniosek do szefa powiatu został rozpatrzony negatywnie.

W ubiegłym tygodniu starosta wydał decyzję w tej sprawie. Jak się okazuje, zwięrzęta będą odłowione. Ale nie będą wypuszczone do lasu jak myśleli niektórzy. Zostaną uśpione, co w praktyce oznacza zastrzyk i utylizację po zabiciu. Wykonanie zadania i jego sfinansowanie zlecono Urzędowi Miejskiemu w Wadowicach

Nie wszystkim to się jednak podoba, część mieszkańców uważa, że odstrzał dzików nie jest humanitarny i nie powinno się tak rozwiązywać tego problemu. Wśród nich jest m.in. były burmistrz Wadowic a obecnie radny Mateusz Klinowski.

Decyzją lokalnych polityków PiS pojawiające się w parku miejskim dziki, czyli dwie lochy z warchlakami, zostaną w tym tygodniu odłowione i... ZABITE!  W ten nonsensowny, bezduszny sposób zostanie rozwiązany "problem". W Papieskich Wadowicach nawet zwierzęta nie mogą liczyć na odrobinę empatii, o mieszkańcach czy dyrektorach szkół nie wspominając – napisał na Facebooku Mateusz Klinowski.

Tak czy siak, problem z dzikami w wadowickim parku powinien zostać rozwiązany...

(MG)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Wydarzenia:

Utrudnienia pod Biedronką. Zderzyły się dwa auta

Nadal szukają zaginionego urządzenia. Jest pięć tysięcy złotych nagrody

Nadleśniczy odwołany

Nad Jeziorem Mucharskim spłonął spory kawałek łąki

Mężczyzna spadł z drabiny. Wezwano śmigłowiec LPR