Strażacy hucznie obchodzili swoje święto, organizując piknik z okazji 20-lecia Państwowej Straży Po
Razem z nimi świętowaliśmy ich dwudziestolecie

Strażacy hucznie obchodzili swoje święto, organizując piknik z okazji 20-lecia Państwowej Straży Pożarnej. Był grill, kiełbaski, ale przede wszystkim każdy, kto odwiedził Mini ZOO w Inwałdzie, mógł od kulis zobaczyć, jak na co dzień wygląda ich ciężka praca.

Gaszą pożary, usuwają zagrożenia, prowadzą akcję ratownicze w czasie klęsk żywiołowych, ratują życie. Teraz strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Wadowic, JRG Andrychów i sąsiednich jednostek OSP hucznie obchodzili 20-lecie powstania Państwowej Straży Pożarnej i namawiali innych, aby wspólnie cieszyć się tym świętem.

Część oficjalna obchodów odbyła się dwa dni wczesniej: w piątek (18.05) przed siedzibą komendy powiatowej PSP w Wadowicach odbyły się powiatowe obchody Dnia Strażaka. Wielu z nich właśnie wtedy otrzymało odznaczenia i awanse.

W niedzielę (20.05) świętowali trochę mniej oficjalnie, a wraz z nimi kilka tysięcy osób, dzięki gościnności właściciela Mini ZOO "Kucyk", na strażackim pikniku w Inwałdzie

Atrakcji było sporo: grill, lanie do celu strażacką sikawką, pokazy udzielania pierwszej pomocy, zjazd na linie (tu sprawnie pomogli zaprzyjaźnieni GOPR-owcy) czy prezentacja samochodów pożarniczych (podobało się zwłaszcza paniom) i strażackiego sprzętu. Każdy, kto miał na tyle odwagi, mógł odbyć krótką podróż 40 metrów w góre w koszu autodrabiny. Śmiałków nie brakowało, bo stanowisko z potężnym Magirusem było praktycznie cały czas oblegane.


Nie zabrakło także atrakcji oferowanych na co dzień przez Mini ZOO "Kucyk": do obejrzenia było wiele gatunków ptaków i zwierząt domowych jak i dzikich, z czego skorzystało wielu rodziców razem ze swoimi pociechami.

Najwięcej zabawy miały oczywiście właśnie one, ale również dorośli mogli zobaczyć "od kuchni" jak na co dzień wygląda ciężka praca tych, o których zazwyczaj nie myślimy, do momentu, w którym wydarzy się coś złego. Dobrze jest wtedy żyć ze świadomością, że można na nich zawsze liczyć.

Chyba każdy, kto w niedzielne popołudnie zaglądnął chociaż na chwilę na strażacki piknik, trochę inaczej będzie patrzył na ich pracę, a pewnie niejeden, kiedy po raz kolejny usłyszy syrenę strażackiego wozu, będzie trzymał kciuki, żeby wszystko zakończyło się szczęśliwie.

(Marcin Guzik)
(zdjęcia: Krzysztof Kurek, Marcin Guzik)


NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+4 #1 Mama 2012-05-21 15:20
Czad ta drabina była! Ja się nie odważyłam ale mąż z córką bawili się przednie
+3 #2 Pod Skarpą 2012-05-21 18:06
Impreza bardzo udana;) Dzieciaki bardzo zadowolone;)

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.