- Opublikowano: 05 września 2019, 14:25
- Komentarze: 0
Papieskie muzeum zaprasza na spotkanie ze Stanisławem Abrahamowiczem i jego synem Janem, który opowiedzą o legendarnych wyprawach górskich i kajakowych z Karolem Wojtyłą, pełnych anegdot, ale także były czasem rodzenia się więzi między duszpasterzem a młodzieżą.
Legendarne wyprawy z ksiedzem Karolem Wojtyłą to nie tylko bogaty zbiór anegdot, ale przede wszystkim relacje, które przetrwały próbę czasu. Zawarte wtedy małżeństwa i przyjaźnie trwają do dziś, choć brakuje już najważniejszego członka tej wyjątkowej „Rodzinki” – „Wujka”, jak Wojtyłę nazywali jego studenci. O tym niezwykłym duszpasterstwie opowiedzą jego przedstawiciele: Stanisław Abrahamowicz wraz z synem Janem w sobotę (7.09) o godzinie 18:00 w salonie Wojtyłów w muzeum. Bezpłatne wejściówki na to wydarzenie można odebrać w kasach muzeum (plac Jana Pawła II 5).
Kiedy ks. Karol Wojtyła w 1949 roku rozpoczął swoją pracę duszpasterską w krakowskim kościele św. Floriana jednym z jego zadań stało się zorganizowanie duszpasterstwa akademickiego. Miał w tym poważną konkurencję. Już wtedy istniało bardzo silne duszpasterstwo studentów przy kościele św. Anny, gdzie kazania głosił ks. Jan Pietraszko. U św. Floriana ks. Wojtyle pomogła jednak bliskość Politechniki Krakowskiej. I chociaż nauki, które głosił nie były najłatwiejsze w odbiorze, to zjednywał młodych ludzi swoją otwartością i zainteresowaniem ich życiem. Tak udało mu się stworzyć nie tylko duszpasterstwo, ale niezwykłą „Rodzinkę”.
Poza działalnością ściśle duchową do historii przeszły opowieści o wyprawach górskich i kajakowych. Oprócz tego, że stały się źródłem licznych anegdot, były także czasem rodzenia się więzi między duszpasterzem i jego studentami, a także młodych ludzi między sobą.
W 1952 roku na jednej z tych górskich wycieczek p. Stanisław Abrahamowicz poznał swoją przyszłą żonę – Lidię Skarbiankę. Ks. Karol Wojtyła towarzyszył im także w dalszych latach. Pobłogosławił ich małżeństwo, chrzcił dzieci - w tym ich pierworodnego syna Jana. Ks. Wojtyła nie tylko ochrzcił chłopca, ale zaproponował, aby przyjęcie po mszy zorganizować na plebanii u św. Floriana, ze względu na skromne możliwości lokalowe młodego małżeństwa.
Po pamiętnym 16 października 1978 roku otwarte pozostałe pytanie, czy te relacje mogą przetrwać taką próbę? Czas przyniósł pozytywną odpowiedź, a odwiedziny „Rodzinki” w Watykanie i Castel Gandolfo odbywały się aż do śmierci papieża.
(AS)