Wadowicka policja ciągle prowadzi śledztwo w sprawie przyczyn pożaru sklepu Lidl, do jakiego doszło 1
Policja szuka świadków pożaru Lidla

Wadowicka policja ciągle prowadzi śledztwo w sprawie przyczyn pożaru sklepu Lidl, do jakiego doszło 14 stycznia tego roku. Mundurowi proszą o kontakt wszystkich świadków, którzy w momencie zdarzenia znajdowali się w placówce i byli ewakuowani przez personel.

Komenda Powiatowa Policji w Wadowicach od kilku tygodni prowadzi śledztwo w sprawie przyczyn pożaru sklepu Lidl w Wadowicach. Ciągle nie wiadomo, jak doszło do pojawienia się ognia.

Zwracamy się z prośbą o zgłaszanie się osób, świadków zdarzenia, które podczas pożaru znajdowały się na terenie placówki handlowej i zostały z niej ewakuowane przez personel – poinformowała nas Agnieszka Petek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach

Świadkowie proszeni są o zgłaszanie się bezpośrednio do Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w  Wadowicach lub telefonicznie w godzinach 7:30 - 15:30. na numer prowadzącego postępowanie, telefon 33  872 92 26.

Przypomnijmy, że do pożaru doszło w południe, 14 stycznia tego roku, kiedy to pracownik ochrony marketu  Lidl przy ulicy Zegadłowicza w Wadowicach zauważył w sklepie przy suficie spore zadymienie. Zarządzono ewakuację klientów i wezwano służby ratownicze. Na miejsce zadysponowano strażaków zawodowych z JRG Wadowice, JRG Andrychów oraz druhów ochotników z terenów całej gminy a także policję oraz Pogotowie Energetyczne. W sumie na miejscu z ogniem walczyło ponad 25 zastępów strażaków.

Ze sklepu ewakuowano 9 pracowników sklepu oraz około 30 klientów, zamknięto ulicę Zegadłowicza leżącą w ciągu drogi krajowej nr 28. Dogaszanie trwało do późnych godzin wieczornych. Nikt na szczęście w pożarze nie ucierpiał, ale market spłonął doszczętnie i konieczne, ze względów bezpieczeństwa, było jego wyburzenie.

 

(MG)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

-9 #1 Mariolka@ 2019-04-11 11:07
Czy właściciel LIDLA chce na siłę znalezć "podpalacza"? Może chcą niemiaszki wyłudzić odszkodowanie , co ? To wykonawcy spartaczyli robotę , ODBIORY , też pod znakiem zapytania , bo jak działały czujniki i bezpieczniki ? To oni powinni być brani pod lupę .
Cytować
0 #2 Lilia 2019-04-11 19:11
Jakie czujniki jakie bezpieczniki.? Według polskich norm i reguł w budynkach o tak małej powierzchni czujniki dymu nie są obowiązkowe. Polecam poczytać.
Cytować
+2 #3 Janusz 2019-04-12 10:50
Dziwne jest to że akurat w tym dniu i w tym czasie na miejscu był menadżer sklepu który zarządza kilkoma sklepamie. Zbieg okoliczności że był akurat w tym sklepie, nie sądzę.
Cytować
Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Redakcja portalu WadowiceOnline.pl informuje, że nie odpowiada za treść komentarzy użytkowników. Komentarze o charakterze gróźb, personalne ataki oraz komentarze zakłócające dyskusję (trolling, spam) będą usuwane.