- Opublikowano: 02 kwietnia 2019, 10:50
- Komentarze: 7
Aż 58 spraw trzeba będzie powtórzyć. To pokłosie afery w wadowickim sądzie: tutejszy sędzia wydawał wyroki w sprawach, w których oskarżała z ramienia prokuratury jego żona.
Jak już informowaliśmy, w Sądzie Rejonowym w Wadowicach dochodziło do niezgodnego z prawem procederu: sędzia wydawał wyroki w sprawach, w których prokuratorem była jego żona.
Jak wynika z ustaleń, duet mąż-żona pracowali przy wspólnych sprawach: żona-prokurator oskarżała, a mąż-sędzia wydawał wyroki. Taka zależność jest niezgodna z prawem. Według kodeksu postępowania karnego, sędzia powinien wyłączyć się od udziału w sprawie, jeżeli "jest małżonkiem strony lub pokrzywdzonego albo ich obrońcy, pełnomocnika lub przedstawiciela ustawowego albo pozostaje we wspólnym pożyciu z jedną z tych osób".
Sprawę opisał TVN24, wykryła ją również prokuratura, która wszczęła postępowanie lustracyjne. Sędzia został przeniesiony z wydziału karnego do cywilnego.
Jak poinformowało Radio Kraków, po przeglądzie wszystkim postępowań stwierdzono konieczność wznowienia aż 58 postępowań, w których zapadły już prawomocne wyroki. Te sprawy będą prowadzone prawdopodobnie od początku.
(Marcin Guzik)