Sierż. szt. Marcin Targosz z suskiej policji nie stracił głowy i widząc płonący dom w Mucharzu, wez
Policjant jadący do pracy uratował  60-latka z pożaru

Sierż. szt. Marcin Targosz z suskiej policji nie stracił głowy i widząc płonący dom w Mucharzu, wezwał straż i przystąpił do ratowania 60-letniego mieszkańca. Najprawdopodobniej jego szybka reakcja uratowała życie mężczyźnie.

Jak już informowaliśmy, w sobotę (26.01) strażacy gasili potężny pożar w Mucharzu. Okazuje się, że są nowe fakty w sprawie tego zdarzenia. Jak poinformowała policja, jadący do pracy policjant Referatu Ruchu Drogowego suskiej komendy zauważył kłęby dymu wydobywające się spod dachu pokrytego blachodachówką budynku mieszkalnego. O sytuacji natychmiast powiadomił dyżurnego swojej jednostki, który zawiadomił służby ratunkowe, a następnie bez chwili zawahania pobiegł w kierunku palącego się domu.

Ponieważ dom był zamknięty, funkcjonariusz wyważył drzwi i wszedł do środka, gdzie zauważył ogromne zadymienie i płomienie wydobywające się z okolic komina i sufitu. Podejrzewając, że w domu mogą przebywać osoby, zaczął przeszukiwać mieszkanie i w jednym z pomieszczeń zastał śpiącego w łóżku mężczyznę. W tym momencie zaczęły spadać płonące elementy stropu, dlatego błyskawicznie obudził mężczyznę, który był mało komunikatywny i nie do końca świadomy sytuacji. W momencie kiedy obaj znaleźli się na zewnątrz, dach domu zapadł się – poinformowała nas Agnieszka Petek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach.

Policjant kiedy wyprowadzał poszkodowanego z budynku, wypytał go czy w domu znajdują się inne osoby, ale na szczęście nikogo więcej tam nie było. Uratowany 60-latek w samej bieliźnie został przez policjanta umieszczony w jego samochodzie, gdzie czekali na przyjazd Zespołu Ratownictwa Medycznego. Mężczyzna został zabrany do szpitala, jak się okazuje jego zdrowiu nic nie zagraża.

Sierż. szt. Marcin Targosz w policji pracuje 12 lat, obecnie na stanowisku referenta Referatu Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej. Sam funkcjonariusz nie czuje się bohaterem. Powiedział, że zrobił to co do niego należało, ale jak chwalą go koledzy z policji, trzeba przyznać, że dzięki takiej postawie udało uratować się to co najcenniejsze ze wszystkich wartości – ludzkie życie.


(MG)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+31 #1 dziki76 2019-01-28 14:55
Brawo szacun dla pana Marcina.
Takie artykuły chce się czytać.

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.