- Opublikowano: 04 stycznia 2019, 16:15
- Komentarze: 6
Taka nietypowa sytuacja. Na ulicy Niwy, na granicy Wadowic i Zawadki kierująca volkswagenem lupo straciła panowanie nad pojazdem i "zaparkowała" w rowie. Po zdarzeniu zostawiła pojazd i odjechała taksówką.
Od początku roku warunki na drogach dla kierowców nie są najlepsze. Pada śnieg, jest mróz, a służby nie wszędzie zdążają na czas z posypywaniem i odśnieżaniem. Trzeba uważać nawet na zimowych oponach, a co dopiero mają mówić członkowie "Klubu Miłośników Letniego Ogumienia", których na naszych drogach nie brakuje.
W tym tygodniu w powiecie wadowickim doszło do kilku groźnych kolizji i "parkowań" w rowie. W piątek (4.01) po godzinie 6:00 na ulicy Niwy, na granicy Wadowic i Zawadki doszło do kolejnego. Kierująca volkswagenem lupo straciła panowanie nad pojazdem na śliskiej drodze, najprawdopodobniej z powody zbyt dużej prędkości i wjechała do rowu.
Na szczęście nic poważnego jej się nie stało, co ciekawe, jak informują nas świadkowie, właścicielka pojazdu zostawiła tak "zaparkowany" pojazd i pojechała do pracy... wezwaną w międzyczasie taksówką.
Dopiero po południu z pomocą męża i jego większego samochodu, volkswagena udało się wyciągnąć. Na szczęście auto jak i jej nic poważnego się nie stało.
(MG)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Wydarzenia:
Niespokojny Wielki PiÄ…tek na drogach
Podpalenie? Policja ustala przyczyny pożaru w piwnicy bloku na osiedlu XX-lecia
Bez prawa jazdy i pojazdem niedopuszczonym do ruchu. 41-latek narobił sobie kłopotów
Tysiące wiernych w Kalwarii. Trwa Misterium Męki Pańskiej