Pechowo zakończyła się podróż małżeństwa z Bielska-Białej, którzy wraz z dwójka dzieci jechali
Kolejna groźna kolizja na krajówce

Pechowo zakończyła się podróż małżeństwa z Bielska-Białej, którzy wraz z dwójka dzieci jechali na Sylwestra do rodziny: w Inwałdzie wjechał w ich golfa inny samochód osobowy, a gdyby nie refleks kierowcy TIRa, który przytomnie ominął kolizję, kto wie, czy nie skończyłoby się gorzej.

To już kolejna niebezpieczna kolizja na drodze krajowej nr 52 między Andrychowem a Wadowicami w tym tygodniu.

Zobacz: Kraksa w Choczni, wszyscy wyszli z niej cało

Dziś (30.12) przed godziną 14.00 doszło do groźnej kolizji kilku samochodów na drodze krajowej nr 52 w Inwałdzie. Jak dowiedział się portal WadowiceOnline.pl od rodziny podróżującej golfem, która uczestniczyła w zdarzeniu, wg ich wersji przebieg karambolu wyglądał następująco: jechali oni z Bielska-Białej do rodziny, w kierunku Wadowic, kiedy nagle z przeciwka na ich pas ruchu wjechało białe cinquecento (bądź seicento). Kierowca golfa aby uniknąć większego zderzenia odbił w lewo, wprost na nadjeżdżającego z kierunku Wadowic TIRa. Kto wie, jak skończyło by się to wszystko, gdyby jego kierowca przytomnie nie odbił w drugim kierunku, omijając inne pojazdy. TIR jazdę zakończył w rowie, a kierująca białym cinquecento (bądź seicento) uciekła z miejsca zdarzenia. Jakby tego było mało w golfa wjechał kolejny samochód: czerwone uno.

Najbardziej poszkodowanym w całym zajściu został kierowca uno, z obrażeniami ciała odwieziono go do szpitala. Ucierpiało także jedno z dwójki dzieci małżeństwa podróżującego golfem, jak mówiła nam jego mama, ma uszkodzone kilka zębów. Ale i tak wszystko w miarę dobrze się skończyło: zderzenia z dużymi, ciężarowymi samochodami kończą się zazwyczaj dużo gorzej...

Na miejscu błyskawicznie pojawiła się straż i policja. Przez kilkanaście minut ruch drogą krajową nr 52 na tym odcinku był całkowicie zablokowany, a później odbywał się wahadłowo. Strażacy wyciągneli TIRa z rowu, uno i golf zostały odwiedzione na lawetach. Co stało się z kierującą (bo jak poinformowało nas małżeństwo z golfa, była to prawdopodobnie kobieta) białym seicentem lub cinquecentem nie wie nikt. Policja ustala przebieg zdarzenia.

(MG, PK)

Zobacz również:
Buraki na krajówce w Brzeźnicy
Zginął, bo siedział na jezdni
Kraksa w Choczni, wszyscy wyszli z niej cało
Kraksa skuterem pod komendą policji
W zakładach wymiany opon spokojnie
Ponad 11 000 osób z Wadowic i okolic bez Internetu lub telefonu
Skanska skończyła przebudowę
Wypalał miedź z kabli, postawił na nogi pół osiedla
Nie ma żartów: wieje

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+4 #1 KitiKat 2011-12-30 17:59
uuu dużo szczęścia mieli. ale golfina widzę całkiem w porządku. kowalczyki zrobią jak nowe ;)
+4 #2 xxx 2011-12-30 18:47
Kowale za takie auta się nie biorą ;P
+3 #3 Kris 2011-12-30 18:54
Toż laweta drożej wyszła niż wartość tej golfiny. Szkoda rodziny, taki pech pod koniec roku.
+2 #4 tymek 2011-12-30 19:47
W Radiu Kraków mówili, że całkowicie droga zablokowana w obie strony i to jeszcze przed 17, a tu poradzono sobie w kilkadziesiąt minut bo jechałem tamtędy tam i z powrotem. Powiem wam, że naprawdę to paskudnie wyglądało, szczęście, że skończyło się tylko na tym.

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.