- Opublikowano: 23 sierpnia 2018, 17:15
- Komentarze: 6
Kolejne groźne zdarzenia na drogach powiatu wadowickiego. W Łękawicy kierowca osobówki wjechał do rowu. Przez długi czas był uwięziony w zakleszczonym aucie. Na drodze krajowej nr 44 w Ryczowie przewróciła się ciężarówka a na wadowickiej obwodnicy zderzyły się dwa samochody osobowe.
W czwartek (23.08) służby ratunkowe mają sporo pracy. Jak już informowaliśmy, na drodze krajowej nr 52 w Brodach doszło do zderzenia dwóch osobówek. Jeden z kierowców nie zachował należytej ostrożności i wjechał w tym jadącego przed nim samochodu. Z obrażeniami ciała trafił do szpitala.
Z kolei w Łękawicy, w okolicach strażackiej remizy, kierowca citroena stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. Samochód został mocno uszkodzony i to tak pechowo, że kierowca nie mógł się z niego wydostać. Pomogli zadysponowani na miejsce strażacy zawodowi z JRG Wadowice oraz druhowie z okolicznych OSP. Rannym mężczyzną zajęli się ratownicy z Zespołu Ratownictwa Medycznego. Został przetransportowany do wadowickiego szpitala.
Około 15:00 na drodze krajowej nr 44 na granicy Spytkowic i Ryczowa przewróciła się ciężarówka przewożąca rury. Nic nikomu się nie stało ale spowodowało to utrudnienia. Ruch przez dłuższy czas odbywał się wahadłowo
Około godziny 16:00 na wadowickiej obwodnicy leżącej w ciągu drogi krajowej nt 52, na skrzyżowaniu z ulicą Mickiewicza w kierunku Andrychowa doszło do zderzenia dwóch samochodów, fiata dubo i fiata freemonta Kierowca pierwszego z nich najprawdopodobniej nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. Tu na szczęście nic nikomu się nie stało ale oba pojazdy zostały mocno uszkodzone. Na miejscu działali strażacy zawodowi z JRG Wadowice, druhowie z OSP Chocznia oraz policja.
https://wadowiceonline.pl/wydarzenia/12380-zderzenie-na-obwodnicy-w-wadowicach-uwieziony-w-aucie-kierowca-w-lekawicy#sigFreeId50cd2f2e08
(MG)
(zdjęcia: MG, dk52info)
Komentarze
Trzeba wynająć policjantów z Czechosłowacji na jeden tydzień to kierowcy się nauczą jeździć A będą karać tylko będzie trzeszczało w Czechach nie ma litości.
Jeżeli chodzi o przepisy pepik pepikowi nie przepuści a co dopiero Polakowi.
Na przyszłość więcej rzetelności by się przydało a nie wypisywanie bzdur.