- Opublikowano: 22 sierpnia 2018, 10:45
- Komentarze: 3
Przechodnie zadzwonili na policję, że na ulicy Niwy siedzi pijana kobieta i stwarza zagrożenie w ruchu. Jak się okazało "niemoc" była spowodowana z zupełnie innego powodu...
We wtorek (21.08) o godzinie 20:13 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach odebrał zgłoszenie o tym, że w Wadowicach, na ulicy Niwy, w okolicach skrzyżowania z ulicą Zegadłowicza, na krawężniku siedzi bądź leży pijana kobieta, która stwarza zagrożenie w ruchu.
Na miejsce wysłano patrol policji. Jak się okazało, kobieta potrzebowała pomocy ale nie ze względu na promile.
Jak ustalili policjanci, pani była trzeźwa, źle się poczuła, zakręciło się jej w głowie i usiadła na chodnik – poinformowała nas Agnieszka Petek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach
Jak się okazało, nie potrzebowała pomocy lekarskiej. Mundurowi odwieźli ją radiowozem do domu.
Przechodnie w tym przypadku zareagowali błyskawicznie, zupełnie inaczej niż w zdarzeniu, do którego doszło kilka dni temu na ulicy Lwowskiej, gdzie na jezdni przez dłuższy czas leżał zakrwawiony mężczyzna.
Zobacz: Po pijaku upadł na ulicę. Policjanci wykluczyli potrącenie
(PK)