- Opublikowano: 15 czerwca 2018, 13:55
- Komentarze: 16
48-letni Krzysztof Gawron ze Stanisławia Dolnego walczy z nowotworem złośliwym płaskonabłonkowym migdałka podniebiennego. Rodzina, przyjaciele i znajomi nie zostawiają go samego, organizując charytatywny turniej piłki nożnej "Gramy dla Krzyśka".
Klub Sportowy Sosnowianka zaprasza na charytatywny turniej piłki nożnej "Gramy dla Krzyśka". W programie oprócz meczów piłkarskich przewidziano atrakcje na dzieci oraz licytacje cennych przedmiotów. Impreza odbędzie się na boisku Sosnowianki już w najbliższą niedzielę (17.06).
Turnieje charytatywne w naszej gminie stały się ostatnio tradycją. Tradycją, która pokazuje, że ludzie potrafią pomagać innym, choć rzeczywistość dzisiejszego świata zdaje się temu przeczyć. Pomoc materialna, licytacje, zbiórki – wszystko to połączy dyscyplina, którą kocha tak wielu – piłka nożna – informują nas organizatorzy
Turniej organizowany jest by pomóc Krzysztofowi Gawronowi, wiceprezesowi klubu ze Stanisławia, który niedawno usłyszał wiadomość, brzmiącą niczym wyrok – rak. Gdy wydawało się, że nic nie można zrobić, pojawiła się nadzieja, ale jak to bywa, bardzo kosztowna. Dlatego działacze klubu, a także lokalni zawodnicy oraz sympatycy piłki nożnej postanowili zorganizować event wzorem wielu innych które odbyły się ostatnimi czasy w naszej gminie.
Graliśmy dla Julki, Budziliśmy Andzię, był turniej dla Dominiki, zagrajmy teraz dla pana Krzysztofa – dodają organizatorzy.
Do turnieju zgłosił się komplet przewidzianych drużyn, które wpłaciły wpisowe w wysokości 200 złotych. Całość zostanie przeznaczona na leczenie Krzysztofa. To jednak dopiero początek, gdyż w trakcie turnieju przewidziana jest licytacja, podczas której będzie można wylicytować ciekawe przedmioty, m.in. koszulkę Michała Pazdana z EURO 2016 wraz z podpisem. Dla przybyłych na wydarzenie będzie grill i bufet z napojami, a także możliwość złożenia wolnych datków na pomoc dla Krzysztofa. Turniej wspiera również burmistrz Kalwarii Zebrzydowskiej Augustyn Ormanty.
Przypomnijmy, że u Krzysztofa Gawrona, 48-letniego mieszkańca Stanisławia Dolnego wszystko zaczęło niewinnie w lipcu 2017 roku, od zwykłej anginy i powiększonych migdałków oraz spadku wagi i ogólnego osłabienia. Po USG i tomografie a zaraz po niej biopsji i badaniu histopatologicznym postawiono straszną diagnozę: nowotwór złośliwy płaskonabłonkowy migdałka podniebiennego.
Krzysztof przeszedł leczenie serią radioterapii w połączeniu z chemioterapią, którą zakończył w grudniu 2017. Niestety nie przyniosła ona zamierzonego efektu i choroba powróciła, tym razem ze zdwojoną siłą: rak naciekający – nieoperacyjny. Dawano mu najwyżej dwa miesiące życia. Niestety z powodu trudnego umiejscowienia nacieku po wznowieniu lekarz prowadzący oznajmił, że już nie jest w stanie nic zrobić.
Chory nie poddał się i wspólnie z rodziną zaczął szukać innych sposobów na walkę z tym podstępnym rywalem. W końcu znaleźli chirurga, który podejmie się bardzo skomplikowanej ze względu na umiejscowienie, operacji usunięcia nowotworu. Będzie to najprawdopodobniej operacja radykalna z usunięciem okolicznych narządów w jamie ustnej i gardle. Po przeanalizowaniu dokumentacji, doktor powiedział, że trzeba ją wykonać jak najszybciej a więc prywatnie, bo na czekanie w kolejce nie ma już czasu.
Niestety koszty są bardzo wysokie – sama operacja to koszt 120 tysięcy złotych, do tego dochodzą ogromne wydatki związane z późniejszymi operacjami rekonstrukcyjnymi usuniętych narządów oraz długa i kosztowna rehabilitacja. Dotychczasowe leczenie całkowicie wyczerpało budżet domowy chorego.
(MG)