- Opublikowano: 16 grudnia 2011, 17:25
- Komentarze: 15
Kilka godzin wystarczyło, by strażacy, policja i straż miejska mieli pełne ręce roboty - to efekt działania szalejącego wiatru, który zrywa elementy dachowe, reklamy i uszkadza linie energetyczne. Niestety nie zapowiada się, żeby przestało wiać.
Zerwane linie elektryczne, brak prądu, uszkodzone samochody, nieprzejezdne drogi, pożary - to efekt szalejącej zaledwie od kilku godzin w powiecie wadowickim wichury. Strażacy, policjanci i straż miejska mają pełne ręce roboty.
Jak dowiedzieliśmy się od dyżurnego straży pożarnej, tego popołudnia strażacy byli wzywani już kilkanaście razy do usuwania skutków szalejącego wiatru. Na szczęście nic nikomu się nie stało.
Ulica Trybunalska i Żwirki Wigury została ze względów bezpieczeństwa zamknięte dla ruchu samochodowego i pieszych: zagrożeniem dla życia i zdrowia mogą być spadające elementy dachowe. Na placu Jana Pawła II szalejący wiatr poprzewracał elementy ogrodzenia firmy Mostostal. Na alei Matki Bożej Fatimskiej kilka mieszkań zostało bez prądu: wiatr pozrywał linie energetyczne. W hali mazynowej firmy Ponar uszkodzona została konstrukcja dachu. W Przytkowicach strażacy interweniowali przy pożarze trawy, który przy takim wietrze groził przeniesieniem się na okoliczne domy. Spytkowice były pozbawione prądu.
Niestety jak dowiadujemy się z prognoz, będzie wiało dalej i to nawet do ponad 110 km/h. Strażacy apelują, aby nie stawiać pojazdów w miejscach, w których mogą one być narażone na uszkodzenia wywołane przez wichurę oraz samemu nie wystawiać się na niepotrzebne ryzyko.
(MG)
(zdjęcie: Marcin Guzik, PK)
https://wadowiceonline.pl/wydarzenia/1201-nie-ma-zartow-wieje?tmpl=component&print=1&layout=default#sigFreeIdfa504eba18
Masz ciekawe zdjęcie? Napisz do nas: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.