- Opublikowano: 12 stycznia 2018, 12:25
- Komentarze: 15
W Szkole Podstawowej nr 4 im. Władysława Broniewskiego w Wadowicach ktoś rozpylił w szatni gaz. Ewakuowano ponad pół tysiąca osób, uczniów, nauczycieli i pracowników placówki.
W piątek (12.01) około 11:00 służy ratunkowe zostały powiadomione o groźnym zdarzeniu w Szkole Podstawowej nr 4 im. Władysława Broniewskiego w Wadowicach. Ktoś rozpylił tu gaz, który spowodował łzawienie i duszności u uczniów.
Na miejsce zadysponowano strażaków zawodowych z JRG Wadowice, druhów ochotników z OSP Wadowice i OSP Jaroszowice, policję a także Zespół Ratownictwa Medycznego.
Gaz rozpylono w szatni. Zarządzono ewakuację, ewakuowano 528 osób: uczniów, 30 nauczycieli i 13 osób personelu. Na miejsce wezwano także Pluton Ratownictwa Chemicznego z Krakowa, który bada rozpyloną substancję – poinformował nas Krzysztof Cieciak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Wadowicach.
Uczniów ewakuowano najpierw na boisko na świeżym powietrzy a potem do pobliskiej sali gimnastycznej w "Budowlance". Tu zajęli się nimi ratownicy, rodzice i grono pedagogiczne. Pracownicy Urzędu Miejskiego w Wadowicach rozdawali im wodę.
W sumie na efekty działania substancji skarżyło się 29 uczniów. Jak dowiedzieliśmy się, stan dwójki z nich był na tyle poważny, że zostali przetransportowani do wadowickiego szpitala.
Jak mówi nam obecny na miejscu burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski, rozpylona substancja to najprawdopodobniej gaz pieprzowy. Policja szuka sprawcy tego wydarzenia.
https://wadowiceonline.pl/wydarzenia/11107-ponad-pol-tysiaca-ewakuowanych-osob-ktos-rozpylil-gaz-w-szkole#sigFreeId6ab5bfd534
(Marcin Guzik)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Wydarzenia:
Wieczorna kolizja trzech aut w centrum Andrychowa
Kolizja busa i osobówki na krajówce w Izdebniku
Szkoła żegna tragicznie zmarła 11-latkę. Prokuratura wyjaśnia przyczyny jej śmierci
Pożar domu, ewakuowano mieszkańców
36-latek zatrzymany na gorącym uczynku. Włamał się do domu i ukradł pieniądze oraz biżuterię
Komentarze
Cytuję Nieobliczalny:
Znając realia to przypuszczalnie dokonał to ktoś gdzie relacje rodzinne nie są najlepsze (nie zostały przekazane dobre wartości z jakiś nieznanych nam powodów) lub ich niema i ten bunt manifestuje się w postaci takiego nieposłuszeństw a i próby zwrócenia na siebie uwagi(zaimponow ania itp)- więcej agresji nie zmieni serca tego człowieka...pro blem w moim odczuciu leży gdzie indziej co nie zmienia faktu że jest to czyn bardzo szkodliwy bo służby w tym wypadku muszą reagować z pełną siłą.
Gorzej jak sie okaze ze yo pani syn/corka
Z Samoobrony ???