Grupa siedmiu osób chorych na cukrzycę przejechała blisko 800 kilometrów na rowerach z Zakopanego do
 Grupa cukrzyków przejechała na rowerach z Zakopanego do Gdańska!

Grupa siedmiu osób chorych na cukrzycę przejechała blisko 800 kilometrów na rowerach z Zakopanego do Gdańska. Chcieli pokazać, że choroba to nie wyrok, da się z nią normalnie żyć i spełniać marzenia. Gratulujemy!

Takie akcję warto nagłaśniać, bo pokazują one, że jak się chce, można wszystko. Grupa 7 osób pokonała w mniej niż 30 godzin prawie 800 kilometrów jadąc z Zakopanego nad morze, do Gdańska. Nie było by nic w tym dziwnego, ale każda z osób jest chora na cukrzycę.

Sami nie wierzyliśmy do końca, że to da się zrobić. Mamy nadzieje, że nasz wysiłek nie pójdzie na marne i uwierzycie, że Wy też możecie spełniać swoje marzenia. Ten wyjazd zaczął się właśnie od marzeń, a dokładnie od marzenia Krzysztofa Sobczyńskiego, żeby pokonać Polskę na rowerze. Nie było łatwo, nie obyło się bez awarii, komplikacji, bólu, wykończenia, łez i litrów wylanego potu. Plany dwóch osób, Krzyśka i Mai Sugar Woman sprawił, że sprawa nabierała tempa, kolejne osoby chciały to zrobić z nimi! – mówi nam Adam Wójcik z Choczni, jeden z cukrzyków biorących udział w wydarzeniu.

Razem z  Krzysztofem Sobczyńskim, Sugar Woman, Konradem Zwolennikiem, Rafałem "Olo" Olesiem,  Krzysztofem Malickim Łukaszem Harzyńskim chcieli pokazać innym chorym,  że cukrzyca to nie wyrok i że można z nią normalnie żyć i spełniać swoje marzenia. Może jakaś chora osoba z okolicy zmotywuje się tym wyczynem do aktywności i uwierzy w siebie.


W organizację przejazdu zaangażowało się wielu cukrzyków, ludzi związanych ze sportem i pragnących nowych wyzwań.

Myśleliśmy, że zrobimy to spokojnie bez większego rozgłosu, zrobimy swoje, będziemy cierpieć na trasie tylko wewnętrznie, dojedziemy nad morze, zrobimy zdjęcie na molo i wrócimy do domów z rowerami spać. Jednak wszystko to było tego warte, tego, że byliście z nami przez całą trasę, daliście tyle motywacji i energii w chwilach zwątpienia, spadków motywacji i myślach o rezygnacji. Więcej łez zostało wylane na molo ze szczęścia, niż setek litrów wody, które zostały wypite na trasie. Dziękujemy też tym, którzy nas wsparli na trasie sprzętem, żelami, batonami, witaminami i wiarą, że warto nam to dać – dodaje Adam.

Gratulujemy!

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

0 #1 Ted 2021-07-14 04:10
Brawo młodzi,!!!!

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.