- Opublikowano: 01 sierpnia 2020, 08:38
- Komentarze: 1
Kolejna akcja zbiórki pieniędzy na leczenie chorej na nowotwór 36-letniej Eweliny Baklarz. Tym razem na stadionie wadowickiej Skawy odbędzie się charytatywny maraton fitness. Dołączycie?
Znajomi i przyjaciele nie odpuszczają. W sobotę 8 sierpnia od godziny 15:00 na stadionie MKS Skawa w Wadowicach odbędzie się charytatywny maraton fitness. Podczas wydarzenia odbędzie się kwesta za pośrednictwem Stowarzyszenia Mocni Pomocni, zebrane fundusze zostaną przekazane na leczenie chorej na nowotwór Eweliny Baklarz.
O godzinie 15:00 odbędzie się trening tababa w wykonaniu Marty Czechowicz. O 16:00 aeroboxing, który poprowadzi Joanna Gołuchowska, zaś o 17:00 Adrian Banaś pokieruje treningiem hiit.
Dla dzieci przygotowano zumbę i inne zabawy, które poprowadzi Anna Gibas.
Zapisy do charytatywnego maratonu trwają do czwartku (6.08) u Marty Czechowicz pod numerem telefonu 508 789 248. Opłata startowa minimum 20 złotych w formie datku do puszki.
36-letnia Ewelina Baklarz z Frydrychowic nie jest osobą anonimową. Jak pracownik a także jako kierownik Centrum Kultury Sportu i Wypoczynku w Kalwarii Zebrzydowskiej dała się poznać lokalnej społeczności jako życzliwa profesjonalistka, świetna animatorka kultury a prywatnie jako fantastyczna i z poczuciem humoru kobieta.
Niestety w marcu dowiedziała się, że musi zacząć walczyć o życie i wszystko inne przestało mieć znaczenie.
Podczas rutynowej wizyty u lekarza usłyszałam, że muszę zrobić dokładniejsze badania. To był początek końca mojego szczęśliwego życia... Badanie tomograficzne ujawniło scenariusz, którego nie mogłam przewidzieć nawet w najgorszych koszmarach - nowotwór złośliwy nerki. Usłyszałam, że zostało mi kilka lat życia... Przerażenie, rozpacz, zagubienie i jedno pytanie. Co teraz? Już następnego dnia rozpoczęliśmy poszukiwania najmniejszego promienia nadziei. Konieczne okazało się wycięcie nerki, z nadnerczami i węzłami chłonnymi. Czekanie na wynik pobranej próbki było siedzeniem na tykającej bombie. Nowotwór nerkowokomórkowy - bardzo rzadki i bardzo groźny. Na świecie jest tylko 60 przypadków takich jak mój – informuje Ewelina Baklarz
Kolejne badanie tomograficzne wykazało niestety przerzuty do płuc i węzłów chłonnych.
"Dowiedziałam się, że nie ma dla mnie nadziei. W świetle przepisów byłam zbyt zdrowa na rozpoczęcie refundowanego leczenia. Wymagane objawy pojawią się w ostatniej fazie choroby, kiedy leczenie będzie już niepotrzebne... Ostatnią nadzieją jest dla mnie odpłatne leczenie, które przekracza możliwości finansowe naszej rodziny. Najważniejszym etapem takiego leczenia jest zastosowanie immunoterapii, która powinna trwać minimum 2 lata, co daje ponad milion złotych... – - dodaje Ewelina.
Ewelina Baklarz ma 36 lat i 5-letnią córeczkę. Marzy, żeby zobaczyć, jak ona dorasta. Nie poddaje się. Na portalu siepomaga.pl uruchomiono zbiórkę pieniędzy na jej leczenie. Pomóc może każdy, liczy się każda kwota. Pieniądze można wpłacać TUTAJ.
(MG)
Komentarze
Jesienią 2018 leczył się onkologicznie w Warszawie Pan Burmistrz Kaliński. Było o tym dość głośno. Wrócił całkowicie wyleczony po miesiącu. Chyba nie zapłacił za to leczenie ani złotówki. Zapytajcie Prawych i Sprawiedliwych z Wadowic: Panią Poseł Filipiak i Pana Posła Kaczyńskiego, dlaczego NFZ nie chce płacić za leczenie Eweliny? Jak byłam malutka, to robiliśmy na rynku wadowickim zbiórkę pieniędzy do puszek na PCK. Co pół godziny chowaliśmy się w bramie i nożyczkami wyciągali z puszek papierkowe. Jest bardzo ciekawe, kto organizuje zbiórkę i na jakie koszty w związku z tym wystawia sobie rachunek. W tzw. krajach cywilizowanych (na zachód od Odry) koszty zbiórek publicznych nie mogą przekraczać 40% zebranej sumy. A tak naprawdę, to kto i za ile ma zamiar leczyć Panią Ewelinę? Nie mam odwagi przypuszczać, że tzw. zbiórki charytatywne są kolejnym modelem biznesowym.