- Opublikowano: 17 czerwca 2013, 15:35
- Komentarze: 5
Promocyjny hit: Donica Terakota Campana w rozmiarze 27 centymetrów normalnie po 13.99 złotych a po 30% promocji również... 13.99? Takie rzeczy tylko w marketach.
O tym, że w sklepach trzeba uważać na to co i za ile się kupuje, nie trzeba nikogo przekonywać. Często towar na półce ma zupełnie inną, często wyższą cenę niż trzeba zapłacić przy kasie. Również promocja promocji nie równa, o czym przekonał się w sobotę (14.06) klient jednego z wadowickich marketów, który chciał kupić donicę Terakota Campana w rozmiarze 27 centymetrów. Cena kusiła, bo jak można było dowiedzieć się z wywieszonej na półce kartki, obniżono ją aż o 30%: z 19.99 zł do 13.99 zł.
"Nauczony przykrym doświadczeniem, sprawdzam i porównuje ceny. Coś mnie tknęło i sprawdziłem, co znajduje się pod oznaczoną czerwoną kartką "promocją". Okazało się, że pod spodem, na żółtej karteczce znajduje się poprzednia cena: 13.99. O żadnej więc promocji nie może być mowy w tym wypadku: to zwykłe nabijanie klientów w butelkę" - mówi nam czytelnik, który podesłał nam zdjęcie "promocji".
Jak widać, warto więc z dużą ostrożnością podchodzić do wszelakich promocji w marketach...
(MG)
Zobacz również:
Duży Ptak w kampanii "Music for Life"
Do kupienia samochód Odrozka
Cała Polska czytała dzieciom. Wadowice też
Pamiętają o Tadeuszu Giżyckim
Złoty jubileusz ks. infułata Jakuba Gila
Dzień Dziecka z Puchatkiem na rynku
Komentarze
Ja nie mam litości w marketach: oszustwa z ceną na półce i ceną w kasie czy takie myki jak tutaj, albo towar z minioną datą ważności - rozmowa z kierowniczką i delikatna sugestia z rzecznikiem praw konsumenta i zazwyczaj wszystko miło się kończy...
Bierzemy z sezamkiem za np 40 gr., a pani po spojrzeniu do papierowej torebki liczy bułki wieloziarniste za 79 gr! Nawet nie zapyta nas wcześniej jakie bułki wzięliśmy by to zweryfikować... Pal licho jedną czy dwie, ale jak bierzemy z pięć, sześć, to dla emeryta już powód do podniesienia ciśnienia i...
A poważnie - bułki powinny być wydawane jak mięso, przez osobne panie. BO naprawdę kantują na bułkach!
A i PS:
Nie chodzę już tam gdzie są kasy samoobsługowe - Anglik chciałby już by WSZYSTKO płynęło mu na konto, z pominięciem polskiego pracownika.
Kasy samoobsługowe GENERUJĄ BEZROBOCIE!