- Opublikowano: 06 grudnia 2022, 13:30
- Komentarze: 1
6 grudnia przypadają Mikołajki, tradycyjne święto obchodzone jako wspomnienie świętego mikołaja, biskupa Miry. W ten dzień można spotkać Mikołaja nawet... za kierownicą autobusu!
We wtorek (6.12) przypadają Mikołajki. W ten dzień w wielu miejscach można zobaczyć postać starszego mężczyzny z białą brodą ubranego w czerwony strój, który wedle różnych legend i baśni w okresie świąt Bożego Narodzenia rozwozi dzieciom prezenty saniami ciągniętymi przez zaprzęg reniferów. Według różnych wersji zamieszkuje wraz z grupą elfów Laponię. Dorośli i dzieci powinni znaleźć pod poduszki czy w specjalnie przygotowanym miejscu (bucie czy skarpecie) prezent Jeśli byli grzeczni, powinni to być prezent, jeśli nie, rózga...
Mimo, że tradycja tego święta jest długa, w ostatnich latach nieco osłabła, ale mimo to, ciągle trwa. W ten dzień można zobaczyć Mikołaja nawet... za kierownicą autobusu, co udało się uchwycić na zdjęciu na dworcu autobusowym w Andrychowie.
Obecnie powszechna forma tej postaci wywodzi się z kultury brytyjskiej i amerykańskiej, gdzie jest jedną z atrakcji bożonarodzeniowych. W większej części Europy, w tym także w Polsce, Mikołajki obchodzone są tradycyjnie 6 grudnia jako wspomnienie świętego Mikołaja, biskupa Miry.
Święty Mikołaj, ze względu na przypisywane mu legendą uczynki (m.in. cały majątek rozdał biednym), został pierwowzorem postaci rozdającej prezenty dzieciom. Przedstawiany jako starzec z okazałą brodą, często w infule i pastorałem, z workiem prezentów i pękiem rózg w ręce. 6 grudnia (w rocznicę śmierci świętego Mikołaja) grzecznym dzieciom przynosi prezenty (zwykle słodycze), a niegrzecznym (na ostrzeżenie) rózgę.
Jedna z legend głosi, że pewien człowiek, który popadł w nędzę, postanowił sprzedać swoje trzy córki do domu publicznego. Gdy biskup dowiedział się o tym, nocą wrzucił przez komin trzy sakiewki z pieniędzmi. Wpadły one do pończoch i trzewiczków, które owe córki umieściły przy kominku dla wysuszenia. Stąd w krajach, gdzie w powszechnym użyciu były kominki, powstał zwyczaj wystawiania przy nich bucików lub skarpet na prezenty. Tam, gdzie kominków nie używano, św. Mikołaj po cichutku wsuwa prezenty pod poduszkę śpiącego dziecka.
(MG)
(zdjęcia: Patryk Knapczyk)
Komentarze