- Opublikowano: 15 listopada 2021, 19:25
- Komentarze: 9
O tym, że odcinek niedawno remontowanej ulicy Lwowskiej miał być faktycznie słynnym woonerfem świadczy m.in. brak namalowanych linii, który niestety myli część kierowców skręcających w Aleję Matki Bożej Fatimskiej i powodujących niebezpieczne sytuacje. O co chodzi?
Wielokrotnie już pisaliśmy, że chichotem historii jest to, że na odcinku oddanej niedawno po ponad rocznym remoncie ulicy Lwowskiej w Wadowicach powstał jednak słynny woonerf, który tak nie podobał się burmistrzowi Bartoszowi Kalińskiemu i jego medialnym klakierom przed kampanią wyborczą. Powstała tutaj nowa "ceglasta" i zwężona nawierzchnia, szerokie chodniki: to projekt jeszcze z czasów burmistrza Mateusza Klinowskiego, z którym tak walczył obecny włodarz jeszcze będąc starostą. Tyle, że woonerf miał wprowadzić nowe walory estetyczne w tym miejscu, z priorytetem dla pieszych i rowerzystów, czyli być połączeniem ulicy, deptaku, parkingu i miejscem spotkań mieszkańców z drzewami i ławkami. Taki deptak z kawiarniami, cukierniami i miejscami odpoczynku.
Wyszło jednak jak wyszło: obecny burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński wprowadził jedynie kilka małych ale dosyć istotnych zmian: zmienił wysokość krawężników oraz odwrócił słynne huśtawki w drugą stronę: ich użytkownicy zamiast przestrzeni mogą oglądać odrapane mury, chodnik i przeglądać ofertę coraz liczniejszych pustych lokali do wynajęcia. Spory ruch samochodów jaki był pozostał, tyle, że kierowcy jeżdżą teraz węższymi pasami zaś wolne miejsce na szerszych chodnikach zostało zawalone ławkami, kwietnikami i właśnie huśtawkami.
O tym, że miał to być w założeniu woonerf świadczy również chyba... brak linii pośrodku tego odcinka Lwowskiej, które były tutaj wcześniej a których nie namalowano na położonych kostkach. Dziwnie to wygląda, zwłaszcza, że na asfalcie, który łączy się z nową nawierzchnią po obu stronach ulicy nadal one funkcjonują.
Niestety jak informują nas zaniepokojeni mieszkańcy, sporo kierowców wprowadza to w błąd: jadąc w stronę rynku i skręcając z Lwowskiej w Aleję Matki Bożej Fatimskiej... ustawiają się do krawędzi lewego pasa i robią to właśnie z niego. Niestety powoduje to często niebezpieczne sytuację dla jadących od rynku w stronę mostu na Skawie. Na razie nie doszło na szczęście do żadnej czołówki ale wydaję się to chyba tylko kwestią czasu...
To kolejny z takich drogowych paradoksów powstałych w związku z remontem ulicy Lwowskiej. Niedawno pisaliśmy o pozostawionych na ulicy Poprzecznej lewoskrętach, z których sporo kierowców wjeżdżało pod prąd na niedawno wybudowane rondo, skręcając bezpośrednio j w ulicę Lwowską. Po naszej publikacji w poniedziałek (15.11) Urząd Miejski w Wadowicach zlecił likwidację oznakowania.
Zobacz: Spore zamieszanie na Poprzecznej. Powód? Lewoskręt...
Zobacz: Lewoskręt na Poprzecznej w końcu usunięty
Niestety jak raportują nam czytelnicy, ciężko to jednak nazwać likwidacją, bo "mazy" prezentują się obecnie tak i dalej wprowadzają część kierowców w błąd:
Niektórzy zastanawiają się, czy nie da się tutaj po prostu wyznaczyć dodatkowych miejsc parkingowych, ale zdaję się, że wadowicki magistrat zostawia rozwiązanie tej kwestii do czasu rozpoczęcia przedłużenia ulicy Spółdzielców, która niedługo ma się rozpocząć a która ma połączyć ulice Poprzeczną z Aleją Wolności nowym rondem.
(Marcin Guzik)