- Opublikowano: 09 listopada 2020, 13:02
- Komentarze: 22
Niektórych kierowców parkujących na drodze gminnej w Jaroszowicach, przed wejściem do lasu w kierunku Jaroszowickiej Góry spotykają przykre niespodzianki: cegły na maskach i rozbite lusterka. Ktoś chyba bawi się w samozwańczego stróża porządku...
Jak informują nas zdenerwowani mieszkańcy, od jakiegoś czasu przykre niespodzianki spotykają niektórych kierowców, którzy parkują swoje samochody na drodze za mostem w Jaroszowicach (gmina Wadowice) i postanowili wybrać się do lasu na wycieczkę na Jaroszowicką Górę czy w kierunku zapory i Gołębiówki. Po powrocie na maskach ich samochodów ktoś układa ciężkie cegły, powodując rysowanie lakieru. Jednej osobie w niedzielę (8.11) rozbito też lusterko.
Trzeba być skończonym idiotą, żeby robić takie rzeczy. Ktoś chyba bawi się w samozwańczego stróża porządku – mówi nam jeden ze zdenerwowanych kieropwców, którego spotkała taka przykra niespodzianka
Jak poinformowała nas Agnieszka Petek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach, policja nie odnotowała żadnych zgłoszeń w tej sprawie, więc ci, których to spotkało, chyba machnęli ręką, nie chcąc tracić czasy na wzywanie mundurowych i składanie zeznań. Wszyscy kierowcy parkują na poboczu drogi nie powodując utrudnień dla innych pojazdów, które tędy jeżdżą. Co ważne, to droga gminna a nie prywatna i nie ma tu żadnych znaków o zakazie wjazdu czy parkowania.
Komuś, najprawdopodobniej mieszkającemu w pobliżu, jednak parkujące całkiem legalnie samochody mocno przeszkadzają...
(Marcin Guzik)