- Opublikowano: 18 czerwca 2020, 11:30
- Komentarze: 6
Każde podniesienie wód Jeziora Mucharskiego, o co nietrudno przy ostatnich opadach czy burzach, powoduje, że zatoczki zbiornika zapełniają się tonami śmieci. Mieszkańcy uważają, że zarządza tych terenów słabo sobie radzi z zadbaniem o ich czystość.
Jezioro Mucharskie to taka trochę wodna atrapa. Niby otwarte z ustanowioną nazwą, regulaminem, który pozwala na nim legalnie pływać i się kąpać a także łowić ryby. Tyle tylko, że nie ma przy nim praktycznie żadnego sensownego kąpieliska i infrastruktury, żadnych punktów widokowych (korona zapory nadal nie jest udostępniona zwiedzającym...). Turyści i mieszkańcy, poza niewątpliwie ładnymi widokami i funkcją retencyjną, większego pożytku ze zbiornika raczej nie mają...
Do tego dochodzi kolejny problem. Jak zauważają mieszkańcy tych okolic, zarządza tych terenów słabo radzi sobie z dbaniem o porządek. Mimo, że Wody Polskie kilka razy do roku organizują akcję sprzątania brzegów i jeziora (najbliższa już w środę (24.06) więcej TUTAJ) a także od kilku miesięcy wycinają dno z drzew, to według niektórych, to o wiele za mało.
Niestety, każde podniesienie się wód zbiornika, oznacza dla tego miejsca transport kolejnych porcji śmieci. Wraz z najbliższymi sąsiadami, próbujemy oczyszczać to miejsce, jednak ilość śmieci przerasta możliwości zbierania ich w kilka osób. Uważam, że akcje sprzątania zbiornika, organizowane przez Wody Polskie są daleko niewystarczające i stanowią tylko sprzątanie "wirtualne". Ponadto, przegląd niesionych wodą śmieci, prowadzi do pytań o sposób zabezpieczenia wysypiska śmieci w Suchej Beskidzkiej, ponieważ wiele ze znajdowanych opakowań jest po produktach dawno już nie produkowanych – mówi nam jeden z mieszkańców Dąbrówki
To prawda, nie trzeba daleko szukać, żeby w wodach sztucznego jeziora, oprócz drzew i gałęzi, znaleźć szklane i plastikowe butelki, stary i uszkodzony sprzęt agd, worki i inne śmieci. Tak to wyglądało w niedzielę (14.06):
https://wadowiceonline.pl/rozmaitosci/16385-kazda-wieksza-woda-nad-jeziorem-mucharskim-to-zasyfione-zatoczki#sigFreeId9771f6b867
Zbiornik na który wszyscy czekaliśmy, okazuje się być rozczarowaniem - nie tylko dla osób które chciałyby tu odpocząć, ale także dla mieszkańców Dąbrówki, dla których ławice śmieci stanowią wątpliwą wizytówkę – dodaje mieszkaniec Dąbrówki.
(Marcin Guzik)
Komentarze
przecież polskie wody zostały sprzedane przez naszych obecnych rządzących firmie której właścicielami są żydzi więc syf jak był to będzie w końcu to Polska nie Izrael.