- Opublikowano: 06 września 2019, 11:00
- Komentarze: 5
W piątek (6.09) siostra Adamina ze Zgromadzenia Sióstr Albertynek w Wadowicach obchodzi 105 lat życia. Najstarszą mieszkankę gminy Wadowice odwiedził z tej okazji burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński.
Jak poinformował Urząd Miejski w Wadowicach, świętowanie tych niezwykłych urodzin rozpoczęło się już tydzień temu, w sobotę (31.08) w Domu Zakonnym Zgromadzenia Sióstr Albertynek w Wadowicach. W kaplicy zakonnej została odprawiona uroczysta msza święta, a po wspólnym obiedzie siostry i goście mieli okazję zobaczyć film zrealizowany na podstawie opowiadań siostry Adaminy, zatytułowany „Wspomnienia Siostry Adaminy Marii Koczur”.
Dwa dni później, w poniedziałek (2.09) siostrę Adaminę odwiedził burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński, który wręczył jubilatce kwiaty i okolicznościowy prezent. Był też czas na krótką rozmowę.
Takiej pogody ducha, pamięci i pozytywnej energii może Siostrze pozazdrościć niejeden z nas.Na swoje urodziny zaprosiła mnie już rok temu, kiedy odwiedziłem Jubilatkę jako starosta wadowicki z okazji 104 lat życia. Wówczas wyznała mi, że receptą na długowieczność jest zimna głowa i gorące nogi, czyli spokój i aktywność fizyczna. Teraz, pełniąc rolę burmistrza tym bardziej nie mogło mnie zabraknąć. Szczególnie, że Siostra Adamina to najstarsza osoba zameldowana w Gminie Wadowice! – mówi Bartosz Kaliński.
Siostra Adamina – Maria Koczur na świat przyszła 6 września 1914 roku w Andrychowie, w katolickiej i patriotycznej rodzinie, jako jedno z ośmiorga dzieci Karoliny i Franciszka Koczur. Z domu rodzinnego wyniosła staranne wychowanie i wszystkie najlepsze wartości, przekazywane pietyzmem od pokoleń. Po śmierci ojca pomagała mamie w wychowywaniu i opiece nad młodszym rodzeństwem. W roku 1937 jako dwudziestotrzyletnia dziewczyna wstąpiła do Zgromadzenia Św. Brata Alberta, by za przykładem Ojca Ubogich, służyć najbardziej opuszczonym, wzgardzonym i cierpiącym.
Po początkowej formacji zakonnej rozpoczęła posługę wśród ubogich, dzieci, osób starszych i chorych… W trudnym okresie okupacji niemieckiej odważnie podejmowała starania, aby zapewnić zaopatrzenie na prowadzonych przez siostry placówkach: w opał, artykuły żywnościowe i niezbędne przedmioty, aby stworzyć możliwie najlepsze warunki dla podopiecznych. Największe i nieocenione zasługi oddała siostrze Adamina w okresie budowy wadowickiego domu w latach 80-ch ubiegłego wieku. Prowadzenie budowy w tamtych czasach było bardzo trudne. Uzyskanie pozwolenia na lokalizację, zdobycie materiałów budowlanych, transport i same prace przy budowie wymagały niezwykłego hartu ducha i graniczyły z heroizmem. Dzięki odwadze i determinacji siostrze Adaminy udało się pokonać trudności i doprowadzić do ukończenia budowę domu.
(AS)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Rozmaitości:
Dzieci z Jaszczurowej wysprzątały rowy i mają apel do śmieciarzy
Straż Miejska usunęła kilka wraków. Ciągle jednak zalega ich sporo na ulicach i parkingach
Są pierwsze usterki na świetlnych tablicach na przystankach w Wadowicach
Przy stadionie i nowej obwodnicy powstanie park i kładka nad Skawą na Wenecję?
Na Legionów nie ma lewoskrętu. Wielu kierowców nadal tego nie wie...
Komentarze
Ale do pracy chodzić wieśniakowi się nie chcę !!!