- Opublikowano: 18 lipca 2018, 12:00
- Komentarze: 9
Brzegi Skawy to jedno z ulubionych miejsc wypoczynku wadowiczan. Niestety poniżej zapory, nawet w lecie, rzeka nie zachęca do kąpieli. Powodem jest zimna woda, która z kolei nie zamarza nawet w zimie.
Popularne "Pompy", "Jedynka" czy "Żółw" to ulubione miejsca wypoczynku wadowiczan nad Skawą. Tak było zawsze i w lecie podczas upałów ciężko było tu znaleźć wolne miejsce by położyć ręcznik czy wejść do wody. Odkąd jednak napełniono Zbiornik Świnna Poręba wodą, co miało miejsce na wiosnę ubiegłego roku, w rzece, poniżej zapory, pomijając nakazy sanepidu, mało kto się kąpie.
Powód? Zimna woda, która nawet podczas ostatnich upałów, miała jedynie 7-8 stopni Celsjusza. "Sprawcą" jest właśnie zbiornik, którego głębokość sięga w niektórych miejscach nawet poniżej 20 metrów, co nie pozwala nagrzać się nagromadzonej wodzie. To co spływa z zapory wypływa z dna zbiornika a tam jest najzimniej. Woda nawet na mocnym słońcu, nie zdąży się nagrzać a znośną temperaturę w okolicach 20 stopni ma dopiero pewnie w okolicach Witanowic...
Z kolei w zimie nagrzana woda nie zdąży się oziębić i nawet przy sporych mrozach Skawa poniżej zapory ma temperaturę około 3-4 stopni na plusie i nie zamarza.
Zimna woda w zetknięciu z nagrzanym powietrzem powoduje za to malownicze zjawisko, które wczesnym rankiem lub wieczorem wygląda tak:
(Marcin Guzik)