- Opublikowano: 10 maja 2017, 17:50
- Komentarze: 17
Radni Rady Miejskiej w Wadowicach jednogłośnie przyjęła rezolucję popierającą budowę Beskidzkiej Drogi Integracyjnej, łączącej Bielsko-Białą z Głogoczowem i przebiegającą przez Wadowice.
W środę (10.05) podczas sesji Rady Miejskiej w Wadowicach 21 radnych jednogłośnie przyjęło rezolucję popierającą budowę Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. Pomysł samej rezolucji wyszedł od grupy kilkunastu radnych.
Cieszę się, że jako Rada Wadowic wreszcie jednoznacznie poparliśmy realizację BDI – mi osobiście brakuję potępienia działań mających na celu opóźnienie czy brak realizacji tej bardzo ważnej inwestycji — mówi nam radny Paweł Janas.
Z kolei mniej optymistycznie nastawiony do sprawy jest burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski, który na sesji był nieobecny.
Żadne rezolucje Rady Miejskiej nie zastąpią konkretów. Na razie w sprawie BDI jest tylko politycznym "biciem piany". Będę czuwał, żeby ostateczny głos w tej sprawie należał do mieszkańców Wadowic, dokładnie tak, jak obiecałem — mówi nam burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski.
Przypomnijmy, że na początku września ubiegłego roku regionalny dyrektor Ochrony Środowiska wydał decyzja środowiskowa dla budowy drogi ekspresowej S-52, czyli właśnie Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. Inwestycja obejmuje budowę dwujezdniowej drogi na odcinku Bielsko-Biała - Głogoczów wraz z węzłami, skrzyżowaniami, drogami poprzecznymi i drogami dojazdowymi, umożliwiającymi bezpieczne połączenie z istniejącą siecią dróg. Projektowany w Bielsku-Białej węzeł Suchy Potok połączy Beskidzką Drogę Integracyjną z drogami ekspresowymi S1 i S69, natomiast węzeł Głogoczów zaplanowany został na istniejącym połączeniu drogi krajowej nr 52 z drogą krajową nr 7 (Zakopianka).
Kilka lat temu Wadowice podzieliły się na zwolenników północnego lub południowego przebiegu BDI. Nie obyło się bez protestów i petycji. Konsensusu nie uzyskano, zaś w samych Wadowicach Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zatwierdziła wariant południowy tej trasy, a w połowie 2016 roku złożyła też wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla budowy tej drogi.
Trasa wybrana przez RDOŚ przebiegać ma południową stroną Wadowic. Mają tu powstać trzy węzły komunikacyjne: w Choczni (w okolicy wysypiska śmieci), w okolicach ulicy Zegadłowicza i wodociągów (węzeł Wadowice) oraz w okolicach klasztoru Pallotynów (węzeł Jaroszowice). Niedawno rząd wpisał BDI na listę tras ekspresowych w Polsce, co przesądza o jej finansowaniu ze środków Unii Europejskiej. Koszt jej budowy to ponad 3 miliardy złotych czyli niewiele więcej, co do dzisiaj nieukończony i budowany od 30 lat Zbiornik Świnna Poręba. Czas wykonania, jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, potrwałby około 5 lat.
Zarówno poprzednia burmistrz Ewa Filipiak jak i obecny włodarz miasta Mateusz Klinowski optowali za północnym wariantem tej drogi z uwagi na wysokie walory przyrodnicze południowej części miasta. Problem w tym, że od północy wyznaczono obszar Natura 2000 co z kolei było argumentem zwolenników południowego wariantu przebiegu trasy, podobnie jak to, że w miejscowym planie zagospodarowania terenu uwzględniono obszar pod budowę tej trasy. Chodzi o pas od Choczni, przez Księży Las, Niwy pod klasztor Pallotynów.
W październiku ubiegłego roku burmistrz Mateusz Klinowski zaskarżył decyzję środowiskową dla BDI. Jego zdaniem pozwoli to usiąść ponownie do stołu z GDDKiA i wypracować południowy przebieg tej drogi w gminie Wadowice. Klinowski podkreśla, że nie tylko nasze miasto negatywnie opiniują i sprzeciwiają się proponowanemu przebiegowi BDI. Sprzeciw wyraziło również Porozumienie Organizacji Gospodarczych Małopolski, domagając się poprowadzenia drogi poprzez Skawinę do obwodnicy Krakowa, a nie do Głogoczowa, co zakorkowałoby Zakopiankę i uderzyło w gospodarkę całego województwa. Z kolei dyrekcja Zespołu Małopolskich Parków Krajobrazowych uważa inwestycję za zagrażającą krajobrazowi Beskidu Małego.
(MG)