Zarząd Wadowickiej Izby Gospodarczej zajął stanowisko w sprawie zablokowanych przez wadowicki samorząd planów inwestycyjnych na terenach po Bumarze. Z kolei burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski twardo obstaje przy swoim i twierdzi, że dba o zrównoważony rozwój miasta.

Jak już pisaliśmy Rada Miejska w Wadowicach większością głosów  przyjęła uchwałę burmistrza Wadowic Mateusza Klinowskiego o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego 22 hektarów pol rolnych, znajdujących się przy drodze krajowej nr 52 w Choczni, tuż przed Wadowicami (obok stacji paliw). Z wnioskiem o taką zamianę zgłosiła się holenderska spółka Barleda Poland sp. z o.o z Krakowa, w której prokurentem jest Polak Mirosław Chmiel z położonych obok Andrychowa Roczyn. W planach mają budowę w tym miejscu sklepów wielopowierzchniowych na ponad 30 tysiącach m2.

Z kolei opozycja zarzuca burmistrzowi, że radni rok temu nie zgodzili się na zmianę planu zagospodarowania przestrzennego dla inwestora, który chciał podobnej zamiany, tyle że z terenów przemysłowych po dawnych Bumarze przy ulicy Fabrycznej i wadowickiej obwodnicy. Taką zamianę planu zagospodarowania przestrzennego, strategicznego dla gminy tego obszaru w ostatni dzień urzędowania przegłosowali radni poprzedniej Rady Miejskiej, jeszcze za czasów burmistrz Ewy Filipiak.

Spółka AS Invest, która nabyła te tereny i wyburzyła znajdujące się tutaj budynki poprzemysłowe, planowała w tym miejscu wybudowanie obiektu usługowo-handlowego i ekspozycyjnego dla przedsiębiorców.  W planach była również restauracja McDonald's, sala siłowni, fitness czy korty do gry w squash'a. Inwestor liczył też na uregulowanie i reorganizację zdewastowanej ulicy Fabrycznej oraz utworzenie tu dużego parkingu. Argumentacją burmistrza było to, że to jedyne tereny przemysłowe w Wadowicach a kolejna galeria handlowa dobije i tak ledwie dyszący handel w mieście. Teraz spółka grozi procesem o odszkodowanie a także przekonała prokuraturę, która już raz umorzyła sprawę, aby jeszcze raz przyjrzała się decyzji burmistrza Klinowskiego.

Powstała rok temu Wadowicka Izba Gospodarcza, do której należy sporo osób związanych z burmistrzem Klinowskim a także AS Invest, wydała stanowisko w sprawie zamierzenia inwestycyjnego spółki. WIG twierdzi, że wolność gospodarcza stanowi fundamentalną zasadę, z której wynika domniemanie swobody podejmowania i prowadzenia działalności gospodarczej z dala od ingerencji władz państwowych i samorządowych w obszar gospodarki.

W ocenie Wadowickiej Izby Gospodarczej, działania władz samorządowych Wadowic powinny mieć przede wszystkim na względzie poszanowanie fundamentalnej zasady prawa. Działania te winny także pozostawać ukierunkowane na rozwój regionu, poprzez lokowanie na terenie Wadowice różnych inwestycji, co bezpośrednio wpływa na atrakcyjność całej gminy i jej gospodarczą zasobność – czytamy w stanowisku WIG.

Zdaniem izby utrzymywanie terenu przemysłowego w centrum miasta, w sąsiedztwie Urzędu Skarbowego, terenów usługowych i handlowych oraz osiedla mieszkaniowego, pozostaje nieracjonalne i ekonomicznie nieuzasadnione. WIG traktuje jako irracjonalne posunięcie władz samorządowych związane ze zmianą planu zagospodarowania przestrzennego 22 hektarów pol rolnych w Choczni i planowanie na tym obszarze handlu wielkopowierzchniowego

Z kolei burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski w piśmie przekazanym do Wadowickiej Izby Gospodarczej, twierdzi, ze już w kampanii wyborczej obiecał mieszkańcom gminy chronienie interesów drobnych przedsiębiorców zagrożonych ekspansją dużych sieci handlowych oraz resztek terenów przemysłowych jakie pozostały na terenie gminy Wadowice. Nie zgadza się też z pretensjami spółki AS Invest.

Spółka AS Invest zakupiła tereny produkcyjne, na których zamierzała zrealizować galerię handlową, która w poważny sposób uderzałaby w gospodarkę miasta, doprowadziłaby do dalszego spadku obrotów drobnych handlowców i zupełnie zakorkowała miasto. Do tego kupując tereny produkcyjne spółka nie miała i nie mogła mieć żadnych gwarancji, że ich status nie ulegnie zmianie – twierdzi burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski.

Klinowski przekonuje również, że WIG nie ma podstawowej wiedzy o procesie planistycznym na poziomie gminy a planowana zmiana miejscowego planu nie była zgodna z istniejącym studium a więc najprawdopodobniej nie ostałaby się w porządku prawnym. Burmistrz nie widzi również żadnych korzyści gospodarczych w lokalizowaniu galerii handlowych w centrum miasta kosztem terenów o przeznaczeniu produkcyjnym.

Łączenie sprawy terenów Bumaru i terenów W Choczni jest demagogią, gdyż są to sprawy i tereny odmienne. W przypadku Bumaru Rada Miejska nie zgodziła się na teren miasta zagranicznej sieci handlowej, w Choczni wyraziła zgodę na wyznaczenie na nieużytkach terenów inwestycyjnych. Różnica pomiędzy obiema tymi sytuacjami jest oczywista – dodaje Klinowski.

(Marcin Guzik)
(zdjęcie: Krzysztof Cabak)

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

W Kalwarii druga tura a tu ktoś ukradł banery kandydata

Maciej Koźbiał dostał się do Sejmiku. Powiat wadowicki będzie reprezentowało dwóch radnych

To najmłodszy radny Rady Powiatu wadowickiego. Przed wyborami było o nim głośno

Burmistrz Kaliński cieszy się z wygranych wyborów

Ci wójtowie zostają na swoich fotelach