- Opublikowano: 14 października 2015, 18:10
- Komentarze: 32
Mała awantura w magistracie: posiedzenie Komisji Mieszkaniowej Rady Miejskiej zostało przerwane z powodu dziennikarza lokalnego portalu, który nie chciał opuścić sali obrad. Czy słusznie?
Tego chyba jeszcze nie grali: posiedzenie Komisji Mieszkaniowej Rady Miejskiej, które w środę (14.10) miało obradować w Urzędzie Miejskim w Wadowicach nad wnioskami kandydatów do przydziału mieszkań komunalnych, przerwało posiedzenie z powodu Marcina Płaszczycy, dziennikarza lokalnego portalu, który odmówił wyjścia z sali obrad.
W czasie obrad pracownicy urzędu przedstawiali wnioski kandydatów do przydziału mieszkań, a w nich sytuację rodzinną, problemy zdrowotne. Marcin Płaszczyca wparował na obrady i uparł się, że ma prawo je słuchać i nagrywać, bo ma podejrzenia, co do uczciwości przydziałów, a do tego jest dziennikarzem. Przewodniczący komisji nie zgodził się i miał takie prawo wynikające wprost ze statutu gminy, chroniąc prywatność i inne dobra osobiste mieszkańców. Komisja więc się rozeszła – mówi nam burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski.
Publiczność na prośbę prawnika i przewodniczącego kulturalnie opuściła salę obrad. Na sali pozostał jednak dziennikarz, który zasłaniał się konstytucją i prawem prasowym. Z kolei przewodniczący komisji Adam Jeziorski jak i burmistrz Mateusz Klinowski niejawność roboczych obrad komisji tłumaczą ochroną danych osobowych wrażliwych. Kto ma rację?
Jak dowiadujemy się, z powodu incydentu Komisja Mieszkaniowa Rady Miejskiej wznowi obrady w innym terminie.
(MG)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:
W Kalwarii druga tura a tu ktoś ukradł banery kandydata
Maciej Koźbiał dostał się do Sejmiku. Powiat wadowicki będzie reprezentowało dwóch radnych
To najmłodszy radny Rady Powiatu wadowickiego. Przed wyborami było o nim głośno
Komentarze
Czego nie rozumiesz? Że obca osoba a do tego dziennikarz "pudelkowatego pokroju" słuchałaby, że Maryśka xxx jest lana przez swojego męża pijaka Mariana yyy wychowuje osemkę dzieci i z tego powodu chce mieszkanie? To są informację niejawne.
Lista osób, które starają się o mieszkanie a także lokali, jakie dysponuje gmina jest jawna i pewnie Płaszczyca gdyby o nie poprosił, to by je dostał (i pewnie ja ma).
kryterium przydziału mieszkania nie jest fakt, że Maryśka jest lana przez Mariana, a kwota dochodu na rodzinę, oraz ustalenie obecnych warunków mieszkaniowych. Jeżeli nie rozumiesz, że kontrola sporych środków wydawanych dla jednostki z "naszych" pieniędzy winna być poddana wnikliwej kontroli, toś pop prostu baran.A że Maryśka ma ośmioro dzieci i to dla ciebie informacja niejawna, toś nie tylko baran, ale i kiep
Kluczowe jest tu właśnie "ustalenie warunków mieszkaniowych" . Słuchanie przez osoby nieuprawnione w jakich warunkach mieszka osoba o konkretnych personaliach jest zdecydowanie informacją niejawną.
Nie przecze, że trzeba komisję poddawać wnikliwej kontroli, ale ktoś taki jak Płaszczyca jest ostatnią osobą, która się do tego nadaje.
Lista nazwisk, które dostaną mieszkania m.in. w nowym bloku na Karmelickiej będzie jawna. To jaką mają sytuację rodzinną i mieszkaniową to już raczej tylko ich interes i nikomu do tego, a zwłaszcza szukającemu sensacji "dziennikarzowi ", który przez kilka lat za etat udawał jak to jest cudownie w gminie pod rządami Ewy & co.
Chciałbym, aby Burmistrz doprecyzował w którym punkcie statutu zawarte jest takie prawo. Bo zgodnie z par. 12a
punkt 1. Działalność organów Gminy jest jawna. punkt 4. Każdy ma prawo wstępu na sesje Rady Miejskiej w Wadowicach, a także na posiedzenia jej komisji.
Czekam na konkretną odpowiedź.
Tutaj oczekujesz konkretnej odpowiedzi? Od kogo? Pomimo że na forum udziela się dużo mądrych osób to ja proponuje mimo wszystko wybrać się do urzędu miasta.
Trzeba utworzyć kolejny fanpage: Nie chcemy ksenofobów i narodowców w Wadowicach.
Wygląd wyglądem, ale jaki charakter paskudny :oops:
Cytuję Dudadej:
Cytuję Władek:
Cytuję poparzony:
Nie znam cie ale z pochwy ci capi