We wtorek (12.04) odbyła się VI Sesja Rady Miejskiej w Wadowicach, podczas której nastroje zmieniały
Drukuj
Koalicja nie chce transmisji sesji

We wtorek (12.04) odbyła się VI Sesja Rady Miejskiej w Wadowicach, podczas której nastroje zmieniały się jak w kalejdoskopie. W rezultacie radni koalicji Wspólny Dom-Prawo i Sprawiedliwość wraz z dwoma wspierającymi ich radnymi Platformy Obywatelskiej opowiedzieli się przeciw transmitowaniu posiedzeń w Internecie.

Na początku posiedzenia przewodniczący Zdzisław Szczur oraz burmistrz Ewa Filipiak tradycyjnie zdali sprawozdanie ze swojej działalności między sesjami. Następnie Pani insp. mgr Maria Łopusińska poinformowała radnych o stanie bezpieczeństwa gminy Wadowice. W dalszej części interpelacje i zapytania przedstawiali radni: Maria Zadora (WD), Janina Kamińska (SLD), Zdzisław Szczur (PiS), Paweł Janas, Henryk Odrozek oraz Tomasz Ramenda (wszyscy trzej z PO).

Pierwszy raz zawrzało podczas dyskusji nad przekazaniem Zespołu Szkół Publicznych w Ponikwi Stowarzyszeniu Przyjaciół Szkół Katolickich, kiedy to radny Andrzej Petek (SLD) ponownie wyraził niepokój o dzieci z rodzin innych wyznań oraz niewierzące, które będą musiały uczęszczać do tej placówki oświatowej. Dodatkowo twierdził, że tak naprawdę rodzice i nauczyciele nie zgadzają się na przekazanie szkoły, ale zostali do tego zmuszeni i boją się o tym mówić. Ta wypowiedź spotkała się z bardzo ostrą reakcją burmistrz Ewy Filipiak oraz radnych Zdzisława Szczura (PiS) oraz Józefa Cholewki (WD), przez co Andrzej Petek (SLD)przez chwilę wręcz nie mógł dokończyć swojej wypowiedzi. W głosowaniu wszyscy, poza radnym SLD, poparli decyzję o przekazaniu szkoły.

Następnie dyskutowano nad projektem uchwały w sprawie przyznawania nagród i wyróżnień za osiągnięte wysokie wyniki sportowe, a dokładniej nad jednym z załączników (regulamin przyznawania). Kluby sportowe działające na terenie gminy Wadowice mają ograniczoną liczbę sekcji (przykładem jest dość popularny tenis). W związku z tym, po konsultacjach z prezesem Klubu Abstynentów „Victoria” Markiem Ciepłym oraz radcą prawnym Urzędu Miasta Marcinem Kurowskim, radny Paweł Janas (PO) wniósł o poprawkę, aby osoby należące do stowarzyszeń zajmujących się promocją kultury fizycznej (lecz nie będące członkami klubów sportowych), mogły dostawać nagrodę za osiągnięcia sportowe. Poprawka ta została uwzględniona przez twórców uchwały jako autopoprawka, a projekt został przyjęty jednomyślnie.

Jednak najbardziej żywiołowa dyskusja odbyła się nad wnioskiem Koła Radnych Platformy Obywatelskiej RP dotyczącym transmisji internetowych Sesji Rady Miejskiej w Wadowicach. Ponieważ w porządku obrad nie było takiego punktu, radny Henryk Odrozek (PO) na początku sesji zapytał, kiedy ów wniosek będzie rozpatrywany. Przewodniczący Zdzisław Szczur (PiS) odpowiedział, że w ramach spraw różnych. Kiedy nastąpił punkt „sprawy różne”, przewodniczący diametralnie zmienił zdanie. Po przedstawieniu opinii komisji  przewodniczący powiedział, że nie podda wniosku pod obrady, bo komisje były w zdecydowanej większości przeciw. W odpowiedzi Henryk Odrozek (PO),powołując się na Regulamin Rady Miejskiej, przypomniał, że pomimo negatywnych opinii przewodniczący musi poddać wniosek pod dyskusje i głosowanie. Kolejnym fortelem przewodniczącego Szczura było zarzucenie radnemu Odrozkowi, że nie zgłosił na początku poprawki do porządku obrad. Zważywszy na pytanie, o którym mogą Państwo przeczytać na początku akapitu, była to manipulacja, na co w późniejszych słowach zwrócił uwagę Henryk Odrozek (PO). Po kilkunastominutowej żywiołowej słownej przepychance Paweł Janas (PO) poprosił o sprawdzenie na nagraniu (prowadzonym przez Biuro Rady), jakie było pytanie i odpowiedź radnych Odrozka i Szczura. W związku z tym została zarządzona pięciominutowa przerwa, po której wiele się zmieniło.

Po przerwie podejście przewodniczącego Zdzisława Szczura (PiS) zasadniczo się zmieniło (po wspólnym posiedzeniu przewodniczących rady i komisji) i bezzwłocznie rozpoczęła się dyskusja nad wnioskiem Koła Radnych Platformy Obywatelskiej RP w sprawie transmisji internetowych spotkań RM. Dyskusję rozpoczął Krzysztof Salachna (PiS), którego zdaniem Koło Radnych PO RP powinno wystąpić z projektem uchwały, gdzie opisany byłby aspekt finansowy przedsięwzięcia. W odpowiedzi Odrozek poinformował, że poprzez wniosek chcieliśmy sprawdzić, jakie jest podejście do tego pomysłu Rady Miejskiej, a firmy obsługujące transmisje już składają oferty i „mogą to zrobić za stosunkowo niewielkie pieniądze”. Henryk Odrozek (PO) w swoim toku argumentacyjnym powoływał się na słowa prof. Andrzej Zolla, zaznaczając, że jesteśmy reprezentantami społeczeństwa, które powinno mieć jak najwięcej możliwości kontrolowania radnych. Powołał się on również na statystyki transmisji z sąsiedniego Andrychowa (300 osób słuchało pierwszej sesji na żywo, a 2000 odtworzyło ją w późniejszym czasie). Następny w kolejności zabrał głos Paweł Janas (PO), który zaprezentował listę miast transmitujących obrady (m.in. Konin, Sanok, Dęblin, Busko-Zdrój, Muszyna). Zwrócił również uwagę, że nie powinniśmy odbierać mieszkańcom, którzy z powodu pracy, szkoły czy innych zajęć nie mogą osobiście przyjść na posiedzenie, możliwości śledzenia, jak sprawują się ich przedstawiciele. Dodał, że mamy obowiązek zapewnić im taką możliwość. Tomasz Ramenda (PO) wtórował, żeby nie bać się Internetu, gdyż jest w nim obecnie niemalże wszystko. Podawał on przykłady przydatności Internetu do robienia zakupów, sprawdzania rozkładów jazdy, korzystania z informacji czy rozrywki. Po zaprezentowaniu argumentów przez Platformę, Henryk Odrozek (PO) zachęcił innych radnych do przedstawienia ich zdania i przypomniał, że jesteśmy radnymi dla społeczeństwa, a nie „towarzystwem wzajemnej adoracji”.

W dalszej kolejności Andrzej Petek (SLD) przyznał się, że na początku miał wątpliwości co do tego przedsięwzięcia, ale argumentacja członków Koła Radnych PO RP oraz postawa prezydium rady przy dyskusji w sprawie przekazania ZSP w Ponikwi stowarzyszeniu katolickiemu przekonała go dogłębnie o potrzebie wprowadzenia transmisji on-line z sesji, gdyż jego zdaniem „na pewno nie stałoby się to (odebranie mu głosu, przerywanie – przyp. PJ), gdyby pani burmistrz wiedziała, że oglądają to mieszkańcy”. Później Andrzej Strzeżoń wraz ze Zdzisławem Szczurem (obaj PiS) przekonywali, że praca radnego to spotkania z wyborcami na zebraniach wiejskich i miejskich oraz efekty, jakie później widać w gminie. Drugi zaznaczał również, że sesje są otwarte i każdy może na nie przyjść. Stanisław Hucisko (PO, lecz nienależący do Koła Radnych PO RP) wtórował, że mieszkańcy mogą się dowiedzieć, co się działo na sesji, również poprzez rozmowy z radnymi. Stanisława Wodyńska (PiS) informowała, że nikt nigdy nie upominał się u niej o tego typu transmisje, i wyrażała obawę, że „piekło” medialne, które jest na wyższych szczeblach władzy, stanie się naszym udziałem. Mówiła ona również, że usilne namawianie członków Koła Radnych PO RP do relacji on-line traktuje jako wymuszanie.

W serii odpowiedzi na argumenty koalicji WD-PiS oraz wspierających ich dwóch radnych PO odpowiadali Paweł Janas i Henryk Odrozek. Pierwszy, odnosząc się do słów radnych Strzeżonia, Szczura i Huciski, zaznaczył, że żaden z radnych nie jest w stanie w stu procentach obiektywnie przekazać, co się dzieje na sesjach. Zawsze takie relacje będą w mniejszym lub większym stopniu nacechowane i wartościujące. Podkreślił on również, że transmisje byłyby doskonałym uzupełnieniem bezpośrednich rozmów z mieszkańcami. Odnośnie do słów radnej Wodyńskiej młody radny stwierdził, iż osobiście słyszał od ludzi, że chcą oglądać sesje RM. Janas zwracał również uwagę, że chociaż sesje są otwarte, to fizycznie nie jest możliwe, aby na posiedzenie przyszło 200 osób, tyle, ile oglądało transmisje porównywalnego wielkościowo Andrychowa. Odrozek, kończąc tok kontrargumentów i jednocześnie podsumowując, wyraził zaufanie dla wyborców, którzy sami potrafią ocenić, „czy ktoś mówi, bo chce. Czy ktoś mówi, bo chce coś załatwić dla społeczeństwa. Czy wreszcie ktoś nic nie mówi, tylko podnosi rękę”. Na koniec wyraził przekonanie, że transmisje wykorzeniłyby „pyskówki i przerywanie”. W głosowaniu tylko radni SLD i Koła Radnych Platformy głosowali za wnioskiem.

Podsumowując, chciałbym przytoczyć słowa radnego Józefa Cholewki (WD), który powiedział: „jeśli nie ma transmisji, to rozmawia się merytorycznie i normalnie”. Niestety okoliczności dzisiejszej debaty nad transmisjami są całkowitym zaprzeczeniem tych słów. Być może, gdyby ta sesja była nagrywana i umieszczona w sieci, poziom dyskusji byłby dużo wyższy.

Warto również przeczytać relację z VI Sesji Rady Miejskiech Radnego na blogu www.odrozek.blog.onet.pl

 

(Paweł Janas, Radny Miejski Wadowic, Przewodniczący Koła Radnych Platformy Obywatelskiej RP)

Weź udział w sondzie "Czy transmisję sesji Rady Miejskiej w Wadowicach powinny być dostępne w Internecie?"


Profil Pawła Janasa na Facebook
Blog Radnego Henryka Odrozka: www.odrozek.blog.onet.pl


NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

W niedzielę wyborcza dogrywka w Andrychowie, Kalwarii i Spytkowicach

W Kalwarii druga tura a tu ktoś ukradł banery kandydata

Maciej Koźbiał dostał się do Sejmiku. Powiat wadowicki będzie reprezentowało dwóch radnych

To najmłodszy radny Rady Powiatu wadowickiego. Przed wyborami było o nim głośno

Burmistrz Kaliński cieszy się z wygranych wyborów