Historia lubi się powtarzać: opozycja skupiona wokół byłej burmistrz Ewy Filipiak i byłego starosty
Drukuj
Opozycja na jesień chce odwołać Klinowskiego w referendum

Historia lubi się powtarzać: opozycja skupiona wokół byłej burmistrz Ewy Filipiak i byłego starosty Jacka Jończyka planuje na jesień odwołać w referendum burmistrza Mateusza Klinowskiego. Powstała już nawet grupa referendalna, która za kilka miesięcy rozpocznie zbieranie podpisów.

To trochę zaskakująca wiadomość. Jak dowiadujemy się, powstała grupa referendalna, która planuje na jesień odwołać w referendum świeżo upieczonego burmistrza Wadowic Mateusza Klinowskiego. W jej skład wchodzą m.in. była już burmistrz Ewa Filipiak, były starosta wadowicki Jacek Jończyk, członkowie niedawno powstałego Stowarzyszenia Upadłych Asystentów, Informatyków i Rzeczników, część wadowickich biznesmenów, a także zespół młodych i zaangażowanych ludzi z jednej z wadowickich restauracji.

Jako powody grupa referendalna wymienia m.in. zatrudnienie trzech młodych, byłych studentek na stanowiskach w magistracie, "aferę kanapkową", niezmienienie planu zagospodarowania terenu po byłym zakładzie "Fumis-Bumar" co przyblokowało takie inwestycję jak Kaufland i McDonald's, a także to, że Klinowski publicznie bardzo często pokazuje się bez marynarki, zamiast niej preferując, o zgrozo, rozciągnięte t-shirty.

Czarę goryczy przelało jednak zatrudnienie Pawła Kopra (radnego powiatowego i kolegi burmistrza ze Stowarzyszenia Inicjatywa Wolne Wadowice) w Urzędzie Miejskim i jego roszczenia wobec gminy.

Miarka się przebrała. Mój asystent też się nie znał na niczym, ale miał przynajmniej włosy - nie kryje swojego oburzenia była już burmistrz Wadowic a aktualnie radna powiatowa Ewa Filipiak.

Drzazgę kawioru wypomina, a kanapkowej belki w swoim oku nie widzi. Do tego po Wieśmaka trzeba będzie dalej jeździć do Oświęcimia albo do Mogilan - dodaje były już starosta i obecny radny powiatowy Jacek Jończyk.

Uprawnionych do głosowania w gminie Wadowice jest 30 527 osób (dane z 2014 roku). Aby referendum było ważne, musi w nim wziąć udział 3/5 wyborców głosujących w poprzednich wyborach samorządowych (ponad 8 500 osób), większość z nich musiałoby zagłosować za odwołaniem obecnego burmistrza. Będzie więc ciężko.

My, ludzie Solidarności mogliśmy proszę państwa, mieć swojego posła z Wadowic. Po wywiadzie w Radio Kraków, w którym nie pozwolono mi zabrać głosu,  jak za komuny proszę państwa, nie mamy ani posła ani burmistrza - komentuje fakt utworzenia się grupy referendalnej Stanisław Kotarba, były rzecznik magistratu i jeszcze przewodniczący lokalnych struktur PO.

Wniosek o przeprowadzenie referendum można złożyć u Komisarza Wyborczego najwcześniej 10 miesięcy po wyborze burmistrza, ale podpisy za jego przeprowadzeniem grupa referendalna będzie mogła zbierać już 60 dni wcześniej. Przy dobrym dla opozycji wietrze, referendum odbyć by się mogło z końcem października bądź w listopadzie.

Czy uda się zorganizować i skutecznie przeprowadzić referendum? Ciężko powiedzieć. W rozmowie z nami Zofia Siłkowska, pełnomocnik komitetu wyborczego, który w wyborach wystawił Mateusza Klinowskiego, a wcześniej organizował referendum przeciwko Ewie Filipiak, nie kryła oburzenia, nazywając całe referendalne zamieszanie "hucpą".

ŻART NA PRIMA APRILIS

(MG)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

Zielone światło od radnych. Wadowice powołały nową spółkę komunalną

Wadowice chcą utworzyć nową spółkę. Opozycja ma spore zastrzeżenia

Prezydent Andrzej Duda nie ułaskawił byłego burmistrza Wadowic

PiS traci powiat. Podpisano porozumienie większościowe

Oto nowi włodarze Andrychowa, Kalwarii i Spytkowic