Burmistrz Wadowic Ewa Filipiak pozwała pełnomocnika IWW Zofię Siłkowską w trybie wyborczym. Zarzuca jej podawanie nieprawdziwych według niej informacji w ulotce referendalnej oraz zakazu jej kolportażu.

Gorączka referendalna trwa: po tygodniu, kilka dni przed referendum, mamy kolejny proces w trybie wyborczym. Po raz drugi burmistrz Ewa Filipiak pozywa w tym trybie, tym razem pełnomocnika Inicjatywy Wolne Wadowice (inicjatora referendum w gminie Wadowice) Zofię Siłkowską. Burmistrz zarzuca Zofii Siłkowskiej podawanie nieprawdziwych według niej informacji w ulotce referendalnej roznoszonej przez Pocztę Polską do skrzynek mieszkańców gminy.

Zobacz: Burmistrz, inicjatorzy referendum i mieszkańcy piszą listy

Chodzi o sformułowanie zawarte w ulotce "na co dzień posuwa się do oszczerstw, a nawet rękoczynów", które to według Ewy Filipiak jest nieprawdziwe i poniża burmistrz Wadowic w opinii publicznej oraz naraża na utratę zaufania do pełnienia tej funkcji. Jak uzasadnia Ewa Filipiak, nie była ona nigdy karana za oszczerstwa, pomówienia i rękoczyny a zarzucanie jej takich przestępstw i czynów jest wg niej zniesławieniem i naruszeniem dóbr osobistych.

Burmistrz Ewa Filipiak chce zakazu rozpowszechniania ulotki referendalnej oraz nakazanie Zofii Siłkowskiej sprostowania informacji na portalu internetowym swojego asystenta Marcina Płaszczycy i Gazecie Krakowskiej o następującej treści: "Nie jest prawdą, że władza Wadowic, burmistrz, na co dzień posuwa się do oszczerstw, a nawet rękoczynów"

Rozprawa w tej sprawie odbędzie się w czwartek (24.10) o godzinie 8:30 w sali K-412 (pawilon K, IV piętro) Sądu Okręgowego w Krakowie.

Warto dodać, że tydzień temu  Ewa Filipiak przed oblicze tego sądu w trybie wyborczym doprowadziła radnego Mateusza Klinowskiemu. Sprawa była podobna: burmistrz zarzucała radnemu, że w wywiadzie opublikowanym 10 października w Kronice Beskidzkiej podał on nieprawdzie informacje dotyczące m.in. kosztów fontanny na rynku i metod sprawowania przez nią władzy. Chodziło o sformułowania, że budowa fontanny na wadowickim rynku "pochłonęła 1 300 00 złotych", czy zarzut, że stosuje "metody totalitarnych do utrzymania władzy", dopuszczając się przy tym "pomówień i rękoczynów". Burmistrz twierdziła również, że Klinowski powiedział nieprawdę mówiąc, iż do repertuaru jej zachowań i jej urzędników należą "groźby i rękoczyny", a miastem Wadowice nie powinni rządzić "krewni i znajomi odwiecznie panującej burmistrz".

Ewa Filipiak domagała się przeprosin w najbliższym wydaniu Kroniki Beskidzkiej, lokalnych wydaniach Gazety Krakowskiej, Dziennika Polskiego, Kuriera Wadowickiego, Wiadomości Powiatowych oraz w kablowej Telewizji Wadowice i na portalu internetowym wadowice24.pl prowadzonym przez asystenta burmistrz Marcina Płaszczycę. Portalu WadowiceOnline.pl o dziwo zabrakło na tej liście... Ponadto burmistrz domagała się wpłaty 10 000 złotych na rzecz Stowarzyszenia im. Doktora Edmunda Wojtyły, na którego czele stoi wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Stanisława Wodyńska.

Sądowe stracie zakończyło się jednak ugodą na mocy której radny Klinowski ma jedynie umieścić w najbliższym wydaniu Kroniki Beskidzkiej krótkie sprostowanie.

Zobacz: Burmistrz ustąpiła w sądzie. Klinowski czuje się zwycięzcą

AKTUALIZACJA (CZWARTEK, 24 PAŹDZIERNIKA 2013 10:30)

Jak dowiadujemy się, Sąd Okręgowy w Krakowie wyda w tej sprawie orzeczenie w piątek (25.10) o godzinie 9:00.

AKTUALIZACJA (CZWARTEK, 24 PAŹDZIERNIKA 2013 17:00)

Sędzia Wojciech Żukowski wydał postanowienie, w którym do czasu zakończenia postępowania zakazał Zofii Siłkowskiej rozpowszechniania ulotki referendalnej.

AKTUALIZACJA (PIĄTEK, 25 PAŹDZIERNIKA 2013 18:00)

(MG)
(zdjęcie: Inicjatywa Wolne Wadowice)

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

W Kalwarii druga tura a tu ktoś ukradł banery kandydata

Maciej Koźbiał dostał się do Sejmiku. Powiat wadowicki będzie reprezentowało dwóch radnych

To najmłodszy radny Rady Powiatu wadowickiego. Przed wyborami było o nim głośno

Burmistrz Kaliński cieszy się z wygranych wyborów

Ci wójtowie zostają na swoich fotelach